Jak ocenia pani zawarte w rządowym projekcie nowelizacji ustawy o CIT zmiany przepisów w zakresie cen transferowych?

Co do zasady te zmiany należy ocenić pozytywnie. Projekt zakłada zniesienie uciążliwych obowiązków dokumentowania tzw. pośrednich transakcji rajowych oraz podnosi progi dokumentowania transakcji z podmiotami z rajów podatkowych.

Co ważne, zmiany wejdą w życie z mocą wsteczną, od początku 2021 r.

Pamiętajmy jednak, że przepisy te są od 2020 r. poddawane konsultacjom, objaśnieniom i interpretacjom, co wymagało bardzo dużego zaangażowania zarówno administracji skarbowej, jak i podatników i doradców. Dopiero po dwóch latach rząd przyznał, że są nadmiernie obciążające i nie przyniosą administracji spodziewanych korzyści. Powstaje więc pytanie, dlaczego ten proces trwał tak długo.

Co konkretnie się zmieni?

Obecnie zasadę ceny rynkowej stosuje się również do transakcji z podmiotami z krajów lub terytoriów stosujących szkodliwą konkurencję podatkową (bezpośrednia transakcja rajowa) lub z każdym innym podmiotem, jeżeli rzeczywisty właściciel płatności jest tzw. podmiotem rajowym (pośrednia transakcja rajowa).

To oznacza obowiązek sporządzenia lokalnej dokumentacji cen transferowych dla bezpośredniej transakcji rajowej, jeżeli jej wartość przekracza 100 tys. zł rocznie. Przy pośrednich transakcjach rajowych próg wynosi 500 tys. zł rocznie.

Projekt zmian w CIT zakłada podwyższenie progu dla transakcji bezpośrednich ze 100 tys. zł do 500 tys. zł, a dla transakcji finansowych do 2,5 mln zł. Zgodnie z projektem nowe wartości progów miałyby obowiązywać od 2021 r. Próg będzie dostosowany do realiów rynkowych. Warto dodać, że wiele firm ma relacje z rajami podatkowymi w żaden sposób niemotywowane chęcią unikania opodatkowania. Przykładowo, handel z Chinami odbywa się często za pośrednictwem Hongkongu, który jest na liście rajów.

Wprowadzenie i uchylenie przepisów do pośrednich transakcji rajowych może w praktyce przełożyć się na większe zainteresowanie organów warunkami bezpośrednich transakcji rajowych.

A jeśli chodzi o transakcje pośrednie?

Projekt zakłada uchylenie obowiązku stosowania zasady ceny rynkowej oraz obowiązku dokumentacyjnego do pośrednich transakcji rajowych. Nie trzeba już będzie badać, kto jest rzeczywistym odbiorcą płatności. To oczywiście korzystna zmiana, jednak w praktyce podatnicy rozpoczęli już proces weryfikacji, czy ich kontrahenci – polscy i zagraniczni – nie przekazują środków do rajów podatkowych. Termin na przygotowanie dokumentacji dla tych, których rok zakończył się 31 grudnia 2021 r., upływa z końcem 2022 r. Oznaczało to konieczność dużych nakładów finansowych, modyfikacji systemów informatycznych i często zatrudnienia dodatkowych osób. Teraz Ministerstwo Finansów przyznaje, że były to zbyt daleko idące obowiązki. Jednak do czasu ostatecznego wejścia zmian w życie podatnicy pozostają w niepewności, jaki będzie kształt tych przepisów, a to dodatkowo podważa zaufanie do stabilności zasad. Należy mieć nadzieję, że zostaną z tego wyciągnięte wnioski na przyszłość.

Jakie z tego wnioski?

Bez wątpienia należy poprawić sposób stanowienia prawa. W tym przypadku zmarnowaliśmy bardzo dużo energii społecznej na działania, które nie przyniosłyby spodziewanych korzyści. Nie pracujemy natomiast nad tym, co istotne. Brakuje np. odpowiednich rozwiązań podatkowych dotyczących skutków wojny w Ukrainie i pandemii Covid-19. Tymczasem w innych krajach trwają dyskusje o projektach BEPS 2.0 i dyrektywy ATAD 3, których celem jest – w uproszczeniu – walka z unikaniem opodatkowania.