Wobec profiskalnego stanowiska organów podatnicy, którzy dokonują wewnątrzwspólnotowego nabycia olejów smarowych, a następnie odsprzedają je polskim odbiorcom do celów innych niż napędowe i opałowe, muszą dochodzić korzystnej odpowiedzi na to pytanie przed sądem. Nie zawsze ją jednak uzyskują.
Polski ustawodawca może obciążyć oleje smarowe podatkiem akcyzowym, pod warunkiem jednak, że opodatkowanie to nie skomplikuje formalności związanych z przekraczaniem granic w handlu między państwami członkowskimi. Wynika to z dyrektywy horyzontalnej (dyrektywa Rady 92/12/EWG), a dokładnie z art. 3 ust. 3 tego aktu.
Należy uznać, iż ustawodawca wspólnotowy, warunkując w ten sposób możliwość obciążenia podatkiem konsumpcyjnym, stoi na straży swobodnego przepływu towarów. Jest to jeden z filarów wewnętrznego rynku Unii Europejskiej. Tymczasem polski podatnik, chcąc nabyć np. 5 litrów oleju smarowego, musi się zarejestrować jako podatnik podatku akcyzowego, uzyskać zabezpieczenie akcyzowe, zgłosić planowane nabycie olejów smarowych oraz obciążyć uzyskane wcześniej zabezpieczenie kwotą potencjalnego podatku, prowadzić ewidencję nabywanych towarów, potwierdzić ich odbiór, złożyć w odpowiednim terminie deklarację, wreszcie uiścić akcyzę. Obowiązki te były identyczne zarówno w stanie prawnym obowiązującym do końca lutego 2009 r., jaki i od 1 marca 2009 r.
Mimo to zwycięstwa fiskusa przed sądami nie należą do rzadkości. Przykładem mogą być wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z 28 lutego (sygn. I SA/Wr 1352/10 do 1358/10). Sąd uznał, że polskie przepisy obowiązujące do lutego 2009 r. naruszają prawo wspólnotowe, natomiast opodatkowanie akcyzą olejów smarowych od marca 2009 r. jest z nim zgodne. Poza zakazem obrotu w ogóle trudno doszukać się bowiem w historii danin związanych z obrotem towarowym z zagranicą większych formalności. Podkreślenia wymaga, że zostały one nałożone zarówno ustawą o podatku akcyzowym z 2004 r., jaki i ustawą z 2008 r. Gdyby ustawodawca objął podobnymi formalnościami inne towary, o swobodzie przepływu towarów nie byłoby mowy.
Autor jest radcą prawnym i doradcą podatkowym, partnerem w kancelarii Tax Legal Advisors
Więcej w serwisie: