Przedsiębiorcy pokochali interpretacje podatkowe. Niestety, nieprecyzyjny wniosek o wykładnię prawa czy niedokładny opis sytuacji oznacza marne szanse na potwierdzenie stanowiska podatnika. Przekonała się o tym spółka, która zapytała o prawo do kosztów w CIT.

We wniosku wyjaśniła, że w 2010 r. zawarła kontrakty na dostawy rzepaku. Zawierały one m.in. ustalenia dotyczące terminu dostawy, ceny i ilości. Firma nie wywiązała się ze wszystkich zobowiązań przez mniejsze dostawy od producentów spowodowane nieurodzajem. W tej sytuacji kontrahent naliczył odszkodowanie.

Spółka zapytała, czy może je wrzucić w koszty. Sama uważała, że tak. Argumentowała, że jego zapłata chroni ją przed ewentualnym sporem sądowym, a jednocześnie pozwala na zachowanie odpowiednich stosunków z kontrahentem.

Fiskus nie potwierdził tego stanowiska. Co prawda zgodził się, że sporne odszkodowanie nie zostało wyłączone z kategorii kosztów w art. 16 ust. 1 pkt 22 ustawy o CIT, jednak jego zdaniem spółka nie wykazała, że w tym konkretnym przypadku poniesienie wydatku wpływa bądź wpłynie na efektywność jej działań i przełoży się na osiągane przychody, zachowanie albo zabezpieczenie ich źródła.

Tę wykładnię kolejno potwierdziły: Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy i Naczelny Sąd Administracyjny. Problemem okazał się sposób opisania stanu faktycznego. W ocenie zarówno WSA, jak i NSA nie wynika z niego, że spełniony został cel, tj. że wydatek miał na celu uzyskanie przychodu lub zabezpieczenie jego źródła. Opis nie przekonuje też, że działania podatniczki były racjonalne.

Jak zauważył jednak sędzia NSA Tomasz Kolanowski, gdyby spór dotyczył sprawy wymiarowej, kwestię odszkodowania można by ocenić inaczej. Co do zasady bowiem sądy nie wykluczyły możliwości zaliczenia takiego wydatku do kosztów, ale brak zarzutów i zły opis nie pozwolił na przyznanie racji skarżącej spółce.

Wyrok jest prawomocny.

sygnatura akt: II FSK 2152/14