Podatki rzetelnie powinien płacić każdy, a gdy tak nie jest, urzędnicy mogą sięgnąć po przymus. Jednak muszą to robić zgodnie z prawem. O tym, że fiskus nie może z bezprawia czynić oręża do ściągania danin, Naczelny Sąd Administracyjny przypomniał w środę prokuratorowi, który próbował podważyć korzystne dla jednej ze spółek wyroki.
Za wszelką cenę
Sprawy dotyczyły podatku od nieruchomości, ale ostatecznie wszystko rozbiło się o egzekucję i to, czy ta operacja skutecznie przerwała bieg przedawnienia. Żeby uniknąć przedawnienia i wygrać wyścig z czasem, decyzjom podatkowym nadano rygor natychmiastowej wykonalności, a następnie wszczęto postępowanie egzekucyjne. Odwołania spółki okazały się jednak skutecznie. Organ odwoławczy uchylił decyzje. W tej sytuacji spółka uznała, że doszło do zniweczenia wszelkich skutków wiążących się z wszczęciem postępowania egzekucyjnego – łącznie z przerwaniem biegu terminu przedawnienia. A ponieważ urzędnikom nie udało się skutecznie go przerwać, to z uwagi na upływ czasu zobowiązania wygasły.
Czytaj także: Zaległości podatkowych przybyło
Innego zdania był fiskus. Upierał się, że udało mu się skutecznie przerwać przedawnienie, więc zyskał dodatkowy czas, żeby zgodnie z prawem ścigać spółkę.
Nie na wadliwej podstawie
Ta argumentacja nie przekonała jednak Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Odwołując się do orzecznictwa, w tym dwóch uchwał NSA w poszerzonych składach, stwierdził, że nie mogą powodować przerwania biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego czynności egzekucyjne dokonane na wadliwej podstawie, m.in. nieostatecznej decyzji, nawet jeśli była ona wykonalna, ale w dalszym toku postępowania podatkowego okazała się niezgodna z prawem i została uchylona przez organ odwoławczy.
Tak stało się w spornej sprawie. Decyzja ta została uchylona, a kolejna określająca to zobowiązanie została wydana po upływie terminu przedawnienia. Sąd nie miał bowiem wątpliwości, że uchylenie zniweczyło skutki środków egzekucyjnych, a szczególnie przerwania biegu terminu przedawnienia. Ryzyko wykonania decyzji nieostatecznej spoczywa na fiskusie i nie może obciążać podatnika.
WSA nie zgodził się także, że skutek w postaci przerwania biegu przedawnienia zostaje unicestwiony wyłącznie w wyniku umorzenia postępowania egzekucyjnego i nie prowadzi do niego samo uchylenie decyzji. Powodowałoby to różnicowanie sytuacji prawnej podatników ze względu na kryterium majątkowe.
To nie spodobało się prokuratorowi. W skargach kasacyjnych przekonywał, że stanowisko Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach jest błędne. Odwołał się m.in. do konstytucji i przekonywał, że w jej świetle każdy jest zobowiązany do płacenia podatków.
Ścigać tak, ale legalne
Ta konstytucyjna szarża nic jednak nie dała. NSA nie widział żadnych podstaw do uchylenia orzeczeń sądu pierwszej instancji. Co więcej, w pełni podzielił jego stanowisko. I choć zauważył, że przywołane przez WSA uchwały nie są wiążące w sprawie, skład orzekający akceptuje zawarte w nich tezy.
NSA odniósł się także do zarzutów natury konstytucyjnej, ale i to okazało się nie po myśli prokuratora. Zwrócił uwagę na art. 2 konstytucji i wynikającą z niego zasadę państwa prawnego.
Jak podkreślił w ustnych motywach uzasadnienia sędzia Paweł Dąbek, jeśli decyzja jest wadliwa, to organ administracyjny nie może z niej wywodzić korzystnych dla siebie skutków prawnych. Ustawodawca wskazał termin przedawnienia zobowiązań podatkowych i dał dość dużo czasu fiskusowi, żeby doprowadził do ich wyegzekowania. Zdaniem NSA, jeżeli urzędnicy nie robią tego w terminie, nie mogą poprzez naruszenie prawa doprowadzić do tego, że podatnik będzie zobowiązany do zapłaty podatku. Wyroki są prawomocne.
Sygnatura akt: III FSK 156-157/21
Kto łamie zasady, ten nie korzysta
Naczelny Sąd Administracyjny w dwóch uchwałach negatywnie odniósł się do prób egzekwowania podatków na podstawie bezprawnych działań urzędników.
Z uchwały z 28 kwietnia 2014 r., sygn. akt I FPS 8/13, wynika, że nie mogą powodować przerwy biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego czynności egzekucyjne dokonane na wadliwej podstawie. A więc m.in. na podstawie nieostatecznej decyzji, nawet jeśli była ona wykonalna, ale w dalszym toku postępowania podatkowego okazała się niezgodna z prawem i została uchylona przez organ odwoławczy.
Z kolei w uchwale z 26 lutego 2018 r., sygn. akt I FPS 5/17, NSA wskazał m.in., że nie do pogodzenia z zasadą państwa prawa jest, by naruszenie prawa przez organy państwa – tylko w takim przypadku wydana decyzja administracyjna może bowiem zostać uchylona – powodowało konsekwencje korzystne dla niego w postaci dłuższego okresu do dochodzenia wykonania obowiązku,
a niekorzystne dla podatnika.