Ustawodawca, uszczelniając podatki, funduje firmom niekończącą się rewolucję. Doradcy podatkowi wskazują, że teraz największym wyzwaniem są nowe obowiązujące od 2019 r. zasady poboru podatku u źródła. Chodzi o obowiązki polskich firm, które wypłacają zagranicznym kontrahentom np. odsetki, dywidendy czy opłaty licencyjne.

Czytaj także: CIT - podatek u źródła: jak dochować należytej staranności

Nowością jest limit wynoszący 2 mln zł, dotyczący wypłaty na rzecz danego podmiotu w roku podatkowym. Jeśli wypłaty przekroczą ten próg, polski płatnik musi pobrać podatek w pełnej wysokości – 19 lub 20 proc., nawet jeśli dotychczas mógł stosować stawkę obniżoną, zwolnienie czy zaniechać poboru podatku.

Na przykład jeśli w 2018 r. polska firma wypłacała 4 mln zł odsetek, to – przy spełnieniu odpowiednich warunków – jej zagraniczny kontrahent otrzymywał 4 mln zł. W 2019 r. może otrzymać 3,6 mln zł. Z tego 2 mln zł na starych zasadach, zaś od pozostałych 2 mln zł polski płatnik pobierze 400 tys. zł (20 proc.) podatku.

To nie koniec zmian. Jak mówi Krzysztof Koniewski, partner w Kancelarii TLA Smoczyński Koniewski, temat podatku u źródła nigdy nie był dla przedsiębiorców łatwy.

– Rok 2019 przyniósł jednak rewolucyjne zmiany, a wraz z nimi potrzebę przeprowadzania audytów należytej staranności, dokonywania weryfikacji z uwzględnieniem charakteru i skali prowadzonej działalności czy też ustalania rzeczywistego właściciela również dla usług niematerialnych – wyjaśnia.

Brak definicji dużo komplikuje

Zgodnie z nowymi przepisami płatnik może zastosować obniżoną stawkę, zwolnienie lub zaniechać poboru podatku pod warunkiem dochowania należytej staranności.

– Problem polega na tym, że przepisy nie wyjaśniają, jak należy rozumieć to pojęcie. Warto przypomnieć, że wymóg ten dotyczy zarówno wypłat nieprzekraczających 2 mln zł na rzecz jednego podatnika w roku podatkowym, jak i powyżej tej kwoty – mówi Karolina Donowska, doradca podatkowy w Kancelarii Zimny Doradcy Podatkowi.

Dodaje, że jeszcze bardziej uciążliwe będzie spełnienie warunków, które umożliwiają skorzystanie z preferencji w postaci niepobrania podatku u źródła w przypadku przekroczenia 2 mln zł. Płatnik będzie musiał co do zasady złożyć oświadczenie do organu podatkowego o posiadaniu dokumentów umożliwiających zastosowanie preferencyjnych zasad opodatkowania pod rygorem odpowiedzialności karnej skarbowej. Alternatywą dla oświadczenia będzie uzyskanie od organu podatkowego opinii o stosowaniu zwolnienia. Taka możliwość będzie jednak dotyczyła tylko niektórych należności, jak np. wypłat z tytułu dywidendy i odsetek.

Z własnej kieszeni

Przedsiębiorcy obawiają się, że w praktyce będą zmuszeni wypłacać kontrahentowi całą należność, a kwotę podatku pokrywać z własnych środków. Przepisy przewidują wówczas możliwość wystąpienia o zwrot podatku, jednak procedura ta będzie wyjątkowo skomplikowana. Płatnik musi przedstawić skarbówce m.in. oświadczenie kontrahenta, że jest on tzw. rzeczywistym właścicielem należności.

Dobra wiadomość jest taka, że fiskus zgodził się na zaliczenie podatku do kosztów. Mówi o tym interpretacja Krajowej Informacji Skarbowej z maja br. (nr 0111-KDIB2-1.4010.62. 2019. 1.MJ). Sprawa dotyczyła firmy, która będzie wypłacać za granicę odsetki i opłaty licencyjne, np. za korzystanie z urządzeń przemysłowych. Dyrektor KIS potwierdził, że podatek u źródła zapłacony z własnych środków, stanowiący dla firmy obciążenie ekonomiczne, może być kosztem uzyskania przychodu. Dotyczy to sytuacji, gdy niemożliwe będzie uzyskanie od kontrahenta certyfikatu rezydencji i oświadczenia albo dokumentów umożliwiających ubieganie się o zwrot podatku.

Firmy muszą jednak być gotowe na trudne czasy.

– Należy spodziewać się, że kwestie podatku u źródła będą kolejnym, po cenach transferowych, obszarem wzmożonej weryfikacji organów podatkowych – mówi Krzysztof Koniewski.

Małgorzata Gach, radca prawny, doradca podatkowy, partner w Kancelarii Gach Mizińska

Nowe przepisy dotyczące pobierania przez płatników podatku u źródła wprowadziły jeszcze większe zamieszanie niż przepisy dotychczasowe. Generalnie doszło do przerzucenia na przedsiębiorców dalszych obowiązków podatkowych, w tym przeprowadzania głębszej niż do tej pory weryfikacji zagranicznych kontrahentów czy beneficial owner (rzeczywistego właściciela). Zakres badania jest tak istotny, że niektóre firmy będą musiały wdrożyć wewnętrzne procedury weryfikacyjne tylko pod kątem poboru podatku od wypłat dla tych podmiotów. Być może będą nawet wolały ponieść cały koszt finansowy podatku, co z kolei może się odbić na ich sytuacji finansowej. Wobec nieostrych zapisów ustawy i ich ocennego charakteru płatnicy podatku mogą się znaleźć w mało komfortowej sytuacji, zważywszy w szczególności na mogące im grozić konsekwencje prawne.