Przez wiele lat, nie wiedzieć czemu, też uważałem, że prowadzenie działalności przez spółki położone w państwach o niższym niż w Polsce podatku dochodowym jest naznaczone dwuznacznością. Pieniądze zarobione w Polsce, gdzie zarobić je tak trudno, trafiały następnie do państw, gdzie zarobić je o wiele łatwiej, by następnie zostać zainwestowane w Polsce, gdzie choć trudno zarobić, ale przynajmniej można zaoszczędzić na podatkach.

Przed przystąpieniem do Unii, w różnych fazach rozwoju naszej jurysdykcji gospodarczej, inwestowanie za granicą albo wymagało zezwolenia dewizowego, albo co najmniej było obciążone obowiązkiem informacyjnym wobec NBP.

[wyimek]Wybory moralne nie podlegają kodyfikacji. Posłuszeństwa można wymagać jedynie wobec prawa [/wyimek]

Bez względu jednak na kwestie prawne, nawet jeżeli ktoś zamierzał spełniać wszystkie obowiązki formalne związane z prowadzeniem działalności za pośrednictwem firm zagranicznych, ten sposób był zwyczajnie podejrzany. Swoisty ostracyzm społeczny udzielał się nawet tym, którzy za pośrednictwem takich spółek prowadzili działalność.

Od momentu akcesji do Unii w 2004 roku ta kwestia stała się jeszcze bardziej nieczytelna zwłaszcza wobec państw należących do Unii; nawiasem mówiąc Cypr i Polska weszły do niej w tym samym momencie.

Ową dwuznaczność wyraża samo pojęcie raju podatkowego. Czy naprawdę można sobie wyobrazić, że przedsiębiorca ma prawo wywieźć swoje pieniądze za granicę i inwestować w zagraniczną spółkę tylko dlatego, że za granicą zapłaci mniejszy podatek? Przecież tu jest coś nie w porządku.

[srodtytul]Wolność gospodarcza, wolność tworzenia[/srodtytul]

Każdy obywatel państwa członkowskiego (dalej: państwa) Unii korzysta ze swobody przedsiębiorczości i swobody przepływu kapitału, które pozwalają mu na inwestowanie i prowadzenie działalności gospodarczej w innym państwie na takich samych zasadach jak jego obywatele.

Swobody wynikają wprost z traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską i nie wymagają konkretyzacji w innych aktach prawnych. Państwa mają jedynie obowiązek zapewnienia takich przepisów prawnych, które w taki sam sposób jak obywateli własnych traktują obywateli innych państw w zakresie tych swobód. Państwa potwierdzają jednak wolność obywateli do wyboru miejsca prowadzenia działalności gospodarczej czy dokonywania inwestycji.

Swoboda przedsiębiorczości przysługuje każdej osobie fizycznej i każdej osobie prawnej zamieszkałej (mającej siedzibę) w państwie Unii. Polega ona na swobodzie podejmowania i wykonywania działalności gospodarczej na własny rachunek oraz na swobodzie zakładania przedsiębiorstw w innym państwie na takich samych zasadach, jakie obowiązują podmioty będące obywatelami lub posiadające siedzibę w państwie przyjmującym. Oznacza to, że przedsiębiorcy pochodzący z innego państwa nie mogą być traktowani gorzej niż przedsiębiorcy rodzimi.

Na wszelki wypadek dodajmy, że reguła ta dotyczy i Polski, i Cypru.

Podejmowanie i prowadzenie działalności gospodarczej następuje na podstawie przepisów krajowych obowiązujących w danym państwie. Swoboda przedsiębiorczości wynika jednak z art. 43 traktatu: „z zastrzeżeniem postanowień rozdziału dotyczącego kapitału, swoboda przedsiębiorczości obejmuje podejmowanie i wykonywanie działalności prowadzonej na własny rachunek, jak również zakładanie i zarządzanie przedsiębiorstwami, a zwłaszcza spółkami w rozumieniu artykułu 48 akapit drugi, na warunkach określonych przez ustawodawstwo państwa przyjmującego dla własnych obywateli”. „Przez spółki rozumie się spółki prawa cywilnego lub handlowego, a także spółdzielnie oraz inne osoby prawne prawa publicznego lub prywatnego, z wyjątkiem spółek, których działalność nie jest nastawiona na osiąganie zysków”.

W ramach swobody przedsiębiorczości dopuszczalne jest więc w szczególności zakładanie przez osoby fizyczne lub osoby prawne z jednego państwa spółek lub innych osób prawnych oraz ich filii czy oddziałów w innym państwie na zasadach obowiązujących w tym państwie w stosunku do jego podmiotów rodzimych. Na podmioty z innych państw nie mogą być nakładane żadne dodatkowe obowiązki czy wymogi.

Swoboda przepływu kapitału we Wspólnocie ustalona jest przez art. 56 traktatu, zgodnie z którym „zakazane są wszelkie ograniczenia w przepływie kapitału między państwami członkowskimi oraz między państwami członkowskimi a państwami trzecimi”.

Swoboda przepływu kapitału polega więc na obowiązku zapewnienia takich samych zasad dla podmiotów krajowych i podmiotów z innych państw, m.in. w zakresie nabywania udziałów lub akcji spółek, ich sprzedaży, otrzymywania dywidend, nabywania i zbywania nieruchomości, operacji giełdowych, obrotu papierami wartościowymi nienotowanymi na giełdzie itp., jeżeli przy transakcji występuje element trans-graniczny, tzn. np. jeśli podmiot ma miejsce zamieszkania w jednym z państw, a do transakcji dochodzi w innym.

[srodtytul]Harmonizacja wolności i lokalne podatki[/srodtytul]

Wolność inwestowania i przepływu kapitału jest jedną z niewielu reguł gospodarczych tak jednoznacznie poddanych harmonizacji w ramach Unii. Niewątpliwym paradoksem jest, że wolność inwestowania zbiega się niemal z całkowitym brakiem harmonizacji i lokalnym charakterem przepisów o podatku dochodowym.

Nie da się ukryć, iż obie te okoliczności stoją w wyraźnej sprzeczności ze sobą. Gdyby w Unii zharmonizowano podatek dochodowy i gdyby był on wszędzie płacony w tej samej wysokości, wówczas swoboda inwestowania mogłaby być wykorzystywana do wszelkich innych celów, poza szukaniem oszczędności podatkowych. Z drugiej strony, można nieco cynicznie zauważyć, gdyby jednak ktoś chciał zharmonizować podatek dochodowy, to, być może, Unia nigdy by nie powstała lub nie powstawałby w oparciu o zasadę wolności gospodarczej.

Innymi słowy, przedsiębiorcy w Unii korzystają z wolności gospodarczej między innymi po to, by wybierać korzystne warunki opodatkowania działalności. Jeżeli inwestowanie tam, gdzie się chce, miałoby okazać się nielegalne i zakazane, to trzeba by to wyraźnie powiedzieć. Ale nie tylko nikt tego nie mówi. Wprost przeciwnie. Unia mówi: jest wolność, inwestujcie, gdzie chcecie. To jest przesłanie, to jest idea i siła sprawcza Unii.

Oczywiście nie bez racji można zadać pytanie, dlaczego właściwie tak jest, dlaczego kraje o znacznie wyższej stawce podatku dochodowego zgodziły się na przyjęcie do Unii Cypru, gdzie podatek korporacyjny wynosi 10 procent?

Odpowiedź na to pytanie jest po pierwsze taka, że co to obchodzi poszczególnego przedsiębiorcę – przepisy są takie, jakie są.

Po drugie może kiedyś dojdzie do unifikacji podatku dochodowego w Unii, ale na razie nie doszło.

[srodtytul]W zgodzie z prawem[/srodtytul]

To, co ludzie w Polsce sobie pomyślą na temat inwestowania na Cyprze, to jest jednak trochę co innego. Można oczywiście oczekiwać od przedsiębiorców patriotyzmu polegającego na tym, że będą w kraju płacili wyższe podatki niż te, którą są niższe, ale za to za granicą.

Niech jednak każdy, kto tak uważa, przełoży ten postulat na swoje własne sprawy i ustali, czy tak właśnie postępuje w tych sprawach, które dotyczą jego własnych pieniędzy.

Nawet jeżeliby jednak uznać, że inwestowanie polskich pieniędzy za granicą jest nieprzyzwoite i nieetyczne, to przypomnijmy na wszelki wypadek, że wybory moralne nie podlegają kodyfikacji. Są prywatnym, intymnym wyborem każdego człowieka. Posłuszeństwa wymagać można wobec prawa jedynie.

Sfera działalności publicznej ma swoje prawa, wymogi moralne są tu i powinny być surowe bez względu na to, jak wygląda przestrzeganie tak zwanych zasad moralnych w społeczeństwie. Według języka socjologii kultury to jest sfera wartości wyznawanych, niekoniecznie zaś realizowanych. Ideałem byłoby jednak, gdyby te dwie sfery zbliżyły się na tyle, byśmy uznali, że nie można nikomu czynić publicznego zarzutu z czynienia tego, co jest zgodne z prawem.