Zasady podatkowego rozliczenia różnic kursowych związanych z finansowaniem środków trwałych zostały określone w odrębnym przepisie, a mimo to są źródłem wielu problemów, zwłaszcza przy bardziej skomplikowanych inwestycjach. Z tego względu warto przyjrzeć się temu zagadnieniu bliżej przed rozpoczęciem inwestycji i uruchomieniem jej finansowania.
[srodtytul]Korekta wartości inwestycji[/srodtytul]
Zgodnie z art. 16g ust. 5 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3EC0892953EAF58605FEE453B6E7CBF6?id=115893]ustawy o CIT[/link] (w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?n=1&id=346580]ustawie o PIT[/link] odpowiednikiem tego przepisu jest art. 22g ust. 5) cenę nabycia i koszt wytworzenia środków trwałych koryguje się o różnice kursowe, naliczone do dnia przekazania ich do używania.
Mimo jednoznacznego – i niezmienionego od lat – brzmienia w praktyce przepis przysparza problemów spowodowanych stanowiskiem organów podatkowych, jakie prezentują one od zmiany przepisów ustawy o CIT w 2007 r.
Stanowisko organów, zapoczątkowane pismem Ministerstwa Finansów opubl. w Biuletynie Skarbowym nr 5/07, sprowadza się do uznania, że wbrew językowemu (i utrwalonemu w wieloletniej praktyce) brzmieniu analizowanego przepisu na wartość początkową aktywów wpływają jedynie zrealizowane (przy spłacie) różnice kursowe.
Organy odwołują się przy tym do wprowadzonej od 2007 r. możliwości dwojakiego (podatkowego i rachunkowego) rozliczania różnic kursowych i twierdzą, że podatnicy, którzy wybrali metodę podatkową (zgodnie z art. 15a ustawy o CIT), powinni korygować wartość środków trwałych jedynie o zrealizowane różnice.
[srodtytul]Stanowisko fiskusa nie przekonuje…[/srodtytul]
Moim zdaniem pogląd prezentowany przez organy podatkowe jest niepoprawny w kontekście językowej, celowościowej i systemowej wykładni wskazanego przepisu.
Po pierwsze, art. 16g ust. 5 odwołuje się wprost do korygowania ceny nabycia lub kosztu wytworzenia środka trwałego o naliczone różnice kursowe; ustawodawca nie łączy tej operacji z faktyczną spłatą zobowiązania walutowego, z którym różnice są związane.
Przyjęcie, że ustawodawca mówiąc o różnicach „naliczonych” miał na myśli „naliczone i zrealizowane”, prowadziłoby do wniosku, że jest on nieracjonalny (nowelizując ustawę o CIT z 2007 r., nie zmieniono treści tego przepisu).
Po drugie, stanowisko organów jest niespójne z systemową wykładnią przepisów ustawy o CIT, która rozróżnia pojęcia „naliczenia” i „zapłaty”, z kolei sytuacje dla których konsekwencje podatkowe łączą się wyłącznie z zapłatą, zostają wprost określone w treści przepisu. Przykładem tego jest art. 16 ust. 1 pkt 11 wyłączający z kosztów podatkowych naliczone a niezapłacone odsetki od zobowiązań.
Po trzecie, również interpretacja celowościowa art. 16g ust. 5 przekonuje, że wartość inwestycji powinna być korygowana o naliczone różnice kursowe. Przepis ma na celu bowiem powiązanie z wydatkami inwestycyjnymi tej części różnic, która ekonomicznie (chociażby na podstawie zakresu czasowego: „różnice naliczone do dnia”) wiąże się z finansowaniem inwestycji, a nie z kosztami ogólnymi działalności podatnika.
W przeciwnym razie podatnicy z łatwością mogliby unikać przypisywania różnic kursowych do wartości inwestycji i rozpoznawać je na zasadach ogólnych. O słuszności tego rozumowania świadczy analogiczna regulacja odnosząca się do odsetek (art. 16g ust. 3 i 4 ustawy o CIT), które również powiększają wydatki inwestycyjne w kwocie naliczonej, niezależnie od zasady podstawowej rozliczania odsetek na bazie kasowej.
[srodtytul]…ale można je wykorzystać[/srodtytul]
Te argumenty wskazują, że różnice kursowe korygują wartość początkową środka trwałego w wysokości naliczonej do dnia przekazania go do używania. Należy mieć nadzieję, że zostanie to potwierdzone przez orzecznictwo sądów administracyjnych.
Niezależnie od tego przedstawioną linię interpretacyjną organów podatkowych można wykorzystać; jeżeli dla podatnika korzystniej jest rozliczyć różnice kursowe dopiero w momencie ich realizacji, może on wystąpić o interpretację podatkową, a biorąc pod uwagę stanowisko fiskusa, prawdopodobnie potwierdzi ona taką możliwość.
[srodtytul]Jak przyporządkować[/srodtytul]
Równie istotną kwestią jest prawidłowe przypisanie różnic kursowych do poszczególnych środków trwałych powstałych w ramach danej inwestycji i finansowanych z danego kredytu. Alokacja ta jest istotnym elementem podatkowego rozliczenia inwestycji.
Wartość różnic kursowych może bowiem zmniejszać lub zwiększać wartość poszczególnych elementów inwestycji, z czym wiązać się mogą różne konsekwencje podatkowe.
Należy zwłaszcza zwrócić uwagę na budowle opodatkowane podatkiem od nieruchomości (według stawki 2 proc. od wartości początkowej), grunty (których się nie amortyzuje podatkowo) lub środki trwałe o niskich stawkach amortyzacji (budynki). Metoda alokacji różnic kursowych wpływać będzie na wartość tych środków trwałych.
Ze względu na potencjalne istotne różnice w poziomie opodatkowania (podatek od nieruchomości) lub wysokości bieżących kosztów (stawka amortyzacji), w zależności od wybranej metody, szczególnie istotne jest, aby była ona spójna i uzasadniona gospodarczo.
Wskazane jest to zwłaszcza wtedy, gdy finansowanie w walucie obcej jest uruchamiane w transzach wypłacanych w różnych momentach w stosunku do oddania poszczególnych elementów inwestycji (sytuacja często spotykana w inwestycjach oddawanych etapami).
[ramka][b]Uwzględniamy nie tylko różnice od kredytu [/b]
Określenie właściwego sposobu rozliczenia różnic kursowych będzie ważne dla każdej inwestycji w branży nieruchomościowej, pozwoli nie tylko poprawnie określić wartość początkową środka trwałego, ale także może wpłynąć bezpośrednio na poziom bieżących obciążeń podatkowych. Pamiętać należy, że zakres różnic możliwych do uwzględnienia obejmuje nie tylko te powstałe na kredycie czy pożyczce, a przyjęta metoda ich rozliczania powinna być spójna wewnętrznie i logiczna.
Mówiąc o różnicach kursowych związanych z inwestycją, wspomnieć trzeba o możliwości ujęcia w jej wartości różnic od środków własnych podatnika, przykładowo gdy kwota kredytu została wpłacona na jego walutowy rachunek bankowy. Brakuje w tym zakresie jednoznacznych przepisów, ale za taką możliwością przemawiają względy funkcjonalne i ekonomiczne, co potwierdzają również organy podatkowe ([b]zob. interpretację Izby Skarbowej w Warszawie z 26 sierpnia 2009 r., IPPB5/423-343/09/JC)[/b].
Inne ważne zagadnienie to możliwość ujmowania w wartości inwestycji wyników osiągniętych na instrumentach zabezpieczających jej finansowanie. Organy przychylają się do takiego rozwiązania, również w przypadku osiągnięcia przez podatników dodatnich wyników na tych instrumentach, co prowadzi do zmniejszenia wartości inwestycji[b] (interpretacje izb skarbowych: w Warszawie z 21 listopada 2008 r., IPPB3/423-1309/08-3/ER, w Poznaniu z 17 lipca 2009 r., ILPB3/423-297/09-2/MM)[/b].
Mając na względzie argumenty funkcjonalne i cel ekonomiczny związany ze stosowaniem tych instrumentów (ujmując to najbardziej lapidarnie: nie byłoby instrumentu zabezpieczającego, gdyby nie było inwestycji), trzeba uznać to stanowisko za sensowne i zgodne z logiką przepisów dotyczących ustalania wartości początkowej inwestycji.[/ramka]
[i]Autor jest doradcą podatkowym w Accreo Taxand[/i]
[ramka] [b]Czytaj też:[/b]
[link=http://www.rp.pl/artykul/69434,479324_Jak_ustalic_wartosc_zakupionej_nieruchomosci.html]"Jak ustalić wartość zakupionej nieruchomości"[/link]
[link=http://www.rp.pl/artykul/394126,479326_Co_z_odsetkami_od_pozyczki_na_inwestycje_.html]"Co z odsetkami od pożyczki na inwestycję"[/link][/ramka]