Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie (sygnatura akt: I SA/Kr 1089/14).
Skoro naprawa niedociągnięć podwykonawców wynika z umowy o roboty budowlane, a zlecająca je firma obciąża niesolidnego kontrahenta kosztami swoich prac, to w rozumieniu ustawy o VAT świadczy na rzecz podwykonawcy odpłatną usługę i powinna ją opodatkować. Tak twierdził minister finansów, odpowiadając na pytanie generalnego wykonawcy. WSA w Krakowie nie dopatrzył się w tej argumentacji żadnych racji.
Z wnioskiem o wydanie interpretacji wystąpił podatnik VAT - spółka realizująca roboty budowlane jako generalny wykonawca. Spółka korzysta z usług podwykonawców. Zawiera z nimi umowy przewidujące tzw. wykonania zastępcze.
Chodzi o możliwość zlecenia prac innej firmie lub wykonania ich własnymi zasobami, gdy w trakcie realizacji kontraktu okazuje się, że podwykonawca nie wykonuje prac w umownych terminach lub wykonuje je wadliwie, np. w niepełnym zakresie. Generalny wykonawca ma też prawo do naprawy usterek stwierdzonych protokolarnie po zakończeniu budowy, gdyby podwykonawca się od tego uchylał.
W tego typu sytuacjach spółka wzywa do terminowego lub należytego wykonania prac lub usunięcia wad. Gdy to zawodzi, wykonuje je sama lub zleca komuś innemu, a następnie obciąża kosztami podwykonawcę, zgodnie z wiążącą ją z nim umową. W ten sposób unika kar finansowych, które inwestor naliczyłby za wadliwe wykonanie zlecenia.
Niesolidny kontrahent nie jest odbiorcą usługi naprawy jego niedociągnięć
Spółka utrzymywała, że koszty wykonawstwa zastępczego mają charakter odszkodowawczy, w związku z czym nie mieszczą się w katalogu czynności opodatkowanych VAT.
Minister finansów w interpretacji z 21 lutego uznał natomiast, że w zakresie opodatkowania kosztów wykonania zastępczego wykonanego własnymi zasobami, którymi obciążany jest podwykonawca dopuszczający się zaniedbań, spółka dokonuje świadczenia usługi na rzecz podwykonawcy (nr IBPPI/443-1054/13/AZb). Organ tłumaczył, że spółka, realizując prace, zwalnia podwykonawcę z obowiązku ich wykonania. W zamian za to obciąża go swoim wynagrodzeniem. W związku z tym występuje świadczenie wzajemne, więc usunięcie usterek trzeba traktować jako odpłatne świadczenie usługi przez generalnego wykonawcę na rzecz podwykonawców.
Minister nie dostrzegł natomiast takiego mechanizmu w sytuacji zlecenia napraw innym firmom.
Podatnik złożył skargę na tę interpretację i znalazł zrozumienie przed krakowskim sądem administracyjnym.
WSA pokreślił, że bezpodstawny jest podział, jakiego dokonał minister, na wykonanie zastępcze prac własnymi siłami i przy pomocy nowego podwykonawcy.
– Oba te wykonania zastępcze mają tożsamy cel, to jest zmierzają do naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania – uzasadnił.
Sąd nie zgodził się jednak przede wszystkim z samą koncepcją opodatkowania prac wykonanych w zastępstwie kontrahentów, którzy nie wywiązują się z umowy.
– Nierzetelny podwykonawca nie może być potraktowany jako konsument (beneficjent) czynności wykonawstwa zastępczego – potwierdził, dodając zgodnie ze stanowiskiem spółki, że obciążenie podwykonawców kosztami tych prac jest jedynie zwrotem kosztów, a nie wynagrodzeniem za usługę.
Przeciw interpretacji przemawiał też zakaz podwójnego opodatkowania. WSA tłumaczył, że gdyby przyjąć wykładnię ministra, ta sama wartość byłaby opodatkowana dwa razy, z jednej strony jako świadczenie realizowane przez spółkę na rzecz podwykonawcy, a z drugiej jako usługi wykonywanej przez spółkę dla inwestora.