Można na tym stracić, bo często wartość firmowego majątku rośnie, a odpisy amortyzacyjne muszą pozostać na tym samym poziomie. Dobrym przykładem są nieruchomości, których ceny w ostatnich latach sporo podskoczyły.

Także przy sprzedaży środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych do kosztów nie można zaliczyć ich zaktualizowanej przez podatnika wartości.

Potwierdził to [b]Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 25 lutego 2010 r. (II FSK 1634/08)[/b]. Spółka z o.o. otrzymała w drodze aportu nieruchomość. W następnym roku przeprowadziła jej remont i wynajęła. Od początku ją amortyzowała. Po kilku latach urealniła jej wartość początkową.

Po następnych dwóch latach nieruchomość została zwrócona spółce w stanie ulepszonym w stosunku do stanu początkowego. Dokonano więc oszacowania dla określenia aktualnej wartości rynkowej. Ta wycena posłużyła do ustalenia ceny sprzedaży nieruchomości.

Spółka zapytała fiskusa, czy przy sprzedaży może zaliczyć do kosztów aktualną wartość składnika majątku (pomniejszoną o dotychczasową amortyzację). Organy podatkowe uznały, że jest to niemożliwe. Ich zdaniem kosztem będzie wartość nieruchomości określona w akcie notarialnym, na podstawie którego wniesiono wkład do spółki (pomniejszona o dokonane odpisy).

Kosztem sprzedaży nie może być zaktualizowana przez spółkę wartość. Artykuł 16 ust. 1 pkt 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=3EC0892953EAF58605FEE453B6E7CBF6?id=115893]ustawy o CIT[/link] zezwala bowiem na zaliczenie do kosztów uzyskania przychodów zaktualizowanych wydatków na nabycie środków trwałych, pod warunkiem że wydatki te będą „zaktualizowane zgodnie z odrębnymi przepisami”, czyli na podstawie rozporządzenia ministra finansów.

[srodtytul]Księgowa aktualizacja nie wystarczy[/srodtytul]

Warszawski WSA przyznał rację fiskusowi. Podkreślił, że [b]aktualizacja wartości środków trwałych na podstawie przepisów [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C4D974F1FF1A718DEDF174AA6983D419?n=1&id=324433&wid=347265]ustawy o rachunkowości[/link] dokonywana jest do celów rachunkowych. Nie ma więc wpływu na rozliczenie podatkowe. [/b]

Dodał też, że skoro wydatki na ulepszenie środka trwałego nie zostały poniesione przez spółkę (tylko przez najemcę), to nie było podstaw do powiększenia wartości początkowej o ich sumę.

Spółce nie pomogła też skarga do NSA. Jak czytamy w wyroku: „Okoliczność, że skarżąca dwukrotnie aktualizowała wartość przedmiotowej nieruchomości, pozostaje bez jakiegokolwiek wpływu na wysokość kosztów uzyskania przychodów przy zbyciu nieruchomości. (...) aktualna wycena środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych dokonana w oparciu o inne przepisy niż unormowania wydane na podstawie art. 15 ust. 5 ustawy o CIT, w tym o przepisy ustawy o rachunkowości, nie może mieć zastosowania wobec braku wyraźnego odesłania do tych przepisów zarówno w art. 15, jak i art. 16 ustawy o CIT”.

[srodtytul]Sposób na optymalizację [/srodtytul]

Jak sobie radzą z tymi ograniczeniami podatnicy? Długo dobrym sposobem na podniesienie wartości środka trwałego było wniesienie go do spółki osobowej.

Załóżmy, że spółka z o.o. kupiła tanio nieruchomość, a po kilku latach, gdy jej wartość kilkakrotnie wzrosła, chciała ją zbyć. Jeśli ją po prostu sprzedawała, to płaciła podatek od dochodu, czyli przychodu pomniejszonego o niskie koszty nabycia (z uwzględnieniem amortyzacji).

Co innego, gdy wniosła ją jako wkład do spółki osobowej (jawnej, komandytowej) i urealniła jej wartość. Jeśli spółka osobowa sprzedała nieruchomość, to kosztem była właśnie ta urealniona, rynkowa wartość. Można więc było zarobić na transakcji, nie wykazując żadnego dochodu przed fiskusem.

Taki mechanizm sprawdzał się też przy aporcie innych składników majątku, np. wytworzonych we własnym zakresie znaków towarowych. Warte są one niekiedy miliony złotych, a na ich markę i renomę przedsiębiorstwa pracowały wiele lat. Nie mogą ich jednak wycenić według realnej, rynkowej wartości i naliczać odpisów amortyzacyjnych.

Przepisy pozwalają bowiem tylko na amortyzację nabytych, a nie wytworzonych wartości niematerialnych i prawnych. Dlatego firmom opłacało się wnosić je do nowych spółek i amortyzować od dużo wyższej wartości rynkowej (korzystny dla podatników wyrok w takiej sprawie wydał [b]Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie – orzeczenie z 11 czerwca 2010 r., I SA/Kr 623/10)[/b].

[srodtytul]Fiskus koryguje poglądy[/srodtytul]

[b]Od grudnia 2009 r. organy podatkowe zaczęły jednak zmieniać interpretacje w sprawie aportów i uważają, że spółka osobowa nie może podnieść wartości wniesionego majątku. [/b]

Twierdzą, że powinna kontynuować zasady amortyzacji przyjęte w spółce kapitałowej.

Oto przykład. Warszawska Izba Skarbowa jeszcze w listopadzie 2009 r. zgodziła się, aby wartość początkową nieruchomości wniesionej do spółki osobowej ustalić według jej wartości rynkowej [b](interpretacja z 25 listopada 2009 r., IPPB3/423-672/09-3/MS). Po czterech tygodniach minister finansów zmienił to stanowisko (interpretacja z 22 grudnia 2009 r., DD5/8211/51/SRG/09/PK-1686)[/b].

Jego zdaniem spółka osobowa powinna kontynuować zasady amortyzacji przyjęte w spółce kapitałowej. Nie może więc podnieść wartości aportowanego majątku.

[ramka][b]Zapowiadają się zmiany[/b]

Ministerstwo Finansów chce zmienić zasady rozliczania wkładów do spółek osobowych. W założeniach do projektu nowelizacji [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?n=1&id=346580]ustawy o PIT[/link] i o CIT proponuje, aby podstawa amortyzacji aportu w spółce osobowej była równa wartości przyjętej w ewidencji wspólnika, który go wnosi. Jednocześnie spółka powinna uwzględnić dokonane do tej pory odpisy amortyzacyjne.

Ministerstwo chce też uregulować sposób ustalania kosztów przy odpłatnym zbyciu przedmiotu wkładu. Zgodnie z ogólną zasadą kosztem są wydatki na nabycie lub wytworzenie sprzedawanego składnika majątku. Ministerstwo ma jednak wątpliwości, czy takie wydatki poniosła spółka osobowa, która dostała środek trwały aportem.

Proponuje więc, aby koszty naliczać w wysokości jego wartości początkowej określonej w ewidencji spółki (z uwzględnieniem amortyzacji), która powinna być równa wartości przyjętej w ewidencji wspólnika wnoszącego wkład. [/ramka]