Kiedy pracownicy fiskusa mogą zechcieć zaprosić nas do siebie? Najczęściej na skutek wstępnej weryfikacji złożonego przez nas zeznania podatkowego. Dokonują jej w ramach tzw. czynności sprawdzających.
Wezwanie z urzędu najczęściej otrzymujemy na piśmie. Musimy się dowiedzieć z niego m.in., w jakiej sprawie jesteśmy wzywani, w jakim celu i kiedy mamy się stawić. Przesłane do nas wezwanie powinno być podpisane przez pracownika urzędu skarbowego (powinny się na nim znaleźć jego imię, nazwisko oraz stanowisko służbowe).
Fiskus może nas jednak wezwać nie tylko na piśmie. Dopuszczalne są również inne formy (telefonicznie lub przy użyciu innych środków łączności). W myśl art. 160 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B19C9D4DEB03A9AA01A3434EAD6C7CE5?id=176376]ordynacji podatkowej[/link] jest to możliwe w sytuacjach uzasadnionych ważnym interesem adresata lub gdy stan sprawy tego wymaga. Wzywając podatnika w ten sposób, urzędnik musi pamiętać, aby podać te same informacje, które powinny się znaleźć w pisemnym zawiadomieniu.
Jeśli otrzymamy wezwanie, a nie jesteśmy w stanie stawić się w urzędzie skarbowym, np. z powodu choroby lub z innej ważnej przyczyny, przepisy ordynacji podatkowej pozwalają, aby urząd skarbowy przyjął wyjaśnienia lub dokonał czynności w miejscu naszego pobytu (art. 155 § 2).
O tym, że na wezwanie z urzędu lepiej zareagować, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Co prawda fiskus ma sposób na zdyscyplinowanie podatników. Może wymierzyć im karę porządkową (wynosi ona do 2600 zł). Nie może jednak zrobić tego na etapie czynności sprawdzających (bo nie pozwalają mu na to przepisy). Możliwość taką ma na etapie postępowania podatkowego. Nie oznacza to jednak, że podatnik może się czuć bezkarny.
Czasem lepiej stawić się na wezwanie urzędników i wyjaśnić wszystkie pojawiające się wątpliwości jeszcze na etapie czynności sprawdzających (głównie dlatego, że wtedy wykryte błędy i nieścisłości mogą być od razu poprawione). Brak współpracy z urzędnikami może się skończyć wszczęciem kontroli albo postępowania podatkowego – a to zapewne już nie będzie przyjemne.