- W wielu spółkach członkowie zarządu pełnią swoje funkcje za darmo. Czy może to zainteresować kontrolerów z urzędu?
Marcin Sobieszek doradca podatkowy, partner w ATA Finance:
Tak. Fiskus uważa, że spółka, która nie płaci wynagrodzenia członkom zarządu, uzyskuje korzyść majątkową. Jest to przychód z tzw. nieodpłatnego świadczenia. To jedno z ulubionych zagadnień kontrolerów. Jeśli zauważą, że coś w firmie jest robione za darmo, to jest duże prawdopodobieństwo, że się tym zainteresują. Nakażą oszacować przychód i odprowadzić od niego podatek.
Czy możemy podać jakiś przykład?
Spółka miała kontrolę podatkową. Urzędnicy zorientowali się, że prezes nie pobiera wynagrodzenia. Faktycznie tak było, bo scedował on wszystkie swoje obowiązki na inne osoby oraz wyspecjalizowany podmiot świadczący usługi zarządcze. Przez rok w firmie pojawił się tylko raz, aby złożyć podpis na sprawozdaniu finansowym. Mimo tego kontrolerzy wycenili jego zaangażowanie (na podstawie danych statystycznych) na prawie 5 tys. zł miesięcznie i taki przychód kazali wykazać spółce.
Słusznie?
Fiskus powołuje się w takich sprawach na art. 208 kodeksu spółek handlowych, z którego wynika, że członek zarządu ma prawo i obowiązek prowadzenia spraw spółki. Jeśli faktycznie działa on na rzecz spółki i nie dostaje wynagrodzenia można mówić o nieodpłatnym świadczeniu. Zarówno z doktryny, jak i orzecznictwa wynika bowiem, że pod tym pojęciem rozumie się wszystkie zdarzenia prawne i gospodarcze, których skutkiem jest nieodpłatne (tj. niezwiązane z kosztami lub inną formą ekwiwalentu) przysporzenie w majątku, mające konkretny wymiar finansowy. Nieodpłatnym świadczeniem jest zdarzenie, którego następstwem jest uzyskanie korzyści kosztem innego podmiotu, tj. takie, w którym korzyść majątkową ma otrzymać tylko jedna strona.
Spółka nie uzyskuje jednak korzyści wtedy, gdy członek zarządu nie wykonuje żadnych czynności. Także podejście fiskusa w podanym przykładzie jest nieuzasadnione, bo obowiązki prezesa pełniły inne osoby, które były za to wynagradzane.
Co w sytuacji, gdy darmowym prezesem jest wspólnik?
Taki wspólnik działa w swoim interesie, ma przecież prawo do udziału w zysku. Nie można więc uznać, że świadczenie jest nieodpłatne. Potwierdza to wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku ( I SA/Gd 949/09), w którym czytamy: „Świadczenie otrzymane przez podatnika – spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, w postaci pełnienia przez wspólnika tejże spółki funkcji prezesa lub członka zarządu bez wynagrodzenia – w sytuacji gdy spełniający uzyska lub ma uzyskać w przyszłości wzajemnie pewną korzyść majątkową (w szczególności tzw. dywidendę) – nie jest nieodpłatnym świadczeniem w rozumieniu art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT".
Co zrobić, aby uniknąć sporów z fiskusem?
Przyznać wynagrodzenie członkowi zarządu odpowiadające jego zaangażowaniu w sprawy spółki. Jeśli jego aktywność jest niewielka, symboliczna pensja nie powinna wzbudzić podejrzeń fiskusa.
—rozmawiał Przemysław Wojtasik