Prof. Irena Lipowicz występuje do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności z konstytucją przepisów, na podstawie których urzędnicy dowolnie przedłużają termin przedawnienia zobowiązań wobec fiskusa.

Chodzi o przepisy kodeksu karnego skarbowego i ordynacji podatkowej, które przewidują zawieszenie biegu przedawnienia zobowiązań podatkowych z chwilą wszczęcia postępowania w sprawie naruszenia przepisów, a nie przeciwko konkretnej osobie. Z przepisów wynika, że wszczęcie postępowania dotyczącego przestępstwa lub wykroczenia zawiesza bieg przedawnienia zobowiązania podatkowego, z którym związane jest

to przewinienie.

Postępowanie to można z kolei zawiesić, czekając na prejudykat, czyli wynik postępowania podatkowego, co jest bardzo wygodnym i łatwym uzasadnieniem dla organu postępowania przygotowawczego. Postępowanie z k.k.s. się nie toczy, bieg terminu przedawnienia nie biegnie, co dodatkowo odkłada w czasie ustanie karalności.

Nominalnie postępowanie karne skarbowe i podatkowe prowadzą dwa różne organy, ale faktycznie, jak tłumaczy rzecznik, nad dwoma czuwa naczelnik urzędu skarbowego. On jest organem w postępowaniu podatkowym i kieruje urzędem skarbowym, który jest organem w postępowaniu z k.k.s.

– Rozwiązanie takie jest klasyczną pułapką zastawioną na podatnika – twierdzi rzecznik.

Tłumaczy, że nawet jeśli postępowanie o przestępstwo lub wykroczenie skarbowe jest prowadzone w ślamazarny sposób, podatnik nic nie może zrobić. Skargę o stwierdzenie przewlekłości postępowania może wnieść tylko jego strona, a skoro postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko podatnikowi, nie może przeciwdziałać.

—maj