Wynika tak z wyroku WSA w Gdańsku z 20 maja 2008 r. (I SA/Gd 41/08).
Spółka przedwcześnie odliczyła VAT. Spowodowało to wydanie przez organy podatkowe obu instancji decyzji, w których określiły nadwyżkę podatku naliczonego. Ustaliły też dodatkowe zobowiązanie podatkowe. Spółka wniosła skargę do WSA.
Zarzuciła naruszenie konstytucji poprzez wydanie rozstrzygnięcia jedynie na podstawie przepisów polskiej ustawy o VAT z 2004 r. Twierdziła, że ustalenie dodatkowego zobowiązania narusza art. 27 ust. 1 i 2 VI dyrektywy oraz zasadę neutralności i proporcjonalności podatku.
Innego zdania były organy podatkowe. Uważały, że wskazywane przez spółkę przepisy wspólnotowe nie zostały naruszone. Podatkiem obrotowym jest taki, który ma fundamentalne cechy VAT. Jest powszechny, proporcjonalny, obciąża wartość dodaną i jest nakładany w każdej fazie obrotu. Dodatkowe zobowiązanie nie ma takich cech. Dlatego nie ma przeszkód, aby je stosować.
Co na to sąd? Stwierdził, że sankcyjny charakter dodatkowego zobowiązania podatkowego wyklucza możliwość uznania go za podatek. Nie jest ono zatem sprzeczne z przepisami VI dyrektywy. Dodatkowe zobowiązanie nie ma nic wspólnego z zobowiązaniem podatkowym w sensie prawnym. Jest formą kary administracyjnej dla podatników, którzy złożyli nierzetelną deklarację.
Zdaniem sądu nie ma w przepisach krajowych ani wspólnotowych przeciwwskazań do orzekania o dodatkowym zobowiązaniu podatkowym wobec podatników innych niż osoby fizyczne.
Zespół Zarządzania Wiedzą Podatkową firmy Deloitte
Jest to kolejne orzeczenie rozstrzygające kwestię naruszenia prawa wspólnotowego poprzez stosowanie dodatkowego zobowiązania podatkowego w VAT.
Od czasu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej podatnicy próbowali podważać nakładaną na nich sankcję, twierdząc, że ze względu na swój charakter jest ona niezgodna z prawem europejskim. Sądy zwykle nie miały jednak wątpliwości, że choć nosi ona niektóre cechy podatku, to nie jest podatkiem od wartości dodanej choćby z tego względu, że nie obciąża konsumpcji i nie jest odliczana w następnej fazie obrotu (tak m.in. WSA w Bydgoszczy w wyroku z 16 października 2007 r., I SA/Bd 579/07). Sądy odniosły się również do zarzutu, że stanowi ona środek specjalny przewidziany w art. 27 VI dyrektywy (obecnie art. 395 dyrektywy 2006/112/EC). Uznanie sankcji za taki środek uniemożliwiałoby jej stosowanie, gdyż Polska nie uzyskała w tym zakresie zgody Rady UE. Sądy jednak uznawały, że sankcja nie jest środkiem specjalnym, tylko dodatkową karą administracyjną nieprzewidzianą w dyrektywie (m.in. WSA w Olsztynie w wyroku z 12 kwietnia 2007 r., I SA Ol 21/2007). W grę wchodził również zarzut nieproporcjonalności ciężaru sankcji do skutków uchybienia polegających na uszczupleniu należności budżetowych. Na przykład WSA w Warszawie w wyroku z 29 maja 2007 r.
(III SA/Wa 159/07) stwierdził, że sąd powinien odstąpić od wymierzenia sankcji, jeśli jej ciężar nie bierze pod uwagę okoliczności powstania nieprawidłowości w deklaracji i jest niezależny od skutków uchybienia polegających na uszczupleniu należności budżetowych.Pamiętajmy jednak, że praktyka sądów nie była jednolita. NSA w postanowieniu z 31 lipca 2007 r. zwrócił się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z pytaniem prejudycjalnym o zgodność sankcji z dyrektywami VAT. Zapytał, czy jest ona środkiem specjalnym lub innym niż VAT podatkiem obrotowym oraz czy jej stosowanie nie jest sprzeczne z zasadą proporcjonalności VAT. Niestety, pytanie dotyczy tylko sytuacji, gdy podatnik zawyżył w deklaracji zwrot VAT. Potencjalne orzeczenie ETS powinno usunąć istniejące wciąż wątpliwości. Wcześniej już Trybunał odrzucił podobne zapytanie polskiego sądu (sprawa C-168/06), bo dotyczyło stanu faktycznego sprzed akcesji.