Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną spółki, której fiskus istotnie ograniczył prawo do kosztów podatkowych związanych z doradztwem prawnym.

W sprawie chodziło o rozliczenie podatku dochodowego od osób prawnych za 2008 r. Jedną z pozycji kosztów zakwestionowanych przez urzędników skarbówki były kwoty wydane na świadczenie usług doradczych i konsultacje prawne. Wydatki miały związek z planowaną przez spółkę inwestycją, tj. nabyciem udziałów innej firmy. Fiskus zauważył jednak, że podatniczka planowała poprowadzić to przedsięwzięcie wraz z dwoma funduszami. W konsekwencji doszedł do przekonania, że nie miała prawa do wliczenia w koszty całości wydatków poniesionych na obsługę prawną.

Ograniczył je do jednej trzeciej. W ocenie urzędników pozostałe dwie trzecie powinny przypaść pozostałym inwestorom.

Spółka nie zgadzała się z takim postępowaniem organów podatkowych. Tłumaczyła, że w 2008 r. wystąpiła z zamiarem nabycia 40 proc. udziałów innej spółki. Poza nią zainteresowane zakupem były dwa fundusze. Każdy z potencjalnych nowych udziałowców prowadził negocjacje samodzielnie i na własny koszt. Dlatego nie może być mowy o jakimkolwiek podziale kosztów. Każda ze stron przygotowywała własne wersje umów inwestycyjnych i wszelkich dokumentów potrzebnych do zbadania przejmowanej spółki.

W ocenie spółki żaden ze zgromadzonych w sprawie dowodów nie świadczy o tym, że powinna ponosić jedynie część kosztów przygotowań prawnych w związku z planowaną transakcją. Niezależnie od tego, czy wszystkie zainteresowane strony działały razem, w porozumieniu czy też osobno.

Reklama
Reklama

Fiskus był nieugięty. Wbrew zapewnieniom spółki uważał, że jej twierdzenia nie znajdują oparcia w zgromadzonym materiale dowodowym. Zarówno ona, jak i jej były prezes nie przedłożyli bowiem żadnych dowodów, że oddzielnie prowadziły negocjacje i przygotowywały projekty umów inwestycyjnych dotyczących nabycia udziałów. Przeczą także wcześniejszym zeznaniom świadków, którzy potwierdzili, że spółka planowała i rozważała wspólnie zakup udziałów. Ponadto w składanych ofertach wyraźnie wskazano, iż powołane konsorcjum finansowe, w skład którego wchodzą trzy firmy, zainteresowane było wspólnym nabyciem udziałów.

Dlatego w ocenie fiskusa nieprawdziwe jest twierdzenie, że potencjalni nabywcy działali osobno.

Stanowisko niekorzystne dla podatniczki potwierdziły kolejno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach i sąd kasacyjny.

Jak zauważył sędzia NSA Bogdan Lubiński, stan faktyczny w sprawie został ustalony prawidłowo. A postępowanie zostało przeprowadzone w sposób wręcz wzorcowy.

Sąd kasacyjny podkreślił, że żeby wydatek mógł być zaliczony do kosztów uzyskania przychodów, trzeba go nie tylko ponieść. Musi też istnieć jego adekwatny związek z przychodem. Co powinno być udowodnione, a przynajmniej uprawdopodobnione przez podatnika.

W ocenie NSA fiskus prawidłowo uznał, że skarżącej spółce przysługiwało prawo do rozliczenia w koszty podatkowe tylko jednej trzeciej wydatków poniesionych na obsługę prawną. Resztę mogli rozliczyć pozostali inwestorzy. Wyrok jest prawomocny.

sygnatura akt: II FSK 864/13