Jest też sposób na oficjalne pozyskiwanie tych danych. Urzędy przekazują je zainteresowanym w formie zaświadczeń. Z punktu widzenia firmy zainteresowanej sprawdzeniem innego przedsiębiorcy wiąże się to jednak z jednym przynajmniej problemem. W zasadzie nie można samemu pójść do urzędu skarbowego i zażądać zaświadczenia, że jakaś inna firma nie zalega z podatkami. Tajemnica skarbowa na to nie pozwala. Na szczęście jest na to sposób. Można po prostu domagać się przedstawienia zaświadczenia przez firmę, której ono dotyczy, a z którą ty zamierzasz robić interesy.
[srodtytul]Nie każdemu się uda[/srodtytul]
Wtedy pojawia się niestety kolejny problem: urząd skarbowy wyda zaświadczenie dopiero wówczas, gdy istnieje interes prawny po stronie podatnika. Co to oznacza? Skracając prawnicze dywagacje, musi istnieć jakiś przepis, który wprost lub przynajmniej pośrednio na to pozwala. W literaturze przedmiotu podaje się tu jako przykłady prawo bankowe czy prawo zamówień publicznych. To pierwsze wymaga od osoby ubiegającej się o kredyt, ażeby przedłożyła – na żądanie banku – dokumenty niezbędne do oceny jej zdolności kredytowej. Druga z przywołanych ustaw przewiduje wykluczenie z przetargu na udzielenie zamówienia wykonawców, którzy zalegają z zapłatą podatków. W obu tych sytuacjach dopuszcza się wydanie zaświadczenia.
Trzeba pamiętać, że struktura zaświadczenia może być różna. [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=176376]Ordynacja podatkowa [/link]pozwala zamieścić w nim całe mnóstwo dodatkowych informacji. Jest tylko jeden dodatkowy warunek: wnioskodawca musi tego wyraźnie zażądać. O co pytać? Od urzędu skarbowego można m.in. dowiedzieć się, czy wobec wnioskodawcy prowadzone jest jakieś postępowanie mające na celu ujawnienie jego zaległości podatkowych i określenie ich wysokości (art. 306e § 4 ordynacji podatkowej).
[srodtytul]Gdy wkroczył komornik[/srodtytul]
Na tej samej zasadzie organ poświadczy, czy przeciw podatnikowi zostały wszczęte jakieś egzekucje administracyjne. Szcze- gólnie ważne jest to, że informacja o egzekucjach dotyczy nie tylko podatków, ale i innych zobowiązań wnioskodawcy. Jeśli zatem chcemy się dowiedzieć, czy nasz potencjalny kontrahent nie zalega z jakimiś innymi niż podatki należnościami, to w ten sposób można taką wiedzę zdobyć. Skąd organ podatkowy ma takie informacje? Otóż naczelnik urzędu skarbowego jest organem egzekucyjnym różnych należności pieniężnych, nie tylko tych podatkowych.
Urząd udzieli nam oczywiście tylko tych informacji, które sam ma (art. 306b ordynacji podatkowej). Ale uwaga: zaświadczenie o niezaleganiu w podatkach lub stwierdzające stan zaległości wydaje się na podstawie dokumentacji danego organu podatkowego oraz informacji otrzymanych od innych organów podatkowych (art. 306e ordynacji podatkowej). Można wreszcie się zorientować, czy firma nie ma kłopotów z prawem. Do zaświadczenia organowi wolno bowiem wpisać także informacje o postępowaniach w sprawach o przestępstwa skarbowe lub wykroczenia skarbowe.
W zaświadczeniu mogą też się znaleźć dane dotyczące okresów, z których pochodzą zaległości, i ich tytułów. Organ poda też informacje o podatkach, których termin płatności został odroczony lub których płatność została rozłożona na raty.
Jak widać, możliwości jest wiele. Dlatego w naszym interesie leży domaganie się, ażeby kontrahent zażądał od urzędu zaświadczenia jak najobszerniejszego. Zwłaszcza że wydawane jest ono w granicach żądania wnioskodawcy (art. 306a § 4 ordynacji podatkowej). Oznacza to, że urząd potwierdzi tylko to, czego domaga się od niego wnioskodawca.
[srodtytul]Nabywca odpowiada solidarnie[/srodtytul]
Cenna możliwość otwiera się przed tymi, którzy kupują gotową firmę albo jej część. Chodzi o zaświadczenie o zaległościach podatkowych związanych z działalnością gospodarczą (art. 306g ordynacji podatkowej). Wynika to stąd, że nabywca przedsiębiorstwa lub zorganizowanej części przedsiębiorstwa odpowiada całym swoim majątkiem solidarnie z podatnikiem za powstałe do dnia nabycia zaległości podatkowe związane z prowadzoną działalnością gospodarczą – chyba że przy zachowaniu należytej staranności nie mógł wiedzieć o tych zaległościach (art. 112 ordynacji podatkowej). Odpowiedzialność ta nie obejmuje tych podatków, które nie zostały odnotowane w zaświadczeniu o zaległościach podatkowych zbywcy. Co ważne, zaświadczenie takie może dostać nie tylko zbywca, ale i – za jego zgodą – nabywca.
Pojawia się tu zresztą pewien problem. Pytanie bowiem, kiedy o takie zaświadczenie wolno wystąpić. Przecież nabywca to ktoś, kto nabył, a nie ten, kto dopiero chce nabyć. Wydaje się jednak, że mimo to zaświadczenia można domagać się również przed transakcją. Przemawia za tym sam cel takiego zaświadczenia. Chodzi przecież o to, żeby zabezpieczyć się przed odpowiedzialnością za zaległości podatkowe wówczas, gdy dopiero chcemy nabyć przedsiębiorstwo, nie zaś gdy już je kupiliśmy. Tak też sprawa ta jest na ogół ujmowana w komentarzach do ordynacji podatkowej.
Znakomitym sposobem zorientowania się w sytuacji finansowej kontrahenta jest też uzyskanie zaświadczenia o wysokości dochodu lub obrotu podatnika (art. 306i ordynacji podatkowej). Może je otrzymać tylko sam podatnik.
[ramka][b]Dokument urzędowy lub poświadczony[/b]
W tekście wspominamy, że czasem do wydania zaświadczenia wystarczy zgoda podatnika, niekoniecznie zaś jego wniosek. Ważne jest tylko, żeby zgoda ta miała formę dokumentu urzędowo albo notarialnie poświadczonego. Nie wystarczy zatem wydruk z komputera czy nawet napisany odręcznie dokument. Najprostszym wyjściem jest chyba wizyta u notariusza. [/ramka]