Interpretacji niekorzystnych dla niektórych restauratorów nie należy rozciągać na całą branżę gastronomiczną. Może ona wciąż stosować niższe stawki VAT na jedzenie. Takie są wnioski z odpowiedzi ministra finansów na interpelację poselską nr 32 015/2015.
To pokłosie artykułu w „Rzeczpospolitej" z 17 marca, w którym opisaliśmy zmianę podejścia fiskusa do rozliczania posiłków. Przypomnijmy, że usługa gastronomiczna jest opodatkowana preferencyjną 8-proc. stawką VAT. Wyjątek to napoje takie jak woda, alkohol, kawa, herbata. Jeśli więc klient zażyczy sobie piwo, zapłaci od niego 23-proc. VAT. Ale tylko od napoju, a nie całego obiadu. Takie zasady obowiązywały od lat i fiskus je akceptował.