Kłopot mają podatnicy, w wypadku których dopiero po zakończeniu całej drogi sądowej nagle wychodzą na jaw kwestie ewidentnie wskazujące na możliwość stwierdzenia nieważności decyzji wydanych przez organy podatkowe.
Może się okazać np., iż decyzję wydał niewłaściwy organ albo doszło do rażącego naruszenia prawa. W tym ostatnim wypadku chodzi o sytuacje, w których w toku dwuinstancyjnego postępowania żaden z prowadzących je organów nie dopatrzył się, że w decyzji podano niewłaściwą podstawę prawną. To mogło polegać na zastosowaniu albo innej podstawy, niż należało, albo prawidłowej, ale w brzmieniu, które nie obowiązywało w dniu wydawania decyzji, co wpłynęło na rozstrzygnięcie sprawy. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, o których mówi art. 247 § 1 pkt 1, 2 i 3 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=176376]ordynacji podatkowej[/link].
Zdarza się, że strona lub jej pełnomocnik nie zwróci na to uwagi. Złożoność i zawiłość prawa podatkowego powoduje nierzadko, że nawet wydanie decyzji z rażącym naruszeniem prawa lub bez podstawy prawnej może ujść uwagi sądu, jeżeli strony nie podnosiły tej kwestii przed nim. A nawet jeżeli strona to zauważy, to i tak do sprawy nie można już wrócić – przestrzegają eksperci prawa podatkowego.
[srodtytul]Po oddaleniu skargi[/srodtytul]
Sen z powiek spędza im art. 249 § 1 pkt 2 ordynacji. Na jego podstawie organ podatkowy wydaje decyzję o odmowie wszczęcia postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji ostatecznej, jeżeli w szczególności: żądanie zostało wniesione po upływie pięciu lat od dnia doręczenia decyzji lub – co wchodzi w grę w opisywanych tu wypadkach – sąd administracyjny oddalił skargę na tę decyzję. Co ciekawe, przepisu o identycznej treści nie zamieszczono w kodeksie postępowania administracyjnego, który reguluje ogólne postępowanie administracyjne.
Niestety, w praktyce przepis ten jest bardzo niebezpieczny dla podatników, którzy chcieliby dochodzić swoich racji.
[srodtytul]Niesprawiedliwe prawo[/srodtytul]
Zakłada się w nim, że wszelkie wątpliwości, które mogłyby być powodem stwierdzenia nieważności decyzji ostatecznej, zostały zbadane pod tym kątem przez zajmujący się sprawą sąd administracyjny.
– Tworzy się pewną fikcję, która często nie pokrywa się z rzeczywistością. W ten sposób zamyka się bowiem podatnikom drogę do dochodzenia sprawiedliwości – mówi anonimowo „Rz” jeden z pełnomocników w sprawach podatkowych.
Według niego jest to nieuczciwe wobec podatników, bo w rzeczywistości często zdarza się, że podnoszą po raz pierwszy kwestię, którą nikt – ani sąd, ani też organ administracji – się nie zajmował, o czym można się przekonać, analizując treść decyzji i uzasadnienia wyroków wojewódzkich sądów administracyjnych.
Podobne doświadczenia mają również doradcy podatkowi. Jak mówią, nawet jeżeli okaże się, iż decyzję wydał niewłaściwy organ (np. naczelnik urzędu skarbowego, a nie wyspecjalizowanego urzędu do obsługi dużych podmiotów gospodarczych), to i tak na podstawie tego przepisu uznaje się, że skoro sprawę podatnika rozpatrywał już wojewódzki sąd administracyjny, to rozpatrzył także kwestię właściwości organów i nie dopatrzył się tam nieprawidłowości.
– Wojewódzkie sądy administracyjne rozpatrują sprawę w zakresie zarzutów podanych przez stronę w skardze i niezbyt często wychodzą poza te granice, a w szczególności w zakresie stwierdzenia nieważności decyzji. Dlatego twierdzenie, że sądy rozpatrują każdy konkretny przypadek we wszystkich możliwych aspektach i wyświetlają każdą możliwość naruszenia prawa, nie ma pokrycia w rzeczywistości. Wynika to z komplikacji prawa i złożoności stanów faktycznych w sprawach podatkowych – potwierdza radca prawny reprezentujący podatników w postępowaniach podatkowych i sądowych. Przyznaje jednak, że instytucja stwierdzenia nieważności decyzji ostatecznej to nic innego jak przyznanie się państwa do możliwości popełnienia błędu, którego nikt wcześniej nie zauważył podczas rozpatrywania sprawy w dwóch instancjach.
Sądy administracyjne, które nie są związane zarzutami skargi i ich uzasadnieniem, często w swoim uzasadnieniu przywołują fakt badania skargi także poza zarzutami w niej wskazanymi. Szkopuł jednak w tym, że sądy mogą nie mieć świadomości, jakie naruszenie prawa może tkwić w – z pozoru praworządnej – decyzji, i oddalają skargę. Jeżeli podatnik nie wskaże na takie naruszenie w skardze kasacyjnej, to bezpowrotnie traci możliwość złożenia wniosku o stwierdzenie nieważności decyzji.
[ramka][b]Opinia: Ireneusz Krawczyk partner w Ożóg i Wspólnicy[/b]
Argumenty wskazujące na wydanie decyzji w sposób, który może skutkować stwierdzeniem jej nieważności, mogą być podnoszone także w odwołaniu od decyzji i skardze do sądu administracyjnego. Skoro te argumenty zostaną oddalone przez sąd, to oczywiste powinno być, że z tych samych powodów nie można wszczynać odrębnego postępowania o stwierdzenie nieważności decyzji i angażować w to postępowanie aparatu państwowego.
Jednakże w sytuacji, w której z analizy orzeczenia sądu administracyjnego wynika, że sąd ten w ogóle daną kwestią się nie zajmował, powinna istnieć możliwość wszczęcia postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji. [b]Wymaga to zmian legislacyjnych, gdyż NSA w wyroku z 20 stycznia 2009 r. (sygn. I FSK 1858/07) poprzestał na wykładni literalnej art. 249 i opowiedział się za zakazem wszczynania postępowań w sprawie stwierdzenia nieważności po wyrokach sądu administracyjnego.[/b] [/ramka]
Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail]