Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne podatnika, któremu fiskus zarzucił nierzetelne rozliczanie podatku dochodowego za lata 2005 i 2006 (I FSK 974/12 I FSK 337/12).
Kłopoty przedsiębiorcy zaczęły się po tym, jak kontrolerzy skarbówki postanowili przyjrzeć się prowadzonej przez niego działalności. Odkryli, że podatnik składał zeznania roczne PIT-36, ale rozliczał w nich tylko część swoich zysków. Kwoty wykazane oficjalnie w zeznaniach rocznych były tak konfigurowane, żeby zapłacić jak najmniejszy podatek.
Z ustaleń fiskusa wynikało, że spora część działalności podatnika była ukryta pod inną firmą. Urzędnicy uznali, że została ona zarejestrowana jedynie dla celów firmowania działalności gospodarczej prowadzonej przez podatnika. Chodziło m.in. o zlecenia na rzecz urzędu gminy, zakładu gospodarki komunalnej i mieszkaniowej oraz publicznego gimnazjum.
Ustalono, że właściciel tej firmy nie mógł wykonać żadnych usług remontowo-budowlanych, nie posiadał bowiem środków, którymi byłby w stanie wykonać roboty. Nie zatrudniał też żadnych pracowników. W rzeczywistości zlecenia wykonywali pracownicy kontrolowanego podatnika. To on załatwiał wszelkie formalności związane z pozyskaniem zlecenia i nadzorował prace.
Na niekorzyść podatnika świadczyło i to, że udostępnił kontrolującym ewidencję księgową firmy, nie przedłożył jednak materiałów źródłowych, w tym faktur. Wyjaśnił, że dokumenty zaginęły w momencie kradzieży samochodu, który to fakt został zgłoszony na policję. To wszystko zaowocowało tym, że fiskus zakwestionował rzetelność jego ksiąg i zażądał zaległego podatku.
Przedsiębiorca nie zgadzał się z takim rozstrzygnięciem. W skargach do sądu administracyjnego kwestionował m.in. podważenie rzetelności ksiąg. W jego ocenie przy uznaniu ich za nierzetelne fiskus powinien wydać odrębny protokół.
Nic to nie dało. Racji skarżącemu nie przyznał ani sąd pierwszej instancji, ani NSA. Oddalając jego skargi kasacyjne, NSA przypomniał, że fiskus ma prawo ocenić samodzielnie, czy doszło do firmanctwa. Ma takie prawo nawet, gdyby doszło do sądowego uniewinnienia od takiego zarzutu.
NSA nie zgodził się też z zarzutami podatnika dotyczącymi nieprawidłowości w stwierdzeniu nierzetelności ksiąg. Jak wyjaśnił sędzia NSA Maciej Jaśniewicz, jeśli w protokole kontroli są zapisy o nierzetelności ksiąg, to nie ma potrzeby wydawania odrębnego protokołu stwierdzającego ten fakt. Wyroki są prawomocne.