Proceder jest prosty. Zużyte oleje smarowe, uznawane za odpady, zamiast trafiać do regeneracji, są spalane w piecach centralnego ogrzewania specjalnie do tego przystosowanych.
[srodtytul]Odpadowy biznes [/srodtytul]
[b]Biznes się kręci, bo oleje odpadowe są tańsze od oleju opałowego. Także dlatego, że nie są objęte akcyzą tak jak olej opałowy[/b] (lekki – 233 zł za 1000 litrów, ciężki – 60 zł za 1000 litrów).
[b] W ten sposób przedsiębiorca wykorzystujący oleje odpadowe jako paliwo może zaoszczędzić na zakupie produktu rafineryjnego nawet 1500 zł na 1000 litrów. [/b]
– Olej przepracowany ma właściwości palne i w związku z tym technicznie może być nośnikiem energii. Na rynku dostępne są urządzenia w rodzaju nagrzewnic lub palniki do pieców CO specjalnie przystosowane do olejów odpadowych jako paliwa – mówi ekspert ochrony środowiska. Przystosowanie polega na zwiększeniu tolerancji urządzenia na zanieczyszczenia zawarte w oleju. Jednakże w opinii ekspertów rynku paliwowego wykorzystanie olejów silnikowych do pieców mających pracować na lekkim oleju opałowym może być groźne. Olej silnikowy to zupełnie inny produkt, dodaje się do niego chemikalia, które w efekcie spalania powodują wydzielanie toksycznych związków. Szef rafinerii w Jedliczach Krzysztof Janas mówi wręcz, że używanie olejów do celów grzewczych jest nielegalne.
Jak się szacuje, na rynek krajowy trafia rocznie ok. 200 tys. ton olejów smarowych wszystkich rodzajów: motoryzacyjnych, przemysłowych czy technologicznych. Z doświadczeń krajów starej UE wynika, że po zużyciu można odzyskać 50 – 70 proc., czyli w naszym wypadku ponad 100 tys. ton.
Tymczasem w ocenie informatora „Rz” do przyzwoitego europejskiego poziomu odzysku brakuje nam 30 tys. ton rocznie. Jeśli przyjąć, że to paliwo zostało wykorzystane w małych kotłowniach, to budżet z tytułu niezapłaconej akcyzy stracił od 2 mln do 35 mln zł (tyle wpłynęłoby, gdyby zamiast oleju odpadowego kupiono ciężki lub lekki olej opałowy).
[srodtytul]Bez prawa do odliczenia[/srodtytul]
W grę wchodzą też ubytki w VAT, bo podmioty kupujące oleje odpadowe do celów opałowych nie mają prawa do obniżania podatku należnego lub zwrotu jego różnicy z faktur dokumentujących czynności sprzeczne z prawem (art. 88 ust. 5 pkt 4 lit. c ustawy o VAT). W tym wypadku – z ustawą o odpadach, która zabrania nie tylko spalania olejów odpadowych, ale i ich sprzedaży na opał.
– W trakcie ostatnich kontroli skarbowych w podmiotach dokonujących obrotu paliwami płynnymi nie stwierdzono takich przypadków – poinformowała nas Magdalena Kobos, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów.
– Nie mamy żadnych sygnałów, by było to zjawisko powszechne. Przypuszczam zatem, że jest ono rozproszone – twierdzi z kolei Witold Lisicki, rzecznik prasowy szefa Służby Celnej. Zapewnia, że [b]gdyby jednak ktoś podejmował się wprowadzania do sprzedaży takiego oleju jako opałowego, zainteresowałoby to komórki kontroli akcyzowej[/b].
Postawa służb podległych ministrowi finansów może dziwić, bo art. 73a kodeksu karnego skarbowego przewiduje karę grzywny dla tych, którzy używając wyrobów akcyzowych, zmieniają ich przeznaczenie.
[ramka][b]Komentuje Wojciech Krok, doradca podatkowy w kancelarii Parulski i Wspólnicy[/b]
Zgodnie z ustawą akcyzową wszystkie wyroby będące węglowodorami, wykorzystywane w celach opałowych, podlegają opodatkowaniu podatkiem akcyzowym. Dotyczy to również olejów odpadowych. Co ważne, ustawa pozwala nałożyć podatek nie tylko na sprzedawcę, ale i na nabywcę wyrobu, który kupił olej odpadowy niezawierający akcyzy w cenie. Nabywcy powinni więc kupować olej opałowy tylko od podmiotów wiarygodnych. W przeciwnym razie mogą ponieść konsekwencje niezgodnych z prawem działań sprzedawcy. Do ustawodawcy należy natomiast apelować o wprowadzenie mechanizmów, które zachęcą do przekazywania zużytych olejów do utylizacji. Okazuje się bowiem, że mimo wysiłków organizacji odzysku nadal atrakcyjniejsze może być wykorzystywanie olejów odpadowych do celów opałowych.[/ramka]
[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail][/i]