Polacy na potęgę handlują w internecie i coraz więcej z nich ma przez to problemy ze skarbówką. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił właśnie kolejną skargę kasacyjną podatnika, który część swojej działalności handlowej umiejscowił w sieci.
Z akt sprawy wynikało, że mężczyzna sprzedawał głównie telefony komórkowe, w niewielkim zakresie bieliznę osobistą, portfele i torebki opodatkowane 23 proc. VAT zarówno w stałych punktach sprzedaży, jak i za pośrednictwem internetowego portalu Allegro. Nabycie komórek dokumentowano fakturami „procedura marży – towary używane", a zasadą była gotówkowa forma płatności. Podatnik rozliczył transakcje na ogólnych zasadach i w systemie VAT marża.
Czytaj także: Czy na fakturze trzeba zamieszczać informację o RODO
Po kontroli fiskus uznał jednak, że zbiorcze dowody wewnętrzne VAT marża podatnik wystawiał w sposób nieuprawniony. A to dlatego, że prawo do wystawiania zbiorczych dowodów wewnętrznych przysługuje za zgodą naczelnika urzędu skarbowego jedynie w odniesieniu do przedmiotów kolekcjonerskich w rozumieniu art. 120 ust. 1 pkt 2 ustawy o VAT. Tymczasem w ocenie urzędników telefonów komórkowych sprzedawanych przez podatnika zaliczyć do nich nie można. Poza tym firma, od której miały być nabywane, nie istniała. Fiskus wytknął też inne błędy i nierzetelności w rozliczaniu VAT. W konsekwencji uznał, że podatnik nie dopełnił warunków uprawniających do skorzystania z możliwości opodatkowania w szczególnej procedurze dostawy towarów używanych w systemie VAT marża i miał obowiązek rozliczyć VAT na ogólnych zasadach. A efektem było zaniżenie VAT należnego łącznie o prawie 200 tys. zł za poszczególne miesiące 2013 r.
Podatnik płacić nie zamierzał. W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy bronił się, że spełnił warunki rozliczenia VAT marża. To nie przekonało jednak ani WSA, ani ostatecznie NSA.
W ocenie NSA okoliczności zawarcia spornych transakcji noszą znamiona typowe dla oszustwa podatkowego, tj. obrót dużymi partiami towaru, gotówkowe rozliczanie, brak umowy itd. Skarżącemu nie udało się też go przekonać, że telefony były towarem używanym. Co więcej, w ocenie sądu skarżący nie był zainteresowany tym, czy nabywany przez niego towar był rzeczywiście towarem używanym. To, że nabycie było dokumentowane fakturami „procedura marży – towary używane", a skarżący odsprzedawał telefony jako używane, jest tu bez znaczenia.
NSA nie zgodził się również, że ewidencja pozwalała na rozliczenie obrotu telefonami w systemie VAT marża. Skarżący nie był uprawniony do obliczania marży jako różnicy pomiędzy łączną wartością dostaw a łączną wartością nabyć. Procedurę VAT marża w odniesieniu do towarów używanych stosuje się do jednostkowych transakcji, a nie ich sumy w danym okresie rozliczeniowym. Wyrok jest prawomocny.
Sygnatura akt: I FSK 329/19