Potwierdza to interpretacja Izby Skarbowej w Warszawie z 11 stycznia 2012 r. (IPPB5/423 -1016/11-2/IŚ).

Czytamy w niej, że „jeśli nie występuje operacja sprzedaży lub kupna waluty lub nie dochodzi do przewalutowania otrzymywanej należności lub płaconego zobowiązania z zastosowaniem faktycznego kursu wynikającego z charakteru operacji (gdyż np. wpływ lub wypływ należności czy zobowiązania dokonywany jest na rachunek walutowy bez zastosowania przez bank konkretnego przeliczeniowego kursu walutowego), wówczas – dla celów ustalenia podatkowych różnic kursowych – zastosowanie znajdzie kurs średni ogłaszany przez NBP z ostatniego dnia roboczego poprzedzającego ten dzień”.

Jak było do końca roku

W obowiązującym do 31 grudnia 2011 r. stanie prawnym istniał spór pomiędzy podatnikami i organami podatkowymi dotyczący rozumienia pojęcia „kursu faktycznie zastosowanego”. Problem ten pogłębiał brak jego definicji legalnej w ustawach podatkowych. Wydaje się jednak, że wprowadzając od 1 stycznia 2007 r. do obu ustaw o podatkach dochodowych pojęcie „kursu faktycznie zastosowanego”, ustawodawca miał zamiar wprowadzić zasadę ustalania różnic kursowych na podstawie faktycznych, a tym samym rzeczywistych kursów walut.

Największy problem występował przy rozliczaniu transakcji przeprowadzanych przy wykorzystaniu rachunków walutowych. W tej sytuacji ograny podatkowe konsekwentnie zajmowały niekorzystne dla podatników stanowisko, że kursem tym, co do zasady jest kurs kupna (sprzedaży) waluty ogłoszony przez bank, w którym prowadzony jest rachunek walutowy firmy. Tak wypowiedziała się np. Izba Skarbowa w Warszawie w interpretacji z 4 stycznia 2011 r. (IPPB5/423-689/ 10-4/IŚ).

Argumentowała ona, że „Przy operacjach za pośrednictwem bankowego rachunku walutowego do wyceny wartości wpływu lub wypływu waluty obcej spółka winna przyjmować kurs faktycznie zastosowany, tj. kurs przyjęty do wyceny wpływu/rozchodu waluty – ogłaszany przez bak, w którym spółka posiada rachunek walutowy (w zależności od charakteru operacji będzie to odpowiednio kurs kupna bądź kurs sprzedaży waluty z dnia otrzymania/uiszczenia zapłaty)”.

Z takim stanowiskiem trudno było się jednak zgodzić. Jeżeli bowiem rachunek bankowy jednostki prowadzony jest w złotych, a płatność następuje w walucie obcej, to bank, w którym prowadzony jest rachunek, w istocie kupi waluty po kursie, który należy uznać za kurs faktyczny, jaki w danym dniu ma zastosowanie do wyceny transakcji walutowej.

Takie samo przeliczanie w przypadku rachunków walutowych trudno już jednak uznać za uzasadnione. Zasadniczym celem rozliczeń za pomocą rachunku walutowego jest bowiem właśnie eliminacja konieczności kupowania lub sprzedaży walut. Jeśli rachunek prowadzony jest w walucie obcej, nie następuje przewalutowanie środków pieniężnych podatnika.

Co na to minister finansów i NSA

Stanowisko organów podatkowych nie uległo zmianie, pomimo pozytywnej odpowiedzi ministra finansów udzielonej we wrześniu 2009  r. na interpelację poselską nr 10877. Podkreślono w niej, że: „waluty obce trafiające na walutowy rachunek bankowy nie są odsprzedawane bankowi prowadzącemu ten rachunek, lecz służą potrzebom jednostki, a środki wypłacane z tego rachunku nie są zakupywane w banku. Tym samym wyceny tych środków nie należy wiązać z kursem kupna/sprzedaży banku prowadzącego rachunek walutowy jednostki”.

W sprawie tej wypowiedział się również Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 3 lutego 2011 r. (II FSK 1682/09). Stwierdził, że „Uznanie możliwości stosowania przez podatnika nie tylko tego kursu waluty, który w rzeczywistości posłużył do przewalutowania, ale także kursu generalnie stosowanego przez bank, w którym podatnik ma rachunek walutowy, ale nie zastosowanego w konkretnej transakcji walutowej z podatnikiem z tego powodu, że do takiej transakcji w ogóle nie doszło, trudne jest do zaakceptowania.

Oprócz rzucającej się w oczy sztuczności i nielogiczności takiej koncepcji niełatwo ją pogodzić z przedstawioną systematyką ustawy podatkowej. Z tych też względów nie sposób przyjąć, że stosowanie średniego kursu NBP do określania wartości różnic kursowych w istocie jest ograniczone do stosunkowo wyjątkowych w obrocie gospodarczym przypadków, kiedy bank prowadzący rachunek walutowy podatnika nie ogłasza kursu złotego, a więc do przypadków, gdy rachunek ten prowadzony jest w banku zagranicznym”.

Nowelizacja

Ostatecznie problem został również zauważony przez ustawodawcę, który zdecydował się zmienić niejasne przepisy. Od 1 stycznia 2012 r. obowiązuje nowe brzmienie art. 15a ust. 4 ustawy o CIT. W obecnym stanie prawnym, przy obliczaniu różnic kursowych w związku ze sprzedażą lub kupnem walut obcych oraz otrzymaniem należności lub zapłatą zobowiązań, należy uwzględnić kursy faktycznie zastosowane.

W pozostałych przypadkach (także gdy do otrzymanych należności lub zapłaty zobowiązań nie jest możliwe uwzględnienie faktycznie zastosowanego kursu waluty w danym dniu) stosuje się kurs średni ogłaszany przez NBP z ostatniego dnia roboczego poprzedzającego ten dzień.

Od 1 stycznia 2012 r. operacje przeprowadzane za pomocą walutowego rachunku bankowego w jednostkach stosujących podatkową metodę rozliczania różnic kursowych (w szczególności dotyczące otrzymania zapłaty, czy też uregulowania zobowiązań) powinny być wycenione według kursu średniego NBP z dnia poprzedzającego ruch środków pieniężnych na tym rachunku.

Takie stanowisko znalazło potwierdzenie w pierwszej korzystnej interpretacji wydanej na gruncie nowych przepisów. Wygląda więc na to, że spór ten w końcu został zakończony.

Autorka jest doktorem nauk ekonomicznych, biegłym rewidentem i doradcą podatkowym KDA Grupa Sarnowski i Wiśniewski w Poznaniu