Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną fiskusa, który spierał się z firmą o podatkowe skutki adaptacji budynku biurowego na laboratorium.

Konkretnie chodziło o charakter prac wykonanych w budynku. Wartość całości prac zgodnie z fakturą wystawioną przez wykonawcę wyniosła 1,1 mln zł netto. Na podstawie oświadczenia inspektora budowlanego spółka część z tych wydatków zakwalifikowała do prac remontowych. W konsekwencji kwota prawie 360 tys. zł została przez nią zaliczona do kosztów uzyskania przychodów 2012 r.

Rozliczeniem rocznym CIT za 2012 r. zainteresował się jednak fiskus. Ostatecznie uznał, że podatniczka źle rozliczyła wydatki związane z przebudową biurowca. W jego ocenie prace adaptacyjne w całości należy uznać za ulepszenie środka trwałego. A tego zgodnie z ustawą o CIT nie można wrzucić wprost, jednorazowo do kosztów podatkowych, tylko rozliczać je przez amortyzację. W ocenie urzędników nie ma możliwości podziału prac na remontowe i modernizacyjne w ramach jednej inwestycji.

Spółka nie zgadzała się z takim rozstrzygnięciem. Po bezskutecznym odwołaniu zaskarżyła decyzję fiskusa do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. Przekonywała, że budynek biurowy, który przekształciła ostatecznie w laboratorium, był bardzo stary i przez wiele lat nieremontowany. Nie wszystkie prace wykonane w ramach inwestycji były ulepszeniem. Ponadto, jak tłumaczyła skarżąca, to, czy prace remontowe podjęte zostały w ramach jednej inwestycji z pozostałymi pracami o charakterze adaptacyjnym, czy też dotyczą zupełnie odrębnej inwestycji, nie ma żadnego znaczenia dla ich ujęcia w koszty podatkowe.

Ta argumentacja przekonała wrocławski WSA. Zgodził się, że gdy podatnik dokonuje adaptacji lokalu, nie można wykluczyć, iż część poczynionych prac może mieć charakter odtworzeniowy. W ocenie WSA kluczowy jest charakter poczynionych przez skarżącą wydatków.

Jak tłumaczył sąd, jedynie te wydatki, które mają na celu ulepszenie konieczne do funkcjonowania laboratorium, będą miały charakter prac adaptacyjnych. I rolą fiskusa jest określenie charakteru rzeczowego wykonanych prac, a następnie dokonanie ich kwalifikacji w myśl przepisów prawa podatkowego jako wydatków, które podwyższają wartość początkową środka trwałego albo które można zaliczyć wprost do kosztów.

Takiego samego zdania był NSA. Jak tłumaczył sędzia NSA Jerzy Płusa, stanowisko fiskusa, że nie można w ramach jednej inwestycji dzielić prac na remontowe i adaptacyjne, jest zbyt daleko idące.

Sąd zauważył, że granice między pracami są płynne, nieostre i trzeba badać ich charakter indywidualnie. Przy czym nic nie stoi na przeszkodzie rozdzieleniu prac remontowych i adaptacyjnych.

NSA zwrócił uwagę, że budynek biurowy był zniszczony, od lat nie remontowany. Przykładowo prace na dachu, który przeciekał, sąd zaliczył do remontu, i to nawet jeśli były wykonane w nowszej technologii. Jeśli jednak chodzi o wymianę posadzek, ocena charakteru prac będzie zależna od tego, czy była taka potrzeba.

To samo, jeśli chodzi o malowanie czy tynkowanie. Gdyby bowiem doszło do wymiany, przestawienia ścian działowych, to ich tynkowanie i malowanie – zdaniem NSA –należałoby uznać za konsekwencję prac adaptacyjnych. W takiej sytuacji wydzielenie samego malowania jako remontu nie jest możliwe ze względu na wspólny charakter modernizacyjny. Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt: II FSK 2704/15