Tych należności nikt nam nie zwróci.
Niektóre z poniesionych wydatków mogą jednak, po spełnieniu warunków określonych w przepisach o podatkach dochodowych, zwiększyć koszty podatkowe.
Tak będzie np. z opłatą za wydanie interpretacji podatkowej. Podatnik występuje o nią po to, aby upewnić się co do słuszności swoich racji dotyczących rozliczeń podatkowych i aby uniknąć – w razie kontroli podatkowej – konieczności płacenia np. zaległych podatków czy kar. Można więc przyjąć, że wydatek za wydanie interpretacji ponosi w celu zachowania źródła przychodów.
Kosztów podatkowych nie zwiększy natomiast nakładana przez organy podatkowe kara porządkowa (grozi podatnikowi np. za brak stawiennictwa na wezwanie z urzędu skarbowego). W tym przypadku trudno byłoby wykazać racjonalność ponoszenia tego rodzaju wydatku. Dla podatnika jest to sankcja za jego niewłaściwe postępowanie. Do tego całkiem spora (maksymalna stawka kary to 2700 zł).
Masz wątpliwości, zapytaj
Za co zatem i ile trzeba zapłacić fiskusowi? Dużo zależy od tego, o jaką czynność wnioskujemy albo jakich obowiązków nie dopełniliśmy.
Gdy podatnik nie jest pewien jak rozliczyć się z fiskusem, czy powinien płacić podatek, jak potraktować niektóre transakcje itp., to może wystąpić do ministra finansów (a w praktyce do wybranych izb skarbowych) z wnioskiem o wydanie w jego indywidualnej sprawie pisemnej interpretacji przepisów prawa podatkowego. Aby otrzymać odpowiedź podatnik musi przygotować wniosek. Przedstawia w nim wyczerpująco zaistniały stan faktyczny (albo zdarzenie przyszłe, np. dopiero planowaną transakcję). Podaje też własne stanowisko co do oceny prawnej stanu faktycznego albo zdarzenia przyszłego.
Taki wniosek podlega opłacie. Podatnik występujący o interpretację powinien uiścić ją w ciągu siedmiu dni od dnia złożenia wniosku. Wynosi ona 40 zł. Ale jeśli w jednym wniosku pytamy o kilka odrębnych stanów faktycznych lub zdarzeń przyszłych, to oddzielnie trzeba zapłacić za odpowiedź na każde z nich. Łatwo zatem policzyć, że gdy zapytamy np. o dwa różne zdarzenia, to musimy zapłacić 80 zł, a gdy o trzy to już 120 zł.
Nie martwmy się jednak, że błędnie ustalimy opłatę i odpowiedzi nie otrzymamy. Jeśli bowiem zapłacimy za mało, to izba skarbowa wezwie nas do usunięcia tzw. braków (czyli dopłacenie brakującej kwoty). Wyznaczy nam w tym celu termin (siedem dni). Pouczy nas również o tym, że niewypełnienie tego warunku spowoduje pozostawienie naszego wniosku bez rozpatrzenia.
Z kolei gdy zapłacimy za dużo (bo np. naszym zdaniem zadaliśmy trzy pytania, a izba stwierdzi, że pytamy tylko o dwa problemy), to zwróci nam nienależną opłatę (czyli w tym przypadku 40 zł). Tym jednak razem na zwrot poczekamy dłużej.
Należy się on bowiem w ciągu siedmiu dni, ale od dnia zakończenia postępowania w sprawie wydania interpretacji (ta zaś powinna być wydana bez zbędnej zwłoki, nie później niż w ciągu trzech miesięcy od dnia otrzymania wniosku, przy czym do czasu tego nie wlicza się terminów przewidzianych w przepisach dla dokonania określonych czynności, okresów zawieszenia postępowania oraz okresów opóźnień spowodowanych z winy strony albo z przyczyn niezależnych od organu).
Ceny transakcyjne to duże wydatki
Kolejne sytuacje, kiedy trzeba liczyć się z opłatami – i to wysokimi – dotyczą uznania przez ministra finansów prawidłowość wyboru i stosowania metody ustalania ceny transakcyjnej między powiązanymi ze sobą podmiotami krajowymi lub podmiotami krajowymi i zagranicznymi.
Mówi o tym art. 20a ordynacji podatkowej (dalej op). Przy tego rodzaju wnioskach opłata zależy od wartości transakcji będącej przedmiotem porozumienia. Wynosi ona 1 proc. przy czym dla porozumienia jednostronnego dotyczącego wyłącznie podmiotów krajowych wynosi nie mniej niż 5 tys. zł i nie więcej niż 50 tys. zł, a gdy porozumienie dotyczy podmiotu zagranicznego, opłata wynosi nie mniej niż 20 tys. zł i nie więcej niż 100 tys. zł. Jeszcze więcej trzeba zapłacić przy porozumieniach dwustronnych i wielostronnych. Tu opłata wynosi nie mniej niż 50 tys. zł i nie więcej niż 200 tys. zł.
Podatnik ma również możliwość wnioskowania o przedłużenie terminu obowiązywania decyzji w sprawie porozumienia. Opłata jest wtedy niższa i wynosi połowę tej, jaka należy się od wniosku o zawarcie porozumienia.
Spóźnisz się, naliczą odsetki
Gdy podatnik nie zapłaci w terminie należnego podatku i dojdzie do powstania zaległości podatkowej, fiskus naliczy od niej odsetki za zwłokę. Policzy je od dnia następującego po dniu upływu terminu płatności podatku. Od 10 maja 2012 r. stawka odsetek za zwłokę wynosi 14,5 proc. (obwieszczenie ministra finansów z 15 maja 2012 r., MP z 21 maja, poz. 319)
Czasami podatnik może jednak liczyć na to, że fiskus obniży należne mu odsetki. Z art. 56 § 1a op wynika bowiem, że w przypadku złożenia prawnie skutecznej korekty deklaracji wraz z uzasadnieniem przyczyn korekty i zapłaty w całości, w ciągu siedmiu dni od dnia złożenia korekty, zaległości podatkowej, stosuje się obniżoną stawkę odsetek za zwłokę. Wynosi ona 75 proc. stawki podstawowej (jest zaokrąglana w górę do dwóch miejsc po przecinku – od 10 maja br. jest to 10,88 proc.).
Na zapłatę niższych odsetek nie ma jednak co liczyć, gdy korekta została złożona po doręczeniu zawiadomienia o zamiarze wszczęcia kontroli podatkowej, a w przypadkach, gdy nie stosuje się zawiadomienia – po zakończeniu kontroli podatkowej oraz do korekty będącej efektem czynności sprawdzających.
Chcesz ulgę, poniesiesz koszty
Z wydatkami muszą liczyć się również podatnicy starający się o uzyskanie ulgi podatkowej polegającej na odroczeniu terminu płatności lub rozłożeniu na raty podatku albo zaległości podatkowej (art. 67a § 1 pkt 1 lub 2 op). Otóż w decyzji wydanej w tej sprawie, organ podatkowy ustala opłatę prolongacyjną. Oblicza ją od kwoty podatku lub zaległości podatkowej (nie ustala jej tylko, gdy przyczyną wydania decyzji były klęska żywiołowa lub wypadek losowy). Stawka tej opłaty wynosi 50 proc. stawki odsetek za zwłokę, czyli obecnie 7,25 proc.