Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: II FSK 914/11) oddalił skargę kasacyjną podatnika, któremu fiskus zakwestionował rozliczenie PIT za 2007 r. Sąd kasacyjny nie zgodził się z proponowanym przez niego wyliczeniem kosztów podczas sprzedaży nieruchomości wniesionych aportem do spółki osobowej.
Jak zauważyła sędzia sprawozdawca Alina Rzepecka, bezsporne jest to, że nieruchomości zostały zakupione przez podatnika jako towar handlowy. Nie zostały wprowadzone do ewidencji środków trwałych. Dlatego zdaniem NSA słuszne jest stanowisko sądu I instancji, że w spornej sprawie nie można dopuścić szacowania kosztów. W sytuacji, w której podatnik wnosi do spółki osobowej jako aport towar handlowy, do celów podatkowych koszt tego towaru po jego zbyciu przez spółkę osobową należy ustalić w wysokości kosztu poniesionego przez wnoszącego aport na jego nabycie.
Kłopoty podatnika zaczęły się po złożeniu przez niego wniosku o stwierdzenie nadpłaty podatku. Miało to związek z nieruchomością gruntową zakupioną wraz ze wspólnikami i wniesionej następnie do spółki osobowej.
Organ podatkowy wszczął postępowanie podatkowe i ostatecznie zakwestionował zrobioną przez wspólników, w tym skarżącego, wycenę wartości nieruchomości gruntowych wniesionych jako wkład niepieniężny (aport). W jego ocenie wartość rynkowa gruntu w dacie jego wprowadzenia do spółki nie była niższa od wartości wynikającej z umów ich zakupu, powiększonej o koszty uboczne. Dlatego grunt ten, jako towar handlowy, należało wycenić według ceny nabycia.
Forma biznesu nie może decydować o różnym sposobie rozliczenia tej samej transakcji
Podatnik nie zgadzał się z takim stanowiskiem. W skardze do sądu administracyjnego argumentował, że nieruchomości zostały wniesione do spółki cywilnej aportem, czyli nieodpłatnie. A zgodnie z przepisami o rachunkowości, jeżeli nie jest możliwe ustalenie ceny nabycia składnika aktywów – w tym w drodze darowizny – jego wyceny dokonuje się według ceny sprzedaży takiego samego lub podobnego przedmiotu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu nie zgodził się na taką kalkulację. Zwrócił uwagę, że potwierdzenie stanowiska skarżącego prowadziłoby do niedopuszczalnego zróżnicowania podatników. Podatnik, który sprzedawałby towar w działalności prowadzonej samodzielnie, podczas ustalania kosztu z tego zbycia miałby obowiązek rozliczyć kwotę, jaką rzeczywiście wydał na jego nabycie. Natomiast w razie sprzedaży tego samego towaru w działalności prowadzonej w formie spółki podatnik mógłby za koszt uzyskania przychodu przyjąć wartość wynikającą z oszacowania, która nie mogłaby jedynie przewyższać wartości rynkowej zbytego towaru.
Takiego samego zdania był sąd kasacyjny. Wyrok jest prawomocny.