Pracodawca nie ma więc technicznej możliwości wyliczenia, jaka była wartość świadczenia, które otrzymali pracownicy. Tymczasem przychód to konkretne, faktycznie otrzymane przysporzenie majątkowe. Nie można więc automatycznie podzielić kosztu imprezy przez uczestników. Zresztą nie zawsze też można ustalić, ile osób wzięło udział w przyjęciu. Firmowe spotkania z reguły są otwarte, co oznacza, że pracownik może na nie przyjść, ale nie musi. A jeśli przyjdzie, to nie wiadomo przecież, ile na nim skonsumował.
Dlatego firmy nie naliczają przychodu uczestnikom imprez. Chociaż fiskus ma inne zdanie, a niektóre interpretacje brzmią naprawdę groźnie. Wynika z nich, że pracodawca może (i powinien) ustalić, dla kogo impreza jest organizowana i kto faktycznie brał w niej udział. Nieistotne jest, ile skonsumował, ważne, że miał taką możliwość.
[srodtytul]Fiskus chce rozliczyć...[/srodtytul]
Przykładowo, jak czytamy w [b]interpretacji Izby Skarbowej w Poznaniu z 17 marca 2008 r. (ILPB1/415-267/07-4/AMN): [/b]
„Możliwe jest ustalenie wartości faktycznie otrzymanych przez danego pracownika świadczeń, ponieważ w przypadku organizowania spotkania wigilijnego nie ma przeszkód w ustaleniu, dla kogo impreza jest organizowana i kto faktycznie brał w niej udział. (...) Nieistotne jest przy tym, ile dana osoba skonsumowała potraw, gdyż koszty zakupu tych usług ponoszone są niezależnie od tego, czy pracownik skorzystał z nich w pełnym zakresie czy nie. Wartość świadczeń opłaconych za pracownika pracodawca ma obowiązek doliczać do wynagrodzenia wypłaconego w danym miesiącu i od łącznej wartości obliczyć, pobrać i odprowadzić zaliczkę na podatek dochodowy”.
Podobnie uważa [b]Izba Skarbowa w Warszawie (interpretacja z 20 października 2008 r., IPPB2/415-1092/08-2/AK). [/b]
[srodtytul]... a sąd nie pozwala[/srodtytul]
Taką praktykę fiskusa napiętnował [b]Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu w wyroku z 7 maja 2009 r. (I SA/Wr 1326/08). [/b]
Podkreślił, że świadczenia w naturze i inne nieodpłatne świadczenia mogą być uznane za przychód jedynie po ich otrzymaniu. Nie wystarczy postawienie do dyspozycji (tak jak w przypadku pieniędzy).
Natomiast z opisanego przez spółkę we wniosku o interpretację stanu faktycznego wynika, że kupuje towary i usługi, jednak nie jest w stanie wskazać, w jakim rozmiarze poszczególni uczestnicy imprezy z nich korzystali. Są postawione do dyspozycji pracowników, firma nie ma jednak żadnych informacji, czy dana osoba z nich skorzystała, a nawet jeśli – to w jakim zakresie.
Tymczasem fiskus uznał, że opodatkowane jest samo prawo do skorzystania ze świadczeń. Zdaniem sądu jest to niezgodne z art. 11 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=80474]ustawy o PIT[/link]. Z przepisu tego wynika bowiem, że nieodpłatne świadczenie można uznać za przychód tylko wtedy, gdy zostało otrzymane.
Jak czytamy w wyroku: „gdy wartości świadczeń nie można przyporządkować do świadczeń uzyskiwanych przez konkretnego pracownika (jak to ma miejsce w rozpoznawanej sprawie), gdzie opłata jest wnoszona ryczałtowo, bez względu na to, czy pracownik z usług korzystał, czy też nie korzystał, brak jest podstaw do ustalenia dla konkretnego pracownika kwoty przychodu uzyskanego z tytułu finansowania przez pracodawcę kosztów organizowanych imprez.
Nie sposób bowiem stwierdzić, czy pracownik rzeczywiście otrzymał owo świadczenie i jaka jest jego wartość”.
Podobnie było w sprawie rozpatrywanej przez [b]WSA w Warszawie w wyroku z 16 czerwca 2009 r. (III SA/Wa 412/09). [/b]