Minister finansów wydał interpretację ogólną w sprawie rozliczania wydatków na jazdy próbne samochodów. Po wielu przegranych w sądach przyznał rację autosalonom. Uznał, że mają prawo do pełnego odliczenia VAT od aut testowych.

Generalna zasada jest taka:  firmy nabywające auta osobowe mogą odliczyć 60 proc. VAT, przy czym nie więcej niż 6 tys. zł. Od wydatków na paliwo nie odliczą nic. Ograniczenia nie mają zastosowania, gdy przedmiotem działalności przedsiębiorcy jest odsprzedaż tych pojazdów.

Demonstracja to nie sprzedaż

Fiskus rozumiał te reguły nieco inaczej. Uznawał, że jeśli samochód ma być wykorzystywany w celach demonstracyjnych, to sprzedaż nie jest jego podstawowym przeznaczeniem. Będzie on używany na potrzeby działalności, a wtedy nie przysługuje prawo do pełnego odliczenia. Ewentualna późniejsza sprzedaż jest kwestią wtórną i nie ma wpływu na rozliczenie VAT. Tak więc auto osobowe (nawet kupione w celach handlowych) w momencie przeznaczenia do celów demonstracyjnych przestaje być towarem handlowym, a staje się składnikiem majątku firmy.

Najpierw testy, potem zbycie

Sądy były jednak innego zdania. Przykładowo: Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 23 stycznia 2014 r. (sygn. I FSK 351/12, opisywaliśmy go w „Rzeczpospolitej" z 25 stycznia 2013 r.) nie zgodził się z poglądem, że jazda próbna służy tylko sprzedaży innych pojazdów, a nie tego konkretnego, który jest podczas niej testowany. Takie auta także są przecież przeznaczone do zbycia. Z przepisów nie wynika zaś, aby auta, które nie są od razu oferowane do sprzedaży, lecz najpierw pełnią funkcje tzw. pojazdów demonstracyjnych, nie były objęte pełnym odliczeniem.

I zmiana stanowiska

NSA stanął po stronie podatników także w innych sprawach (np. sygn. I FSK 1875/09, I FSK 316/12, I FSK 317/12). Seria porażek sądowych przekonała w końcu ministra finansów. W interpretacji ogólnej przyznał, że ograniczenia w odliczeniu nie mają zastosowania przy nabywaniu samochodów wykorzystywanych przejściowo do celów demonstracyjnych przez firmy, których przedmiotem działalności jest ich odsprzedaż.

Czasowe przeznaczenie pojazdów do jazd próbnych i zaprezentowania nabywcy nie zmienia tego, że będą nadal służyły do podstawowej działalności, jaką jest handel samochodami. Oznacza to, że pełne odliczenie VAT przysługuje także przy nabyciu takich aut, które nie zostaną od razu sprzedane, lecz czasowo służą do celów testowych.

– Minister finansów nareszcie dostrzegł sens wykorzystywania pojazdów demonstracyjnych – komentuje Rafał Poradka, dyrektor wykonawczy w Związku Dealerów Samochodów. – Pełnią one przecież podobną funkcję jak towar na wystawie sklepu, mają mianowicie zachęcić do jego zakupu. Szkoda tylko, że tak długo trwała walka z urzędami skarbowymi, a nasze racje fiskus uznaje dopiero po wielu korzystnych dla branży wyrokach sądowych.

Auto na inne cele

W interpretacji minister finansów (numer interpretacji: PT10/033/4/87/LWW/13/RD61593) potwierdza, że pełne odliczenie podatku przysługiwało także do końca 2010 r., gdy przepisy o samochodach znajdowały się w art. 86 ustawy o VAT. Obecnie są w przepisach przejściowych do nowelizacji z 2010 r. Na koniec ostrzega jednak przed konsekwencjami pełnego odliczenia. Podkreśla mianowicie, że opodatkowane powinno być przeznaczenie samochodów na cele niezwiązane z działalnością gospodarczą (w szczególności na potrzeby osobiste przedsiębiorcy lub jego pracowników).

Krzysztof Budasz, doradca podatkowy w kancelarii KDA Audyt

Autosalony mogą odliczać cały VAT przy nabyciu przeznaczonych do sprzedaży samochodów. Podobnie jest z wykorzystywanym do nich paliwem. Prawo to przysługuje niezależnie od tego, kiedy nastąpi sprzedaż i czy przed zbyciem auto pełni inne funkcje, np. pojazdu demonstracyjnego. Decyzję o tym, że samochód ma być towarem handlowym, podejmujemy przy jego nabyciu. Oczywiście powinno mieć to odzwierciedlenie w dokumentach księgowych (nie może np. być ujęty w ewidencji środków trwałych). Jeśli po odliczeniu VAT okaże się, że pojazd został przeznaczony na inne potrzeby, np. do wyjazdów służbowych pracowników, rozliczenie trzeba skorygować. Oddanie go na cele nie związane z działalnością powoduje natomiast – o czym wspomina minister w interpretacji – obowiązek opodatkowania tej czynności.