Zdawać by się mogło, że okres kryzysu nie jest idealnym momentem do planowania podatkowego. Dla wielu przedsiębiorców jest to bowiem czas ponoszenia strat, w tym również tych podatkowych.
Można byłoby zatem dojść do wniosku, że skoro przedsiębiorstwo przynosi straty, to kwestie opodatkowania dochodów mogą zostać odsunięte na dalszy plan. Tymczasem takie podejście może się okazać krótkowzroczne.
[srodtytul]Gdy nie zarabiamy[/srodtytul]
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, strata poniesiona przez podatnika w danym roku może obniżyć dochód w następnych pięciu latach podatkowych. Wysokość obniżenia w którymkolwiek z tych lat nie może jednak przekroczyć 50 proc. kwoty tej straty.
Obserwując obecną sytuację gospodarczą, można przypuszczać, że straty poniesione przez przedsiębiorców w czasie kryzysu mogą się okazać na tyle wysokie, że ich rozliczenie z dochodem w ciągu pięciu lat od ich powstania będzie niemożliwe.
W związku z tym właściwym podejściem wydaje się rozważenie dostępnych sposobów rozłożenia kosztów podatkowych w czasie.
Efekt ten można osiągnąć m.in. poprzez opóźnienie momentu rozpoznania kosztów dla celów podatkowych.
[srodtytul]Zmiana stawki amortyzacji...[/srodtytul]
Warto zauważyć, że w przypadku stosowania liniowej metody amortyzacji stawki amortyzacji poszczególnych środków trwałych, wynikające z wykazu stawek amortyzacyjnych stanowiącego załącznik do ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (dalej ustawa o CIT), nie są jedynymi możliwymi stawkami amortyzacyjnymi dla poszczególnych składników majątku.
W szczególności, zgodnie z przepisami ustawy o CIT, podatnik ma prawo do obniżania przewidzianych w przepisach stawek podstawowych.
[b]Poprzez takie działanie można sprawić, że rozliczenie kosztów wynikających z użytkowania określonego składnika majątku ulegnie rozłożeniu na dłuższy okres. W konsekwencji obniżone odpisy amortyzacyjne pozwolą zmniejszyć wysokość poniesionej straty.[/b]
Taka możliwość jest przewidziana również w odniesieniu do amortyzacji wartości niematerialnych i prawnych (np. posiadanych przez spółkę licencji). W tym jednak wypadku raz przyjęta stawka ma zastosowanie do całego okresu amortyzacji i nie może ulec zmianie.
W odniesieniu do amortyzacji środków trwałych należy pamiętać, że obniżenia stawki amortyzacyjnej dokonać można począwszy od miesiąca wprowadzenia środka trwałego do ewidencji bądź też od pierwszego miesiąca każdego następnego roku podatkowego.
[srodtytul]... nawet do 0 proc.[/srodtytul]
Ustawa o CIT nie precyzuje poziomu, do którego można obniżyć stawki amortyzacji. Czy można zatem przyjąć dowolną – nawet najniższą stawkę? Biorąc pod uwagę sytuację przedsiębiorstw i chęć rozłożenia kosztów w czasie w jak najdłuższym możliwym okresie, podatnik może być zainteresowany zastosowaniem możliwie najniższej stawki amortyzacji.
Biorąc pod uwagę brak przeciwwskazań w ustawie o CIT, można zaryzykować stwierdzenie, że obniżenie stawki amortyzacji jest możliwe nawet do poziomu 0 proc. Wynika tak np. z [b]interpretacji dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu z 2 września 2008 r. (ILPB3/423-334/08-4/ŁM).[/b]
W innej [b]interpretacji Izba Skarbowa w Poznaniu [/b]stwierdziła ponadto, że obniżenie stawek amortyzacyjnych nie jest uwarunkowane wystąpieniem jakichkolwiek okoliczności i zależy wyłącznie od decyzji podatnika[b] (pismo z 11 grudnia 2008 r., ILPB3/423-585/08-2/KS)[/b].
[wyimek]Nawet w czasie kryzysu optymalizacja rozliczeń podatkowych jest możliwa i może przynieść przedsiębiorcom wymierne korzyści. [/wyimek]
Niezależnie od tego obniżone w czasie dekoniunktury stawki amortyzacyjne dla poszczególnych środków trwałych mogą ponownie ulec podwyższeniu do poziomu przewidzianego w ustawie o CIT. Taka decyzja będzie uzasadniona np. po zakończeniu kryzysu i wykorzystaniu strat z lat ubiegłych, kiedy spółka zacznie przynosić zyski. Zgodnie z opinią niektórych organów podatkowych, podobnie jednak jak w przypadku obniżenia stawki amortyzacji, zmiany tej można dokonać dopiero od nowego roku podatkowego.
[srodtytul]Budowanie wartości początkowej[/srodtytul]
Choć w dobie dekoniunktury większość przedsiębiorców ogranicza nakłady inwestycyjne, zapewne znajdą się również i tacy, których przed zakupem nowych środków trwałych nie powstrzyma nawet kryzys.
Dla tych firm elementem godnym uwagi jest świadome budowanie wartości początkowej środków trwałych przyjmowanych do użytkowania. Przepisy podatkowe wymieniają liczne wydatki, które powinny być zaliczone do wartości początkowej środków trwałych bądź wartości niematerialnych i prawnych. Pomimo podanych w ustawie o CIT przykładów katalog ten jest otwarty. Przepisy podatkowe nakładają jednak na wydatki zaliczane do wartości początkowej środków trwałych bądź wartości niematerialnych i prawnych dwa kryteria. Mianowicie, wydatki te mają być związane z zakupem bądź przystosowaniem do użytkowania (np. montażem) środka trwałego lub wartości niematerialnej i prawnej oraz muszą być, co do zasady, naliczone do dnia przekazania środka trwałego lub wartości niematerialnej i prawnej do używania.
W związku z tym, chcąc aktywować jak największą część wydatków w wartości początkowej przyjmowanego do użytkowania środka trwałego bądź wartości niematerialnej i prawnej, warto zwrócić szczególną uwagę na zidentyfikowanie wszystkich kosztów spełniających pierwsze z wymienionych kryteriów i zapewnić, aby wydatki te zostały naliczone najpóźniej do dnia przekazania środka trwałego lub wartości niematerialnej i prawnej do używania.
[srodtytul]Ziarnko do ziarnka[/srodtytul]
Przepisy ustawy o CIT umożliwiają podatnikom jednorazowe zaliczenie do kosztów uzyskania przychodów wydatków poniesionych na zakup środków trwałych o wartości nieprzekraczającej 3500 zł.
O ile w sytuacji dobrej koniunktury przedsiębiorcy zainteresowani są rozpoznawaniem jak największej ilości kosztów na bieżąco, a więc wybór pozostawiony przez ustawodawcę skłania ich do jednorazowego zaliczania w koszty tych wydatków, o tyle w sytuacji kryzysu godnym rozważenia jest amortyzowanie również tych środków trwałych, których wartość nie przekracza kwoty 3500 zł.
W takim przypadku przyjęte do ewidencji środków trwałych maszyny, urządzenia lub inne przedmioty będą podlegały amortyzacji zgodnie z wykazem stawek amortyzacyjnych.
[b]Takie rozwiązanie pozwoli na rozłożenie w czasie kosztów, które w innych okolicznościach rozpoznane zostałyby zapewne na bieżąco.[/b]
Skala efektu takiego działania nie będzie z pewnością duża, gdy przedsiębiorca zdecyduje się na amortyzację nielicznych środków trwałych o wartości nieprzekraczającej 3500 zł. Jednak w przypadku, gdy spółka podejmie decyzję o amortyzacji większej liczby takich środków trwałych, pożądany w dobie kryzysu efekt minimalizacji ponoszonych strat podatkowych będzie większy.
[srodtytul]Co zrobić z wydatkami pośrednimi[/srodtytul]
Możliwości optymalizacyjnych związanych z minimalizacją strat bieżących warto również szukać wśród kosztów pośrednich ponoszonych z góry za pewien okres dłuższy niż rok.
Co do zasady, koszty pośrednie należy rozpoznać w dacie ich poniesienia. Jednakże, jeśli taki koszt pośredni dotyczy okresu przekraczającego rok podatkowy, a nie jest możliwe określenie, jaka jego część dotyczy danego roku podatkowego, koszt ten jest rozliczany w czasie proporcjonalnie do długości okresu, którego dotyczy.
Jak z tego skorzystać? Przykładowo, bonus wypłacany klientowi w związku z rozszerzaniem wzajemnej współpracy w przyszłości, bez doprecyzowania lat, za jakie jest wypłacany, będzie co do zasady kosztem rozpoznawanym w pełnej wysokości na bieżąco. I ten sam bonus, przy doprecyzowaniu okresu, za jaki jest wypłacany (np. pięć lat), mógłby być rozpoznawany proporcjonalnie jako koszt uzyskania przychodu w latach, których ten bonus dotyczy.
[srodtytul]Są i inne możliwości[/srodtytul]
Przedstawione metody rozkładania strat i kosztów wynikających z dekoniunktury są jedynie podstawowymi formami optymalizacji i w specyficznych przypadkach niewykluczone, że dałoby się znaleźć narzędzie optymalizacyjne dostosowane do indywidualnych uwarunkowań i potrzeb każdego przedsiębiorcy.
[ramka][b]Uwaga[/b]
Przedsiębiorcy, którzy przewidują kiepskie wyniki w najbliższym roku podatkowym, powinni rozważyć obniżenie stosowanych przez nich stawek amortyzacyjnych.[/ramka]
[ramka][b]Ważne[/b]
Takie działania, które w czasach dobrej koniunktury mogą być niepożądane, mogłyby pozytywnie się przyczynić do obniżenia wysokości straty podatkowej w okresie kryzysu (poprzez rozpoznanie niższych kosztów uzyskania przychodu) oraz pozwolić na przesunięcie momentu rozpoznania ponoszonych wydatków jako kosztów podatkowych do okresów późniejszych.[/ramka]
[ramka][b]Sposób zapłaty zaliczek[/b]
Pomysłem na optymalizację podatkową rozliczeń spółki w czasach kryzysu może być również wybór odpowiedniego sposobu odprowadzania zaliczek miesięcznych.
Co do zasady, przedsiębiorca odprowadza zaliczki miesięczne w oparciu o dochód osiągnięty w danym roku podatkowym. Podatnicy mogą jednak wybrać również uproszczoną formę ich odprowadzania. Wówczas zaliczki miesięczne w danym roku podatkowym kalkulowane są jako 1/12 podatku należnego wykazanego w zeznaniu podatkowym złożonym w roku poprzedzającym ten rok (np. zaliczki odprowadzane w roku 2009 kalkulowane są w oparciu o podatek należny z tytułu opodatkowania dochodu osiągniętego w roku 2007).
W związku z tym w przypadku gdy w 2007 r. podatnik wykazał wysokie dochody i zapłacił wysoki podatek, comiesięczne zaliczki skalkulowane w oparciu o ten podatek mogą okazać się znacznie wyższe niż zaliczki kalkulowane w oparciu o dochód danego roku podatkowego.
W takiej sytuacji warto rozważyć zmianę sposobu płatności zaliczek. Należy jednak pamiętać, że raz przyjęta uproszczona forma wpłaty zaliczek musi być przez podatnika stosowana przez cały rok podatkowy. W związku z tym po spełnieniu warunków formalnych zmiana formy rozliczania jest możliwa od pierwszego miesiąca nowego roku podatkowego. [/ramka]
[i]Małgorzata Jabłońska jest konsultantką w dziale doradztwa podatkowego PricewaterhouseCoopers (biuro we Wrocławiu)
Łukasz Janowski jest tam starszym konsultantem
Tomasz Wołczek jest tam menedżerem[/i]