Liniowa stawka podatku coraz bardziej się opłaca. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że od pięciu lat przybywa przedsiębiorców, którzy się na nią zdecydowali. Powód jest prosty: korzyści finansowe.

– Obciążenia pracy na etacie są tak duże, że firmy szukają oszczędności na różne sposoby – mówi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. – Jednym z nich jest samozatrudnienie, czyli przejście pracowników na działalność gospodarczą.

– Przy okazji zmiany umowy o pracę na firmę wiele osób wybiera podatek liniowy, który może być korzystny już przy miesięcznym dochodzie w granicach 8,5 tys. zł – tłumaczy Piotr Liss, doradca podatkowy, partner w RSM Poland KZWS.

– Taka zmiana formy rozliczenia jest możliwa od nowego roku – dodaje Maciej Kucharski, radca prawny w kancelarii Hałoń i Kucharski. – Wystarczy do końca grudnia rozwiązać umowę o pracę, zarejestrować firmę, a potem zgłosić w urzędzie wybór stawki liniowej.

Co na to skarbówka?

– Urzędy nie rzucają kłód pod nogi przechodzącym z etatu na działalność gospodarczą – mówi Piotr Liss. – Interpretacje są korzystne, podczas kontroli też nie kwestionują samozatrudnienia. Mam wrażenie, że dla fiskusa to gra niewarta świeczki.

– Ważne jest, by z nowej umowy wynikało, że samozatrudniony jest niezależny od byłego pracodawcy – tłumaczy Maciej Kucharski. – Nie może się zachowywać jak pracownik, bo skarbówka przekwalifikuje jego przychody i naliczy zaległość podatkową.

Podatek liniowy ma też swoje mankamenty. Wyklucza wspólne rozliczenie z małżonkiem albo dzieckiem, pozbawia prawa do większości ulg. Dlatego przed wyborem formy rozliczenia trzeba się dobrze zastanowić.

Oczywiste jest, że osoby będące w pierwszym progu skali (podatek 18 proc.) nie mają co myśleć o 19-proc. podatku liniowym. Ale nawet tym, którzy są w drugim i płacą 32-proc. daninę, bardziej – ze względu na ulgi – może się opłacać skala podatkowa. Ci, którzy zarabiają naprawdę dużo, np. 200 tys. zł rocznie, nie mają co kalkulować – liniowy jest lepszy.

Pełnego wyboru nie mają tylko menedżerowie. Przychodów z zarządzania nie mogą rozliczać w ramach działalności gospodarczej. Dlatego często rozdzielają czynności menedżerskie i inne usługi, np. doradztwa. Pierwsze rozliczają na etacie według skali podatkowej, drugie z działalności gospodarczej ze stawką liniową. Fiskus to akceptuje.