Właściciel firmy, który skorzystał podatkowo przy zakupie samochodu osobowego, jest zwolniony z VAT przy jego sprzedaży, a ten, który nic nie odliczył, zapłaci daninę. Taki jest skutek obowiązujących od 1 stycznia przepisów. Ministerstwo Finansów to potwierdza, a doradcy podatkowi nie mają wątpliwości – wyszło dość niesprawiedliwie.

– Załóżmy, że przedsiębiorca kupił samochód osobowy bez VAT (np. od osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej albo od firmy zwolnionej z podatku ze względu na wysokość obrotów). Z nowych przepisów wynika, że przy jego sprzedaży powinien zapłacić 23-proc. podatek. Ewidentnie na tym straci, bo musi uwzględnić VAT w cenie auta – tłumaczy Tobiasz Dolny, doradca podatkowy z kancelarii FL Tax. – Tak będzie, jeśli wykorzystywał pojazd w działalności opodatkowanej albo mieszanej (czyli opodatkowanej i zwolnionej) – dodaje.

Podwójna korzyść ?dla niektórych

– W lepszej sytuacji jest przedsiębiorca, który przy zakupie samochodu osobowego skorzystał z częściowego odliczenia (60 proc., nie więcej niż 6 tys. zł) – mówi Wojciech Kotowski, doradca podatkowy z kancelarii Ożóg i Wspólnicy. – On podczas sprzedaży może skorzystać ze zwolnienia wynikającego z rozporządzenia ministra finansów – wskazuje.

Sprzedaż samochodu, przy nabyciu którego nie przysługiwało odliczenie VAT naliczonego, będzie podlegała opodatkowaniu – potwierdza Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie „Rz". Uspokaja jednak, że sprzedawca będzie mógł skorzystać z procedury VAT marża (podatek jest płacony od różnicy między ceną zakupu i sprzedaży, a nie od całej kwoty).

– To korzystne dla podatników rozwiązanie, mam jednak wątpliwości, czy faktycznie przysługuje w tej sytuacji – zauważa Dolny. – Procedura VAT marża jest bowiem zarezerwowana dla tych, którzy handlują używanymi towarami. Nie mogą z niej skorzystać przedsiębiorcy, którzy sprzedają starą rzecz wykorzystywaną wcześniej na potrzeby działalności – wyjaśnia.

Marża w wyjątkowych sytuacjach

To, że szczególną procedurę można zastosować tylko w razie sprzedaży używanych rzeczy nabytych w celach handlowych, potwierdza też orzecznictwo oraz interpretacje. A także wyjaśnienia do nowych przepisów zamieszczane na stronach internetowych urzędów skarbowych.

– Rozliczenie w ten sposób wykorzystywanego w firmie auta jest więc dość ryzykowne – mówi Wojciech Kotowski. – Lepiej, żeby przedsiębiorca rozważył przekazanie go przed sprzedażą na cele prywatne. Jeśli przy nabyciu samochodu (lub części składowych do niego) nie mógł odliczyć VAT, takie przesunięcie z firmowego majątku do prywatnego jest nieopodatkowane. Później będzie można sprzedać auto bez VAT.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.wojtasik@rp.pl

Joanna ?Rudzka, doradca podatkowy, właścicielka kancelarii podatkowej

Trudno racjonalnie uzasadnić to, że przedsiębiorca, który odliczył VAT, kupując samochód osobowy, skorzysta ze zwolnienia przy jego sprzedaży, a ten, który nie mógł go odliczyć, musi opodatkować transakcję. Mam wrażenie, że taka konstrukcja przepisów to niedopatrzenie ustawodawcy, a Ministerstwo Finansów próbuje teraz naprawić sytuację, podsuwając pomysł z zastosowaniem procedury marży. Wątpię, czy urzędy skarbowe zgodzą się na taki sposób rozliczenia, chyba że minister finansów wyda w tej sprawie interpretację ogólną.

Warto też wspomnieć, że są poważne wątpliwości, czy zwolnienie ?z VAT sprzedaży samochodu osobowego, przy nabyciu którego odliczyliśmy część podatku naliczonego, jest zgodne z przepisami dyrektywy 2006/112/WE.