Dwa związki zawodowe działające w spółce żądają likwidacji dysproporcji płacowych w wydziale produkcyjnym, uzasadniając to zasadą równego traktowania. Dysproporcje sięgają 30 – 40 proc. na tych samych stanowiskach i nie są uzasadnione ani jakością, ani ilością wykonywanej pracy.

To pewne zaszłości, które mają zostać stopniowo wyeliminowane. W marcu br. strony wynegocjowały ze związkami wskaźnik przyrostu przeciętnej pensji, ale zaraz skłóciły się co do jego podziału na pracowników. Związki chciały 8-proc. podwyżki dla wszystkich, co oznaczałoby jednak pogłębienie różnic płacowych przy produkcji. Swoje żądania organizacje związkowe uzasadniają zasadą równego traktowania w zatrudnieniu. Co robić?

W świetle art. 18

3c

§ 1 kodeksu pracy zatrudnieni mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę jednakowej wartości. Chodzi przy tym o wszystkie składniki wynagrodzenia i to zarówno w formie pieniężnej, jak i niepieniężnej. Do takiego stanu powinien dążyć każdy pracodawca. Jeżeli już jednak różnicuje wysokość pensji, poza względami mającymi bezpośredni związek z pracą, np. jej ilość czy jakość, powinien się kierować obiektywnymi i usprawiedliwionymi kryteriami, jak wymienione w art. 18

3b

§ 2 i 3 kodeksu pracy.

Zasada równego traktowania i niedyskryminacji w zatrudnieniu jest jedną z fundamentalnych wartości, jakich muszą przestrzegać partnerzy społeczni w trakcie zawierania porozumień zbiorowych. Niejako na straży przestrzegania tej zasady stoi art. 9 § 4 kodeksu pracy, przewidujący, w ślad za unijną dyrektywą, nieważność postanowień układów zbiorowych pracy i innych opartych na ustawie porozumień zbiorowych naruszających zasadę równego traktowania.

W opisanej sytuacji z zasady równego traktowania pracowników w sferze wynagrodzeń w żadnym wypadku nie można wywodzić prawa do jednakowej procentowo podwyżki wynagrodzeń.

Jeżeli pracodawca zamierza wykorzystać ową podwyżkę do zmniejszenia dysproporcji płacowych wśród pracowników wykonujących jednakową pracę, powinien to uczynić. W przeciwnym razie może się spotkać z zarzutami naruszenia zasady równego traktowania i żadne odwoływanie się do konieczności spełnienia oczekiwań związkowych i zachowania pokoju społecznego w firmie nic tu nie pomoże.

Autor jest radcą prawnym w Patulski, Orłowski i Walczak sp. z o.o.