Obecnie przedsiębiorca nie zawsze musi posługiwać się firmowym kontem bankowym. Pozwalają na to przepisy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C85086C179AB7D978B97748BBB0C31FB?id=236773]ustawy o swobodzie działalności gospodarczej[/link] i [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=582ECDA0581859658EA2BD1E83B507D8?n=1&id=176376&wid=328885]ordynacji podatkowej[/link] >patrz ramki. Konsekwencją rozluźnienia rygorów w zakresie przymusu posiadania konta firmowego jest zmniejszenie znaczenia takich dokumentów, jak historia tego konta.
[srodtytul]Spółka może mieć aktywa[/srodtytul]
Firma może dysponować jakimiś aktywami pomimo zablokowania kont firmowych.
Takie stanowisko zajął [b]WSA w Gliwicach w postanowieniu z 14 września 2009 r. (III SA/Gl 316/09). [/b]Zapadło ono na niekorzyść spółki, której fiskus zablokował konta, starającej się o przyznanie pomocy w zakresie zwolnienia od kosztów sądowych w sporze przed WSA w sprawie podatku VAT.
Jeżeli ten kierunek interpretacji przepisów utrzyma się w przyszłości, to firmy z zablokowanymi kontami będą musiały przedstawiać w sądach dziesiątki dokumentów potwierdzających, że mają kłopoty.
Sprawa dotyczyła spółki z o.o., której fiskus zablokował wszystkie konta bankowe, uniemożliwiając pozyskanie i dysponowanie środkami finansowymi. Wszystkie składniki mienia ruchomego i nieruchomości zostały zajęte przez komorników. Spółka chciała wnieść skargę na decyzje organów podatkowych do WSA. Nie miała jednak możliwości pokrycia kosztów procesu. Wystąpiła więc z wnioskiem o zwolnienie z tych kosztów.
Argumentem przemawiającym za tym miał być m.in. fakt zablokowania kont firmowych. Spółka złożyła oświadczenie o stanie majątkowym i dochodach i podała informacje o wysokości zadeklarowanego kapitału, o wysokości straty za ostatni rok obrotowy, wartości środków trwałych według bilansu za ostatni rok oraz zerowym stanie środków na rachunkach bankowych.
Sąd zażądał dostarczenia dokumentów dowodzących jej trudnej sytuacji, czego przedstawiciele spółki nie zrobili. Wydał więc postanowienie w sprawie odmowy zwolnienia z opłat sądowych.
[srodtytul]Ułatwienie i jednocześnie ograniczenie[/srodtytul]
WSA zwrócił uwagę, że spółka nie musi dzięki [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C85086C179AB7D978B97748BBB0C31FB?id=236773]ustawie o swobodzie działalności gospodarczej[/link] wszystkich transakcji przeprowadzać za pośrednictwem konta bankowego. Skoro tak, to trzeba założyć, że zablokowanie kont bankowych przez fiskusa nie jest dowodem na brak aktywów pozwalających jej na prowadzenie sporu sądowego.
Z jednej strony firmom jest łatwiej zajmować się biznesem bez obowiązku dokumentowania wszystkich swoich operacji za pomocą kont bankowych. Z drugiej – powoduje to ograniczenia, historia i stan firmowego rachunku nie jest już dla sądów dowodem określającym stan finansów przedsiębiorcy. WSA stwierdził: „Nie można zatem wykluczyć, że spółka mimo »prawdopodobnej likwidacji rachunku bankowego« dokonywała czynności, które generowały przychód”.
Jakie więc dowody muszą przedstawić przed sądem firmy starające się o np. zwolnienie z kosztów sądowych sporu z fiskusem?
[srodtytul]Powinny wystarczyć oświadczenia…[/srodtytul]
Dokumenty, jakie trzeba przedstawić starając się o zwolnienie z kosztów sądowych np. w sprawie przeciwko fiskusowi, wskazuje[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=171789] rozporządzenie Rady Ministrów z 16 grudnia 2003 r. (DzU z 2003 r. nr 227, poz. 2245)[/link].
Określa ono wzór i sposób udostępnienia urzędowego formularza wniosku o przyznanie prawa pomocy w postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Formularz służy do złożenia oświadczeń o sytuacji finansowej wnioskodawcy.
Niekiedy złożenie wniosku na urzędowym formularzu nie wystarczy. W przypadkach budzących wątpliwości sądu dokumentami źródłowymi, które mogą potwierdzać przedstawione przez wnioskodawcę dane o jego majątku, dochodach i stanie rodzinnym, są:
1. odpisy zeznań podatkowych za ostatnie dwa lata kalendarzowe;
2. wyciągi i wykazy z posiadanych rachunków bankowych, w tym kont i lokat dewizowych z okresu ostatnich trzech miesięcy;
3. wypisy z rejestrów urzędowych;
4. odpis aktualnych bilansów;
5. zaświadczenia o wysokości wynagrodzeń, honorariów i innych należności oraz otrzymywanych świadczeń z okresu ostatnich dwóch lat;
6. zaświadczenie o sytuacji rodzinnej wnioskodawcy wydawane przez właściwą do spraw zdrowia lub opieki społecznej jednostkę organizacyjną gminy.
Dokumenty te są wymienione w § 4 rozporządzenia z 16 grudnia 2003 r. Jest to jednak wyliczenie przykładowe (przepis zawiera zwrot „w szczególności”). Wynika to z art. 255 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=83A8DDC54F4B5EA475EF6470F90A2933?id=166935]prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi[/link].
Przepis ten mówi, że jeżeli oświadczenie strony zawarte w urzędowym wniosku o udzielenie prawa pomocy okaże się niewystarczające do oceny jej rzeczywistego stanu majątkowego i możliwości płatniczych oraz stanu rodzinnego lub budzi wątpliwości, strona jest obowiązana złożyć na wezwanie, w zakreślonym terminie, dodatkowe oświadczenie lub przedłożyć dokumenty źródłowe dotyczące jej stanu majątkowego, dochodów lub stanu rodzinnego.
[srodtytul]…w praktyce sterta dokumentów[/srodtytul]
Sądy mają więc prawo żądać innych dokumentów od przedsiębiorcy niż wprost wymienione w rozporządzeniu z 16 grudnia 2003 r.
Korzystają z tego prawa, argumentując, że przyznanie prawa pomocy mającemu kłopoty przedsiębiorcy finansowane jest ze środków publicznych i wymaga starannego udokumentowania. W postanowieniu z 14 września 2009 r. WSA wymienił dokumenty, które firma powinna była przedstawić:
- odpis lub kserokopia sprawozdania finansowego (bilans, rachunek zysków i strat, informacja dodatkowa),
- deklaracje VAT-7 za ostatnie sześć miesięcy,
- raporty kasowe za ostatnie trzy miesiące,
- zeznania podatkowe spółki lub zaświadczenie wystawione przez naczelnika właściwego urzędu skarbowego o wysokości osiągniętego dochodu lub wysokości poniesionej straty,
- zaświadczenia potwierdzające, że składniki majątku spółki są obciążone hipoteką oraz że zostały zajęte i stanowią przedmiot licytacji,
- odpisy z ksiąg wieczystych, prowadzonych dla nieruchomości posiadanych przez skarżącą fiskusa spółkę, na których znajduje się stacja paliw oraz kompleks biurowo-hotelowy (dokumenty te miały być aktualne, czyli zdaniem sądu wystawione po dacie otrzymania wezwania z sądu do dostarczenia dodatkowych dokumentów),
- dokumenty wskazujące, na podstawie jakiego tytułu spółka korzysta z nieruchomości stanowiącej jej siedzibę,
- wyciągi bankowe obrazujące stan środków zgromadzonych na rachunkach bankowych spółki w okresie ostatnich trzech miesięcy,
- dokumenty potwierdzające, że zajęcia firmowych rachunków bankowych są nadal aktualne, natomiast gdyby rachunki te były zlikwidowane – przedłożenie stosownego zaświadczenia wystawionego przez bank lub kopii umowy z bankiem o zamknięciu rachunku,
- odpisy lub kserokopie dokumentów obrazujących zaciągnięte kredyty bankowe i pożyczki od osób fizycznych oraz innych podmiotów, w związku z prowadzoną działalności gospodarczą (należało podać datę, kwotę odsetek i wysokość spłat).
Nawet gdyby spółka wykazała, że spełnia przesłanki pozwalające uzyskać zwolnienie z kosztów sądowych, ostateczna decyzja w tym zakresie leży w gestii referendarza sądowego lub sądu. Jest to decyzja uznaniowa.
[ramka][b]Konto firmowe tylko przy dużych transakcjach[/b]
Dokonywanie lub przyjmowanie płatności związanych z wykonywaną działalnością gospodarczą musi następować za pośrednictwem rachunku bankowego przedsiębiorcy zawsze wtedy, gdy:
1) stroną transakcji, z której wynika płatność, jest inny przedsiębiorca oraz
2) jednorazowa wartość transakcji, bez względu na liczbę wynikających z niej płatności, przekracza równowartość 15 000 euro przeliczonych na złote według średniego kursu walut obcych ogłaszanego przez NBP ostatniego dnia miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym dokonano transakcji.
W pozostałych przypadkach nie ma obowiązku wykorzystania konta firmowego, co wynika a contrario z art. 22 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej.[/ramka]
[ramka][b]Małe firmy nie muszą płacić podatków z konta [/b]
Mniejsi przedsiębiorcy mogą bez pośrednictwa konta bankowego regulować nawet podatki. Co prawda art. 61 § 1 ordynacji podatkowej mówi, że zapłata podatków przez podatników prowadzących działalność gospodarczą i zobowiązanych do prowadzenia księgi rachunkowej lub podatkowej księgi przychodów i rozchodów następuje w formie polecenia przelewu.
Ale już art. 61 § 1b wprowadza możliwość zapłaty podatków gotówką przez mikroprzedsiębiorców. Art. 104 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej określa, kogo należy uznać za mikroprzedsiębiorcę. Jest to przedsiębiorca, który w co najmniej jednym z dwóch ostatnich lat obrotowych:
1) zatrudniał średniorocznie mniej niż dziesięciu pracowników oraz
2) osiągnął roczny obrót netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz operacji finansowych nieprzekraczający równowartości w złotych 2 milionów euro lub sumy aktywów jego bilansu sporządzonego na koniec jednego z tych lat nie przekroczyły równowartości w złotych 2 milionów euro. [/ramka]
[i]Autor jest prawnikiem w kancelarii welsyng.pl[/i]