Takie stanowisko zaprezentowała Izba Skarbowa w Poznaniu w interpretacji z 21 grudnia 2016 r. (3063-ILPB1-3.4511.162.2016.1.WS).

Spółka zatrudnia w Polsce na podstawie umowy o pracę zarówno cudzoziemców oddelegowanych do pracy w Polsce z centrali firmy za granicą, jak i cudzoziemców „pozyskanych" z lokalnego (polskiego) rynku pracy. Pracownicy ci przebywają w Polsce wraz z rodzinami (żona, mąż, dzieci). W związku z oddelegowaniem spółka zapewnia pracownikom różnego rodzaju świadczenia, w tym m.in. pokrywa koszty związane z legalizacją ich pracy oraz legalizacją pobytu w Polsce oraz dopełnieniem innych obowiązków imigracyjnych i rejestrowych. Takie same świadczenia jak pracownikom oddelegowanym do pracy z centrali spółka zapewnia pracownikom – obcokrajowcom „pozyskanym" z krajowego rynku pracy.

W związku z tym spółka wystąpiła do Izby Skarbowej w Poznaniu z pytaniem, czy pokrycie przez nią tych kosztów jest nieodpłatnym świadczeniem i powoduje powstanie po stronie pracownika przychodu ze stosunku pracy w myśl art. 12 ust. 1 ustawy o PIT. Zdaniem spółki, zapewnienie pracownikowi świadczenia w postaci poniesienia kosztów legalizacji jego pracy i pobytu (wraz z pobytem rodziny) w Polsce nie powinno stanowić przychodu pracownika z tytułu stosunku pracy.

Organ podatkowy uznał stanowisko spółki za nieprawidłowe i wskazał, że mamy do czynienia ze świadczeniem, którego otrzymanie nie jest wynikiem zaistnienia zdarzenia o charakterze nietypowym, lecz jest związane z wykonywaniem standardowych obowiązków służbowych w miejscu oddelegowania, tj. w nowym miejscu pracy przyjętym i zaakceptowanym przez pracownika w umowie o pracę. Żaden przepis powszechnie obowiązującego prawa nie nakłada przy tym na pracodawcę obowiązku finansowania tego rodzaju świadczeń. To z kolei, zdaniem organu, prowadzi do wniosku, że w przypadku ich nieotrzymania przez pracownika, pracownik byłby zobowiązany do ich sfinansowania z własnych środków. Przyjęcie dodatkowego świadczenia oferowanego przez pracodawcę leży zatem w interesie pracownika, gdyż jest równoznaczne z uniknięciem przez niego wydatku, jaki musiałby ponieść, gdyby pracodawca go nie sfinansował.

Komentarz eksperta

Eliza Wójcik, prawnik, konsultantka w Dziale Prawnopodatkowym PwC

Reklama
Reklama

Za przychody ze stosunku pracy, według art. 12 ust. 1 ustawy o PIT, uważa się wszelkiego rodzaju wypłaty pieniężne oraz wartość pieniężną świadczeń w naturze bądź ich ekwiwalenty, w tym także świadczenia pieniężne ponoszone za pracownika, jak również wartość innych nieodpłatnych świadczeń lub świadczeń częściowo odpłatnych. Próżno jednak szukać ustawowej definicji nieodpłatnego świadczenia, o jakim mowa w przywołanym przepisie. Zdefiniowania pojęcia nieodpłatnego świadczenia podjął się m.in. Trybunał Konstytucyjny , który w wyroku z 8 lipca 2014 r. (K 7/13) orzekł, że przez „inne nieodpłatne świadczenie" należy rozumieć wyłącznie przysporzenie majątkowe o indywidualnie określonej wartości, otrzymane przez pracownika. W orzeczeniu tym TK wskazał wyraźnie, że mimo bardzo szerokiego ujęcia przychodów ze stosunku pracy, nie każde świadczenie spełnione przez pracodawcę na rzecz pracownika bez ustalonej za nie zapłaty jest świadczeniem podlegającym podatkowi dochodowemu. Za kryterium wyodrębnienia świadczeń objętych podatkiem dochodowym powinna być przyjęta obiektywna ocena, czy świadczenie leżało w interesie pracownika, a jest tak wtedy, gdy stanowi ono realne przysporzenie majątkowe (korzyść), którego efekt jest uchwytny w jego majątku. Co więcej, zdaniem TK, pracownik musi dobrowolnie skorzystać ze świadczenia oferowanego przez pracodawcę, a świadczenie to musi mieć charakter realny, czyli pracownik powinien faktycznie otrzymać to świadczenie. Po stronie pracownika nie pojawi się żadna korzyść także wtedy, gdy nieodpłatne świadczenie zostało przyjęte jako warunek niezbędny do zgodnego z prawem wykonania pracy.

Na sformułowane przez TK przesłanki nieodpłatnego świadczenia powołał się również organ podatkowy w komentowanej interpretacji. Dokonał on jednak błędnej ich oceny, uznając że pokrycie przez pracodawcę kosztów procedur legalizacji pracy oraz pobytu pracowników oddelegowanych do pracy w Polsce jest dla nich nieodpłatnym świadczeniem, o którym mowa w ustawie o PIT.

Z takim stanowiskiem organu nie sposób się jednak zgodzić. Wątpliwości wzbudza przede wszystkim kwestia czy świadczenie zostało spełnione w interesie pracownika, a nie w interesie pracodawcy, a także czy przyniosło mu korzyść w postaci powiększenia aktywów lub uniknięcia wydatku, który musiałby ponieść. Tymczasem ponoszone przez pracodawcę wydatki związane z kosztami legalizacji pobytu i pracy pracowników oddelegowanych do Polski są świadczeniami, które pozostają w interesie ekonomicznym pracodawcy, gdyż to jemu przynoszą korzyść w postaci pozyskania specjalisty o międzynarodowym doświadczeniu. Wymaga to jednak od pracodawcy odpowiedniego zorganizowania przeniesienia pracownika wraz z najbliższą rodziną do Polski, a przede wszystkim zapewnienia bezpieczeństwa prawnego w zakresie legalnego zatrudnienia i pobytu w Polsce. Stosownie do polskich przepisów, pracodawca jest wręcz obowiązany do podjęcia pewnych działań w obszarze legalizacji pracy i pobytu pracownika pod groźbą sankcji. Równocześnie oddelegowanie do pracy za granicą nie powinno oznaczać dla pracowników rozłąki z rodziną. Dlatego, mając to na uwadze, pracodawcy zwykle decydują się pokryć koszty zalegalizowania pobytu na terytorium Polski także członków najbliższej rodziny pracownika, zwłaszcza że w innym przypadku pracownicy mogliby się nie zdecydować na wyjazd. W kontekście wyżej przytaczanego wyroku TK trudno więc uznać, aby świadczenie w postaci pokrycia kosztów legalizacji pobytu i pracy pracownika i jego rodziny było realizowane w interesie pracownika, a nie pracodawcy.

Dotychczas takie zdanie podzielały również organy podatkowe w wydawanych interpretacjach podatkowych, jak choćby Izba Skarbowa w Warszawie w interpretacji z 10 listopada 2015 r. (IPPB4/4511-1083/15-3/MS1), czy Izba Skarbowa w Poznaniu w interpretacji z 27 kwietnia 2016 r. (ILPB1/4511-1-89/16-3/AMN). Wydaje się więc, że omawiana interpretacja nie powinna uchodzić za zmianę podejścia organów podatkowych do ww. problemu, a raczej za przykład błędnej wykładni przepisów ustawy o PIT.

masz pytanie, wyślij e-mail: tygodnikpodatki@rp.pl