Eksperci Komisji wyliczyli, że w ostatnich latach różnica między zamierzonymi a rzeczywistymi wpływami budżetu z tego podatku rosła. W 2005 r. wyniosła niecały miliard euro, a w 2012 r. sięgnęła 9,3 mld euro. VAT-owska luka sięgnęła zatem 25 proc. planu.

W komisyjnym raporcie o skali luki podatkowej Polska wypada powyżej europejskiej mediany 16 proc. Wprawdzie nie jest u nas aż tak źle jak w Rumunii, w której luka sięga aż 44 proc., ale Komisja zauważa, że Polska jest wśród krajów, w których to zjawisko narasta. Tymczasem 11 krajów zmniejszyło lukę.

Skąd się bierze to zjawisko? Ministerstwo Finansów w różnych publikowanych ostatnio materiałach zauważa, że przyczyną mogło być osłabienie koniunktury gospodarczej, zmniejszenie obrotów firm, a więc i mniejsze kwoty VAT, będącego przecież podatkiem od obrotu. Ministerstwo dostrzega, podobnie jak Komisja w raporcie, że przyczyną jest też nierozliczanie VAT przez nieuczciwych przedsiębiorców. W ostatnich latach doszło do takich nadużyć np. na rynku stali i paliw.

Zdaniem Romana Namysłowskiego, doradcy podatkowego i partnera w Crido Taxand, należy kontynuować zwalczanie nadużyć poprzez wprowadzanie odwróconego VAT na niektóre towary (tak stało się właśnie ze stalą).

– Ministerstwo powinno zidentyfikować katalog towarów, które są wykorzystywane w oszukańczym procederze, i używać nie tylko prawnych metod, ale też koordynacji działań z innymi służbami, w tym z policją – uważa ekspert. Zwraca uwagę, że do podobnych oszustw dochodzi najczęściej w  towarach, które fizycznie znikają (jak pręty stalowe wtapiane w betonowe budowle) albo które łatwo transportować ze względu na dużą wartość w stosunku do masy i objętości (np. telefony komórkowe).