Nie ma wątpliwości, że szkolenie osób ubiegających się o wydanie prawa jazdy jest ściśle uregulowane w ustawie – Prawo o ruchu drogowym oraz w przepisach wykonawczych. Tym samym warunek dotyczący określenia w odrębnych przepisach form i zasad szkolenia jest spełniony. Natomiast jest problem, czy takie szkolenia są kształceniem zawodowym lub przekwalifikowaniem zawodowym.

Z interpretacji organów podatkowych wynika, że kursy na prawo jazdy kategorii B, C, D i E (odpowiednio: samochód osobowy, ciężarowy, autobus i samochód z przyczepą) spełniają przesłanki do uznania za usługi kształcenia zawodowego. Natomiast osoby ubiegające się o prawo jazdy na motocykl muszą zapłacić cenę za kurs powiększoną o 23 proc. VAT. Tak wynika m.in z interpretacji Izby Skarbowej w Bydgoszczy z 7 kwietnia 2011 r. (ITPP1/443-1208b/10/MN).

Jej zdaniem kategoria A nie jest niezbędna do wykonywania konkretnego zawodu ani również, odmiennie niż prawo jazdy na samochód, nie jest powszechnie obowiązującym wymaganiem do podjęcia pracy.

Nie ma natomiast wątpliwości, że szkolenia z zakresu BHP są zwolnione z VAT. Potwierdza to m.in. interpretacja Izby Skarbowej w Katowicach z 19 sierpnia 2011 r. (IBPP1/443-770/11/BM).

Czytamy w niej, że „prowadzone przez spółkę szkolenia zapewniają nabycie niezbędnego poziomu wiedzy i umiejętności potrzebnych, aby pracownik mógł zostać wyznaczony jako osoba odpowiedzialna za udzielanie pierwszej pomocy czy też zwalczanie pożarów i ewakuacji pracowników.

Zasady organizowania i przeprowadzania ww. szkoleń zostały ściśle uregulowane w przepisach kodeksu pracy oraz rozporządzenia ministra gospodarki i pracy (...) w sprawie szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Oznacza to, że spełniona jest też druga przesłanka umożliwiająca korzystanie ze zwolnienia od podatku, tzn. szkolenia prowadzone są w formach i na zasadach przewidzianych w odrębnych przepisach”.