Czego dotyczył spór

Kobieta handlująca w kiosku na bazarze odmówiła zapłacenia opłaty targowej. Twierdziła, że jest tylko pośrednikiem i sprzedaje towar w imieniu firmy, która zatrudnia ją na umowę o pracę. Na mocy umowy o pracę prowadzi działalność polegającą na zawieraniu w imieniu i na rzecz firmy umów z klientami w zakresie sprzedaży wydawnictw, towarów oraz usług w cenach określonych przez firmę i dokonuje rejestracji sprzedaży w kasie fiskalnej. Jako agent firmy jest jedynie pośrednikiem przy zawieraniu umów pomiędzy firmą a klientami kiosku, za co uzyskuje wynagrodzenie prowizyjne. Dlatego jej zdaniem nie jest podmiotem właściwym w sprawie opłaty targowej od sprzedaży dokonywanej w kiosku na rzecz firmy.

Burmistrz jednak nakazał kobiecie zapłacić 150 zł z tytułu prowadzenia przez nią sprzedaży artykułów przemysłowych w kiosku na targowisku. Samorządowe kolegium odwoławcze utrzymało decyzję burmistrza w mocy. Zauważyło, że jeden z punktów umowy agencyjnej stwierdza, iż „firma upoważnia agenta do działania w imieniu i na rzecz firmy w zakresie: sprzedaży wydawnictw, towarów i usług będących w ofercie, w cenach określonych przez firmę". To, zdaniem SKO, oznacza, że sprzedaży dokonuje agent. To zaś, że skutki ekonomiczne tej działalności odnoszą się do firmy, nie zmienia faktu, że sprzedawcą jest agent.

Rozstrzygnięcie

Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wlkp. Sąd podkreślił, że stosownie do art. 15 ust. 1 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych opłatę targową pobiera się od osób fizycznych, osób prawnych i  jednostek organizacyjnych niemających osobowości prawnej, dokonujących sprzedaży na targowiskach. Jednak zdaniem sądu trudno sobie wyobrazić, by sprzedaży na targowisku dokonywały bezpośrednio same osoby prawne (firmy, spółki), nie korzystając z „pomocy" osób fizycznych.

Sąd zauważył, że ustawodawca nie określił, co należy rozumieć przez zwrot „dokonywanie sprzedaży". W orzecznictwie na tym tle ugruntował się pogląd, że termin ten należy wyjaśnić zgodnie z zasadami wykładni językowej i systemowej. Konieczne jest odniesienie się do art. 535 kodeksu cywilnego, z którego wynika, że przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę. A zatem, „dokonujący sprzedaży" to nie tylko te osoby i jednostki, które sprzedały towar, ale również ci, których zamiarem była sprzedaż (niezrealizowana) na targowisku.

Sąd orzekł, że ani burmistrz, ani SKO nie podjęli właściwych działań, by wyjaśnić, czy w tym przypadku będzie miał zastosowanie art. 15 ust. 1 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Organy podatkowe zbyt pospiesznie stwierdziły, że to, iż skutki ekonomiczne działalności sprzedawczyni odnoszą się do firmy, nie zmienia faktu, że sprzedawcą jest agent, czyli ta właśnie sprzedawczyni.

Reklama
Reklama

Zdaniem sądu całkowicie pominięto takie kluczowe aspekty sprawy, jak sama kwestia przeniesienia własności oraz to, kto jest właścicielem towaru. Nie została także przeanalizowana umowa, która wiąże sprzedawczynię z firmą, a z której wynika, że agent jest jedynie pośrednikiem w tej sprzedaży.

Sąd uchylił decyzje burmistrza i SKO, bowiem w myśl art. 122 ordynacji podatkowej w toku postępowania organy podatkowe muszą podjąć wszelkie niezbędne działania w celu dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego.