Do koalicji na rzecz walki z przemytem towarów akcyzowych: papierosów, paliw i alkoholu, wzywają rząd przedsiębiorcy zrzeszeni w organizacji Pracodawcy RP. Obliczyli, że straty budżetu spowodowane przemytem i nielegalnymi operacjami w szarej strefie tylko w zeszłym roku sięgnęły 6 mld zł.
Ponad połowę tej kwoty państwo traci na kontrabandzie tytoniowej – to zresztą zagrożenie numer jeden na granicach całej UE. Co roku przez polskie terytorium zorganizowane grupy przestępcze przerzucają ok. 20 mld sztuk papierosów. Eksperci szacują, że 8 mld zużywają rodzimi palacze. To już 14 – 16 proc. oficjalnego rynku tytoniowego. W niektórych województwach jednak, m.in. na Podlasiu i w woj. lubelskim, co drugi wypalony papieros pochodzi z nielegalnych źródeł.
Zdaniem Andrzeja Malinowskiego, prezydenta Pracodawców RP, jednym z powodów istnienia szarej strefy w naszym kraju są wysokie podatki, co – jak podkreślił – przedsiębiorcy wielokrotnie sygnalizowali Ministerstwu Finansów. Ich udział w cenie niektórych wyrobów akcyzowych sięga 80 – 90 proc.
– Ministerstwo Finansów szybciej podnosi akcyzę, niż wymaga tego UE – oznajmił.
W ocenie zaś prof. Witolda Orłowskiego, członka Rady Gospodarczej przy Premierze RP, szara strefa jest rakiem, który toczy gospodarkę. Im więcej osób w nią ucieka, tym wyższe podatki muszą płacić pozostali.