Przewiduje tak projekt nowelizacji ustaw o PIT i CIT przygotowany przez sejmową komisję „Przyjazne państwo”. Sejm zajmie się nim w tym tygodniu.

Projekt wprowadza zmiany w art. 9b ustawy o CIT. Zakłada, że podmioty powstałe w wyniku podziału, połączenia lub przejęcia mogą zrezygnować z rachunkowej metody ustalania różnic kursowych stosowanej przez poprzednika, niezależnie od czasu jej stosowania.

W takim przypadku następca prawny musi w ciągu 30 dni poinformować o tym na piśmie właściwego naczelnika urzędu skarbowego.

 

 

– To bardzo korzystna zmiana, gdyż teraz  przepisy nie regulują kwestii ustalania tych różnic przez podatników przejmujących majątek innych podmiotów – mówi Mieczysław Bąk, zastępca sekretarza generalnego Krajowej Izby Gospodarczej.

Projekt pozytywnie ocenia również Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan, która dodaje, że warto dać przedsiębiorcom więcej czasu na zawiadomienie fiskusa o zmianie metody.

Celowe byłoby wydłużenie tego terminu do np. 45 lub 60 dni, tak aby następca prawny mógł rzetelnie ocenić skutki rezygnacji z metody rachunkowej –  uważa PKPP Lewiatan.

 

 

Przypomnijmy, że obecnie przedsiębiorcy mogą wybrać rozliczenie różnic kursowych na bazie przepisów podatkowych  określonych w ustawie o PIT i CIT lub ustalać je na podstawie przepisów o rachunkowości. Przepisy podatkowe opierają się na metodzie kasowej, co oznacza rozpoznawanie dla celów podatkowych tylko tzw. zrealizowanych różnic kursowych.

Z kolei metoda rachunkowa pozwala na zaliczenie do kosztów lub przychodów podatkowych zarówno zrealizowane różnice kursowe, jak i te niezrealizowane, wynikające w szczególności z wyceny składników aktywów i pasywów oraz pozycji pozabilansowych wyrażonych w walucie obcej.

Przepisy stanowią też, że firma, która wybrała metodę rachunkową, musi ją stosować przez co najmniej trzy lata.

Komisja chce też zmienić brzmienie art. 15a ust. 4 ustawy o CIT. Chodzi o doprecyzowanie, że w przypadku sprzedaży lub kupna walut obcych oraz otrzymania należności lub zapłaty zobowiązań firmy uwzględniają  tzw.  kurs faktycznie zastosowany, czyli kurs banku, z którego usług  korzystają.

W pozostałych przypadkach, a także gdy do należności lub zobowiązań nie można uwzględnić faktycznie zastosowanego kursu, stosuje się kurs średni ogłaszany przez Narodowy Bank Polski.

Posłowie odnieśli się w uzasadnieniu projektu do zmian, których nie ma w samym projekcie.

Chodzi o sytuację spółek, które wykupują poprzez giełdę własne akcje w celu ich umorzenia. Dotychczas w orzecznictwie pojawiały się rozbieżności, czy w takiej sytuacji spółka występuje w roli płatnika. Zdaniem komisji  to podatnik sam rozlicza dochód ze sprzedaży akcji.

Komentuje:

Piotr Chmieliński radca prawny, doradca podatkowy, kieruje Zespołem Podatków Bezpośrednich w Kancelarii Ożóg i Wspólnicy

Proponowane zmiany dotyczące obliczania różnic kursowych przez następców prawnych wydają się iść w dobrym kierunku.

Dotychczasowe przepisy mogły niekiedy budzić wątpliwości. Należy zaznaczyć, że posłowie zaproponowali zapisy zgodne z  praktyką oraz interpretacjami podatkowymi.

Minister finansów wielokrotnie potwierdzał, że spółka, przejmując inną, stosującą bilansowe zasady obliczania różnic kursowych, nie ma obowiązku kontynuowania tej metody.

Na aprobatę zasługuje również propozycja dotycząca różnic kursowych, a mianowicie określająca, w których przypadkach należy uwzględnić kurs faktycznie zastosowany, a w których powinno się stosować średni kurs NBP.