Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z 20 grudnia 2011 r. (I SA/Wr 1429/11, orzeczenie nieprawomocne). Oddalił on skargę i nakazał podatnikowi zapłatę PIT, mimo że został on już uiszczony w Finlandii. Jak do tego doszło?

Dwa urzędy pobierają PIT

Podatnik wykonał w Finlandii na podstawie umowy zawartej z niemieckim zleceniodawcą rysunki techniczne. Powstały one w siedzibie fińskiego przedsiębiorcy. W Polsce znajdował się natomiast ośrodek interesów życiowych podatnika. Siedziba firmy podatnika również była zarejestrowana w Polsce. W okresie obowiązywania umowy podatnik jednocześnie świadczył także w Polsce usługi związane z zakresem swojej działalności na rzecz innych kontrahentów.

W okresie wykonania rysunków podatnik był czasowo zameldowany na terytorium Finlandii, a na stałe w Polsce. Dokonał także zgłoszenia w fińskich organach podatkowych. Podatnik nie posiadał w Finlandii żadnego adresu związanego ze swoją działalnością gospodarczą. Z tytułu świadczonych usług w ramach umowy z kontrahentem niemieckim uzyskał w 2008 r. przychód w wysokości 235 tys. zł. Wykazał go w zeznaniu rocznym PIT-36L za ten rok i zapłacił podatek w Polsce.

Problem w tym, że fiński urząd podatkowy wezwał go do uiszczenia podatku dochodowego od dochodu uzyskanego na terytorium Finlandii. Podatnik wpłacił więc żądaną kwotę (18,5 tys. euro, czyli 74 tys. zł). Następnie w Polsce złożył korektę PIT-36L, w której odliczył podatek zapłacony w Finlandii od podatku należnego od całości swoich dochodów uzyskanych w 2008 r. (z wykorzystaniem metody odliczenia proporcjonalnego).

Wykazał więc w związku z tym podatek należny w znacznie niższej wysokości niż w zeznaniu pierwotnym i zażądał stwierdzenia nadpłaty w wysokości 38 tys. zł. Organy podatkowe uznały, że nie było podstaw do korekty (bo dochody te nie powinny być opodatkowane w Finlandii).

WSA we Wrocławiu stanął w sporze po stronie fiskusa. Powodem było to, że podatnik nie posiadał w Finlandii zakładu w rozumieniu ustawy o PIT i umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania (prace wykonał w siedzibie fińskiego przedsiębiorcy).

Proces uruchamia podatnik

W uzasadnieniu tego wyroku znalazło się kilka wskazówek przydatnych dla osób, które znajdą się w sytuacji podwójnego pobrania podatku dochodowego przez dwa państwa, pomimo zawarcia pomiędzy nimi umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Co prawda orzeczenie dotyczy poprzedniej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania między Polską a Finlandią (podpisana w Helsinkach 26 października 1977 r., DzU z 1979 r.,  nr 12, poz. 84), ale zachowuje aktualność.

WSA we Wrocławiu przyznał, że dochody uzyskane przez podatnika w Finlandii zostały opodatkowane dwukrotnie: w Finlandii i w Polsce. Było to wynikiem odmiennej interpretacji tych samych przepisów umowy przez organy podatkowe każdego z tych państw.

Sąd uznał, że podatnik powinien był nie tylko spierać się z fikusem o podwójnie pobrany podatek dochodowy, ale i uruchomić procedurę wzajemnego porozumiewania. WSA odrzucił zarzuty podatnika kierowane do organów podatkowych, że te, wiedząc, iż podatek dochodowy został pobrany w podwójnej wysokości, nie wszczęły tej procedury z własnej inicjatywy.

Sąd stwierdził, że z przepisów wynika, iż polskie organy podatkowe takiej procedury nie mogły wszcząć. Nie były bowiem do tego uprawnione. Nie można im więc zarzucać naruszenia art. 120, 121 i 122 ordynacji podatkowej. Przepisy te nakazują, aby organy podatkowe działały na podstawie przepisów prawa oraz prowadziły postępowanie podatkowe w sposób budzący zaufanie do tych organów.

Zobowiązują także fiskusa do podejmowania w toku postępowań wszelkich niezbędnych działań w celu dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz załatwienia sprawy w postępowaniu podatkowym. Zdaniem WSA we Wrocławiu nie narusza ogólnych zasad prowadzenia postępowania zawartych w ordynacji podatkowej brak inicjatywy ze strony fiskusa co do procedury wzajemnego porozumiewania między państwami, które zawarły umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania.

 

Autor jest prawnikiem kancelarii welsyng.pl