Tak wynika z wczorajszego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. III SA/Wa 1701/07). Sprawa dotyczyła rozliczeń VAT za grudzień 2000 r. firmy Wola Info. Urząd kontroli skarbowej zakwestionował faktury od dwóch firm. Uznał, że usługi w nich wykazane nie zostały w rzeczywistości wykonane i dlatego spółka nie mogła odliczyć zawartego w nich VAT.

Spór już raz trafił do sądu. W 2006 r. WSA nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy, ponieważ wiele istotnych kwestii nie zostało wystarczająco wyjaśnionych. Teraz spółka zarzuciła decyzji te same uchybienia. Ale nie tylko – stwierdziła również, że zobowiązanie się przedawniło. Powołała się na przepisy przejściowe nowelizacji ordynacji podatkowej, która weszła w życie 1 stycznia 2003 r. Pozwalają one stosować stare brzmienie przepisów regulujących przedawnienie, jeśli jest to korzystniejsze dla podatnika. Organy podatkowe uznały jednak, że w tym wypadku mogą wydać decyzję nawet po pięciu latach, bo kwota VAT do przeniesienia na następny miesiąc nie jest zobowiązaniem podatkowym. A tylko one ulegają przedawnieniu.

Nie można się z tym zgodzić. To by znaczyło, że kontrolujący mają prawo do określenia VAT do przeniesienia na następny miesiąc w dowolnym, zupełnie nieograniczonym terminie – zauważył adwokat Andrzej Warfołomiejew reprezentujący spółkę. Sąd przyznał mu rację. Wskazał, że co prawda kwota do przeniesienia nie jest zobowiązaniem podatkowym, ale wynika z elementów, które ulegają przedawnieniu.

To ważny wyrok. Sąd podkreślił bowiem, że w przeszłości w podobnych sprawach zapadały odmienne orzeczenia. Skład orzekający nie podzielił jednak zawartej w nich wykładni przepisów. Podkreślił, że wszelkie uprawnienia zarówno podatnika, jak i organów podatkowych powinny być ograniczone w czasie. Taka ogólna zasada wynika z ordynacji podatkowej. Rozpatrując tę sprawę, nie można jej pomijać.