Nie zapłaciłeś, zmniejsz koszty. Zapłaciłeś po zmniejszeniu, powiększ je. Takie obowiązki czekają przedsiębiorców po Nowym Roku. Czytelnicy alarmują: nowe przepisy nie są dostosowane do zasad prowadzenia księgi przychodów i rozchodów określonych w rozporządzeniu ministra finansów.
Jak dokumentować
– Rozporządzenie nie daje podstaw do dokonywania zapisów zmniejszających koszty (w razie braku zapłaty w określonym terminie) oraz ich późniejszego zwiększania (po uregulowaniu należności). Żaden z dowodów księgowych wskazanych w rozporządzeniu nie nadaje się do zastosowania w takiej sytuacji – mówi Janusz Menkina, właściciel biura rachunkowego.
– Nie wiadomo, jak technicznie ująć w księdze takie zmniejszenie/zwiększenie kosztów. Rozporządzenie mówi tylko o poprawianiu błędów, np. poprzez wprowadzenie zapisów ze znakiem minus lub kolorem czerwonym, oraz o ujmowaniu zdarzeń gospodarczych. Ale przecież przedsiębiorca, który zaksięgował koszt na podstawie faktury, nie popełnił błędu, a obowiązek zmniejszania i zwiększania kosztów nie jest operacją gospodarczą – dodaje Małgorzata Tyska, prowadząca biuro usług księgowych. – Wygląda na to, że przedsiębiorca będzie musiał prowadzić jakąś dodatkową ewidencję, w której będzie obliczał wysokość kosztów niezależnie od tego, co jest w księdze. Ale dla takiego rozwiązania także brak przepisu.
Poważny problem do rozwiązania czeka też firmy sporządzające remanent towarów. Jest on w trakcie roku dobrowolny (chyba że zarządzi go naczelnik urzędu skarbowego), a na koniec obowiązkowy.
Co inwentaryzować
– Wykazujemy w nim zaksięgowane wcześniej towary, których nie udało się sprzedać. Zmniejszają one koszty uzyskania przychodów – tłumaczy Elżbieta Ochocka, doradca podatkowy w Spółce Doradztwa Podatkowego Dalc i Ochocki. – Kłopot w tym, że w myśl nowych regulacji mogą one być wcześniej wyrzucone z kosztów z powodu niezapłacenia należności kontrahentowi. Jest więc niebezpieczeństwo, że przedsiębiorca, który będzie chciał postępować zgodnie z przepisami, dwa razy pomniejszy te same koszty. Jeśli tego nie zrobi, kontrolerzy z urzędu mogą uznać, że jego księga jest nierzetelna.
Co na to Ministerstwo Finansów? – Planujemy znowelizować rozporządzenie, nie mamy jednak jeszcze gotowego projektu – odpowiedziało nam biuro prasowe resortu.
– Obawiam się, że sama zmiana rozporządzenia może nie wystarczyć – mówi Ochocka. – Zasady obliczania dochodu z uwzględnieniem różnicy remanentów są przecież określone w ustawie o PIT.
Od 1 stycznia 2013 r. firma, która nie ureguluje kwoty z faktury w ciągu 30 dni od terminu płatności, musi zmniejszyć koszty. Jeśli termin jest dłuższy niż 60 dni, pomniejszenia dokonuje się z upływem 90 dni od naliczenia kosztu.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.wojtasik@rp.pl
Opinia dla „Rz"
Artur Kowalski doradca podatkowy, współwłaściciel kancelarii podatkowo-rachunkowej
Nowe przepisy o rozliczaniu nieopłaconych faktur mogą spowodować, że przedsiębiorca prowadzący podatkową księgę przychodów i rozchodów będzie musiał dwa razy zwiększyć swój dochód. Pierwszy – zmniejszając koszty uzyskania przychodów o towary, za które nie zapłacił, drugi – wykazując ich wartość w remanencie (powinien to zrobić, jeśli ich nie sprzedał). Aby uniknąć dwukrotnego obciążenia, musiałby pomniejszyć wartość remanentu o towary, które zostały wyrzucone wcześniej z kosztów podatkowych. Konieczne do tego byłoby prowadzenie dodatkowej ewidencji. Szkopuł w tym, że ustawa o podatku dochodowym od osób cywilnych nie pozwala na takie rozwiązanie, a sama zmiana rozporządzenia ministra finansów w sprawie prowadzenia księgi może niewiele tu pomóc.