Przychód można naliczyć wtedy, gdy konkretna osoba otrzymuje określone świadczenie. Samo uczestnictwo w firmowej imprezie takiego skutku nie powoduje – stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu.

Spółka wystąpiła z wnioskiem o interpretację. Organizuje imprezy okolicznościowe dla pracowników poszczególnych oddziałów. Są to spotkania biznesowo-integracyjne z poczęstunkiem i upominkami. Spółka nie prowadzi ewidencji uczestników imprez, a ich koszt opłaca ryczałtowo. Zapytała fiskusa, czy osoby biorące udział w spotkaniach uzyskują przychód. Jej zdaniem nie. Po pierwsze, imprezy mają służbowy charakter. Po drugie, nie ma możliwości przypisania konkretnemu pracownikowi przychodu w określonej wysokości.

Fiskus uważał jednak inaczej. Jego zdaniem spółka powinna naliczyć uczestnikom przychód, doliczyć do wynagrodzenia ze stosunku pracy oraz odprowadzić zaliczkę na PIT.

Spółka poskarżyła się więc do sądu, który stanął po jej stronie. Powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. (sygn. K 7/13), podkreślił, że przychód powstaje tylko wtedy, gdy pracownik uzyskuje realne przysporzenie majątkowe. Może to być powiększenie jego aktywów lub zaoszczędzenie wydatków. Aby mówić o przychodzie, świadczenie musi mieć określoną wartość i być skierowane do konkretnej osoby. Ważne jest też, czy pracownik dobrowolnie z niego skorzystał i czy leżało w jego interesie. Reasumując, przychodem nie jest sam udział w imprezie.

– To orzeczenie pokazuje, jak będą w praktyce stosowane tezy z wyroku Trybunału. Ułatwił on życie przedsiębiorcom, którzy nie muszą się już zastanawiać, jak naliczyć przychód uczestnikom typowo firmowych spotkań – mówi Marek Gadacz, doradca podatkowy z PwC.

– Nie oznacza to jednak, że mogą  pod pozorem integracji załogi przekazywać świadczenia będące formą wynagrodzenia. Jeśli firma zafunduje najlepszym pracownikom wycieczkę dookoła świata, jej nieopodatkowanie może budzić wątpliwości – dodaje Gadacz.