Kwestia rozliczania podatku od rat leasingowych w przypadku samochodów osobowych zależy od tego, kiedy została podpisana umowa leasingu samochodu.

Joanna Rudzka:

Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi, bo możemy wskazać tu wiele sytuacji. Jeśli przykładowo umowa leasingu została zawarta między 1 stycznia a 31 marca 2014 roku i z

Jak obecnie wygląda kwestia rozliczania VAT od rat leasingowych w przypadku samochodów osobowych? Czy wszyscy mogą odliczać 50 proc. podatku?

Joanna Rudzka: Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi, bo możemy wskazać tu wiele sytuacji. Jeśli przykładowo umowa leasingu została zawarta między 1 stycznia a 31 marca 2014 roku i została zarejestrowana w urzędzie skarbowym (a samochód został wydany), to przedsiębiorca może odliczać pełną kwotę VAT. Wynika to z zasady ochrony praw nabytych, bo w tym okresie przysługiwało pełne odliczenie. Ci, którzy zawarli umowę 1 kwietnia i później, mogą zasadniczo odliczać połowę kwoty podatku. Podobnie wygląda sytuacja tych leasingobiorców, których umowy zostały zawarte przed 1 stycznia 2014 r. Oni mogą obecnie odliczać 50 proc. kwoty VAT z faktur dokumentujących raty leasingowe. Jednak trzeba zwrócić uwagę także na inne kryteria, w tym spełnianie przez samochód warunków homologacji ciężarowej, innych przed ?i po 1 stycznia.

Przed 1 stycznia tacy leasingobiorcy mogli odliczać 60 proc. VAT, ale obowiązywał limit odliczenia w wysokości 6 tys. zł. Czy zniesienie tego limitu oznacza korzyść dla firm, które już ten limit wykorzystały?

W zasadzie tak, choć nowy pułap procentowy odliczeń może przynieść korzyść głównie tym, którzy wzięli w leasing auta bardziej wartościowe. W przypadku tańszych samochodów kwoty odliczeń mogą być teraz mniejsze. Jednak tu dokładna odpowiedź w każdym przypadku może być inna, a można jej udzielić po dokonaniu dokładnych rachunków.

Nowe przepisy pozwalają na pełne odliczenie VAT, ale pod warunkiem prowadzenia dokładnej ewidencji przebiegu pojazdu. Według broszury informacyjnej Ministerstwa Finansów nawet drobne uchybienia tej ewidencji czy znikomy użytek prywatny samochodu firmowego skutkują utratą prawa do pełnego odliczenia. Czy warto mimo wszystko spróbować tej opcji?

Trzeba zauważyć, że owa broszura MF nie jest źródłem prawa. Wygląda ona raczej na jego nadinterpretację. Rzeczywiście, na podstawie jej lektury można dojść do wniosku, że nawet zjazd ?z trasy do przydrożnego baru może być użyciem niebiznesowym. Proponowałabym jednak nie dać się zastraszyć. Same przepisy o VAT nie zawierają takich restrykcji. Dlatego uważam, że rzetelnie prowadzona ewidencja przebiegu pojazdu w zupełności powinna wystarczyć dla stosowania pełnego odliczenia. W przypadku sporu o odliczenie administracja podatkowa nie może się przecież powoływać na broszurę wyjaśniającą, a sąd administracyjny zważy przede wszystkim argumenty prawne i – mam nadzieję – logikę biznesu.