W ostatnich dniach głośno jest o luksusowej warszawskiej restauracji, w której klient dostał rachunek kelnerski. Mamy na nim wyszczególniony VAT, ale nie jest to klasyczny paragon. Czy tak można?

Nie można. Usługa gastronomiczna powinna być udokumentowana paragonem fiskalnym z kasy rejestrującej albo fakturą, jeśli klient sobie jej zażyczy.

Czemu więc w niektórych restauracjach dostajemy jedynie paragony kelnerskie albo rachunki dla konsumentów?

Najprawdopodobniej dlatego, że usługa nie jest ewidencjonowana w kasie rejestrującej. Oznacza to, że przedsiębiorca ukrywa, że ją wykonał, i tym samym nie odprowadza do budżetu państwa VAT oraz podatku dochodowego. Mamy więc do czynienia z szarą strefą.

Oczywiście paragon kelnerski, rachunek dla konsumenta czy inny dokument może służyć do wewnętrznych rozliczeń w restauracji. Ale oprócz niego klient musi dostać klasyczny paragon fiskalny z kasy rejestrującej. Wydanie takiego paragonu jest obowiązkiem kelnera czy barmana i powinno nastąpić bez żądania klienta, najpóźniej z chwilą przyjęcia zapłaty (niezależnie od tego, czy płaci gotówką, czy kartą).

Co grozi za niewystawianie paragonów fiskalnych?

Zastępowanie paragonu fiskalnego innymi dokumentami jest niezgodne z prawem i wiąże się z odpowiedzialnością karnoskarbową. Maksymalna kara grzywny za wykroczenie skarbowe, jaka może być nałożona w drodze mandatu karnego, wynosi obecnie 21,5 tys. zł. Natomiast maksymalna kara grzywny orzekana przez sąd za wykroczenie skarbowe to obecnie 86 tys. zł.

Dokładnie osiem lat temu opisywaliśmy w „Rzeczpospolitej” opublikowane przez Ministerstwo Finansów „Ostrzeżenie przed konsekwencjami wydawania tzw. rachunku lub paragonu kelnerskiego zamiast paragonu fiskalnego”. Czy branża gastronomiczna go nie przeczytała?

Szara strefa w gastronomii istnieje od wielu lat. Konsekwentnie z nią walczymy. Niestety, ciągle zdarzają się nieuczciwi podatnicy.

Czy do walki z szarą strefą skarbówka wykorzystuje tzw. nabycie sprawdzające, czyli udawanie zwykłych klientów?

Nabycie sprawdzające wykorzystujemy od 1 stycznia 2022 r. Zresztą nie tylko w branży gastronomicznej. Takie nabycia prowadzimy wobec podatników lub branż, które wcześniej typujemy na podstawie wyników analizy ryzyka. Nasze akcje kierujemy w szczególności tam, gdzie najczęściej identyfikujemy przypadki nieewidencjonowania sprzedaży w kasie rejestrującej czy niewydawania nabywcy paragonu fiskalnego.

Czy mogą się państwo pochwalić efektami?

W 2022 r. przeprowadziliśmy 56,5 tys. nabyć sprawdzających, w trakcie których nałożyliśmy prawie 13,5 tys. mandatów karnych na łączną kwotę ponad 18 mln zł. W 2023 r. było 58,3 tys. takich nabyć oraz 13 tys. mandatów karnych w sumie na prawie 19,2 mln zł. Mamy też dane z I półrocza 2024 r. Przeprowadziliśmy w nim prawie 26,9 tys. nabyć sprawdzających, w trakcie których nałożyliśmy ponad 5,6 tys. mandatów karnych na łączną kwotę około 8,7 mln zł.

W wydanym osiem lat temu ostrzeżeniu czytamy, że prawdopodobieństwo kontroli w branży gastronomicznej jest bardzo duże. Czy nadal tak jest?

Na podstawie nabyć sprawdzających, które zrealizowaliśmy w I połowie tego roku w całym kraju, mogę wskazać, że nieprawidłowości w tej branży osiągnęły poziom około 27 proc. Przy czym działania, które prowadziliśmy w dni świąteczne, charakteryzowały się nawet 46-proc. poziomem nieprawidłowości. Dane te wskazują, że dalsze kroki wobec tej branży są w pełni uzasadnione. Oczywiście niewydawanie paragonów fiskalnych zdarza się nie tylko w gastronomii. Bardzo często nieprawidłowości obserwujemy również w branżach transportowej, motoryzacyjnej, beauty. Dochodzi do nich także podczas sprzedaży towarów na bazarach i targowiskach.