- Ministerstwo Finansów na nasze pytanie odpowiedziało, że typowa firma, która używa węgla do ogrzewania swoich pomieszczeń, powinna na kilka miesięcy zarejestrować się jako podatnik akcyzy. Czy z przepisów rzeczywiście wynika, że trzeba odprowadzać akcyzę od wrzucanego do pieca węgla kupionego przed 2 stycznia 2012 bez tego podatku?

Odpowiada Krzysztof Flis, doradca podatkowy w Baker & McKenzie:

Czytając literalnie przepisy, rzeczywiście należy dojść do wniosku, że zużywając na cele działalności gospodarczej po 1 stycznia 2012 zapasy węgla kupione wcześniej, trzeba odprowadzić akcyzę. Nie dotyczy to jedynie zużycia na cele zwolnione. Niestety, ustawodawca nie wprowadził tu żadnych przepisów przejściowych. Prawdopodobnie wynikało to z pośpiechu.

Prace nad nowelizacją prowadzone były w Sejmie w bardzo szybkim tempie, czego przyczyną było z jednej strony zbyt późne przedłożenie projektu przez rząd, a z drugiej – koniec kadencji i wybory parlamentarne. Z zewnątrz wygląda to tak, jakby Ministerstwo Finansów (które projekt opracowało) przypomniało sobie zbyt późno o konieczności dostosowania przepisów do wymogów wspólnotowych.

Załóżmy, że właściciel małego warsztatu ogrzewa go węglem. Na całą zimę wystarczają mu 3 tony. Na koniec grudnia będzie miał go już mniej, np. 2 tony. Ile akcyzy powinien zapłacić?

Wysokość akcyzy to nieco ponad 30 zł za tonę. Oznacza to, że taki przedsiębiorca musi liczyć się z dodatkowym obciążeniem w wysokości 60 zł.

W takiej sytuacji najprościej byłoby zapłacić akcyzę jednorazowo. Czy to możliwe?

Niestety, nie. Z przepisów wynika, że opodatkowane jest zużycie. Oznacza to, że co miesiąc trzeba rozliczyć się z akcyzy od węgla, który trafił do pieca. Problem dla firm może więc być nie tyle wysokość podatku, ile obciążenia biurokratyczne związane z jego rozliczeniem. Na początek muszą zarejestrować się jako podatnicy akcyzy. Powinny to zrobić przed dokonaniem pierwszej czynności opodatkowanej. Będzie nią spalenie pierwszego węgla 2 stycznia 2012.

Oznacza to, że trzeba się zarejestrować jeszcze w tym roku. I tu pojawia się problem. Przepisy dotyczące opodatkowania węgla dotąd nie weszły w życie. Zaczną obowiązywać 2 stycznia 2012. Tym samym niepewna jest podstawa do przyjęcia zgłoszenia rejestracyjnego w przypadku podatników akcyzy w zakresie zużycia wyrobów węglowych.

Należy tylko mieć nadzieje, że urzędy celne nie będą utrudniać podatnikom życia i przyjmą zgłoszenia rejestracyjne wcześniej. Zgłoszenia te należy składać na formularzu AKC-R. MF prawdopodobnie nie planuje jego zmiany, ponieważ nie ma projektu rozporządzenia w tej sprawie. Wprawdzie obecnie obowiązujący formularz nie przewiduje w pozycji 30 (gdzie należy wpisać rodzaj dominującego wyrobu opodatkowanego akcyzą) wyrobów węglowych, ale wydaje się, że należy zaznaczyć rubrykę nr 4 – paliwa opałowe.

Jakie inne obowiązki będą ciążyć na ogrzewających węglem firmę przedsiębiorcach?

Będą musieli składać deklaracje AKC-WW (odrębne deklaracje dla wyrobów węglowych, które wprowadza nowe rozporządzenie ws. deklaracji, obecnie jeszcze w fazie projektu) do 25 dnia drugiego miesiąca po miesiącu powstania obowiązku podatkowego i wpłacać wynikający z niego podatek.

Zastosowane przez ustawodawcę sformułowanie na określenie tego terminu jest wyjątkowo skomplikowane. Z uzasadnienia projektu zmian wynika, że deklarację za styczeń należy złożyć najpóźniej w marcu, za luty w kwietniu itd.

Obowiązki te firmy muszą wypełniać do momentu, gdy zużyją cały węgiel kupiony przed 2 stycznia 2012. Wtedy mogą wyrejestrować się w urzędzie celnym.

Nie będą już bowiem podatnikami akcyzy. Kolejne dostawy kupią już  z tym podatkiem wliczonym w cenę węgla.

Na jakiej podstawie obliczyć wysokość akcyzy za poszczególne miesiące?

W odpowiedzi Ministerstwa Finansów czytamy, że na 2 stycznia należy przeprowadzić inwentaryzację węgla. Taki obowiązek nie wynika jednak z żadnego przepisu akcyzowego.

Rzeczywiście warto jednak to zrobić. Załóżmy bowiem, że na 2 stycznia mamy zapas 15 ton węgla. Do końca stycznia zużyjemy 11 ton, a 1 lutego przyjedzie dostawa kolejnych 20, która zostanie wysypana w tym samym miejscu. Wtedy bez początkowej inwentaryzacji nie da się ustalić, kiedy cały węgiel bez akcyzy trafił już do pieca, i nie trzeba naliczać podatku od zużycia.

A skąd będziemy wiedzieli, ile węgla spaliliśmy w danym miesiącu?

Oczywiście nie zważymy tego co do kilograma.

Wskazane jest prowadzenie szacunkowej ewidencji zużycia opartej na dokumentach magazynowych i rachunkowych. Przepisy akcyzowe nie regulują bowiem tej kwestii. Ewidencja, o której mowa w art. 53 ustawy o podatku akcyzowym, dotyczy tylko podmiotów prowadzących składy podatkowe (a więc nie ma zastosowania do podmiotów opodatkowanych z tytułu czynności w zakresie wyrobów węglowych), a ewidencja, o której mowa w art. 91, dotyczy energii elektrycznej.

Krzysztof Flis

Krzysztof Flis

Sam system rozliczeń akcyzy od węgla przyjęty przez polskiego ustawodawcę jest korzystny dla podatników. Problemem jest brak przepisów przejściowych – mówi Krzysztof Flis, doradca podatkowy w Baker & McKenzie

Z kolei ewidencja, o której mowa w art. 31a ust. 3 (po nowelizacji), odnosi się wyłącznie do wyrobów węglowych zwolnionych.  Sposób jej prowadzenia regulować będzie znowelizowane rozporządzenie ministra finansów (obecnie również w fazie projektu) w sprawie dokumentu dostawy, ewidencji wyrobów akcyzowych objętych zwolnieniem od akcyzy ze względu na ich przeznaczenie, warunków i sposobu ich zwrotu oraz środków skażających, jak alkohol etylowy.

Czy wszyscy podatnicy zużywający węgiel do celów zwolnionych będą prowadzić taką ewidencję?

Z obowiązku tego zwolnione są tylko podmioty wymienione w art. 31a ust. 2 pkt 3, np. gospodarstwa domowe, jednostki sił zbrojnych, szkoły, przedszkola. Pozostali ostateczni odbiorcy węgla zwolnieni z akcyzy, np. podmioty zużywające go w pracach rolniczych lub ogrodniczych oraz zakłady energochłonne, muszą prowadzić ewidencję zużycia.

Ewidencja ta może być prowadzona w formie papierowej lub elektronicznej. O formie jej prowadzenia trzeba poinformować właściwego naczelnika urzędu celnego.

Ewidencja powinna zawierać informacje umożliwiające ustalenie: ilości wysłanych lub otrzymanych wyrobów węglowych zwolnionych od akcyzy ze względu na przeznaczenie, terminu wysłania lub odbioru tych wyrobów, a także miejsca odbioru w przypadku ich przemieszczania oraz informacje o dokumentach dostawy i kodzie CN wyrobów węglowych.

Ewidencja oraz dokumenty dostawy powinny być przechowywane do celów kontroli przez pięć lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym ewidencja została sporządzona, a dokument dostawy potwierdzony przez odbiorcę. Warto zauważyć, że firmy nie będą miały dowodów dostawy węgla dostarczonego przed 2 stycznia 2012.

Kwestia ta powinna zostać uregulowana w przepisach przejściowych, co jest jeszcze możliwe w rozporządzeniu, o którym była mowa wcześniej, chociaż trzeba przyznać, że projekt rozporządzenia przedstawiony do konsultacji nic na ten temat nie mówi. Rozwiązaniem mogłoby być np.  zastąpienie dokumentu dostawy dla węgla już magazynowanego na  2 stycznia 2012 dokumentem z inwentaryzacji.

Nowe przepisy wprowadzają więc bardzo wiele nowych obowiązków biurokratycznych.

Czy są one konieczne?

Sam system rozliczeń akcyzy od węgla przyjęty przez polskiego ustawodawcę jest korzystny dla podatników.

Ci z nich, którzy zużywają go na cele zwolnione, kupują bowiem węgiel i koks już bez podatku. W stosunku do nich nowe obowiązki ewidencyjne są więc uzasadnione, bo muszą zabezpieczać przed zużywaniem nieobciążonego akcyzą węgla na cele nieobjęte zwolnieniem.

Wątpliwości budzi natomiast brak przepisów przejściowych (zarówno w ustawie jak i w projektach rozporządzeń). Można było wprowadzić w nich mechanizmy zapobiegające konieczności rejestracji jako podatnika przez firmy posiadające 2 stycznia 2012 niewielkie zapasy węgla.

Możliwe byłoby np. wprowadzenie zwolnienia z obowiązku rejestracji i opodatkowania dla firm, które wyłącznie zużywają go na własne potrzeby gospodarcze i ich zapasy węgla i koksu są mniejsze niż np. 20 ton. Przy tym konieczne byłoby jednak wprowadzenie obowiązku inwentaryzacji.

Budżet wiele by na tym nie stracił, a podatnicy nie musieliby tracić czasu na rejestrację, prowadzenie ewidencji i składanie deklaracji. Nie ma bowiem sensu, aby uczyli się tych obowiązków tylko na kilka miesięcy. Na takie rozwiązania  już jest raczej za późno, zważywszy na to, że musiałyby one zostać przewidziane w ustawie. Nie jest jednak za późno, aby poprawić i uzupełnić zapisy projektów rozporządzeń, jak choćby uregulowanie kwestii dokumentu stanowiącego podstawę do wprowadzenia do ewidencji wyrobów węglowych nabytych przed 2 stycznia 2012.

 

—rozmawiał Konrad Piłat