Tak.

Do rozliczenia w kosztach wystarczy postanowienie o nieściągalności tylko części wierzytelności. Skoro bowiem nie odzyskaliśmy mniejszej kwoty, to tym bardziej nie wyegzekwujemy większej.

Aby zaliczyć wierzytelność do kosztów, musimy uprawdopodobnić, że nie można jej ściągnąć (wcześniej powinna być wykazana jako przychód). Jednym z dokumentów, który to potwierdza, jest postanowienie komornika. Powinno z niego wynikać, że egzekucja jest bezcelowa, a powodem jest brak majątku dłużnika.

Jak czytamy w piśmie Ministerstwa Finansów z 30 listopada 1995 r. (PO 4/AS-722-837/95) przytaczanym wielokrotnie w interpretacjach: „podstawą do zaliczenia w ciężar kosztów uzyskania przychodów wierzytelności nieściągalnej nie może być postanowienie o umorzeniu postępowania, jak i inne postanowienia organów egzekucyjnych, z treści których nie wynika jednoznacznie, że podstawą nieściągalności wierzytelności był brak majątku dłużnika”.

Na podstawie takiego postanowienia można zaliczyć wierzytelność do kosztów. Także wtedy, gdy skierowaliśmy do egzekucji tylko jej część. Potwierdziło to Ministerstwo Finansów w piśmie z 3 listopada 1999 r. (PB 3-2099-IP-722-314/99): „Wielkość wierzytelności wynika z prawomocnego orzeczenia sądu i ksiąg podatnika. W przypadku gdy podatnik wystąpi do organu postępowania egzekucyjnego o egzekucję jedynie części ustalonej wierzytelności, postanowienie o nieściągalności tej części powoduje, że całą wierzytelność można uznać za nieściągalną. Dowodem zatem do uznania całej wierzytelności za koszty uzyskania przychodów będzie postanowienie o nieściągalności części tej wierzytelności wydane przez właściwy organ postępowania egzekucyjnego”.

Tak też uważają Izba Skarbowa w Bydgoszczy (interpretacja z 22 października 2007 r., ITPB3/423-15/07/PS) oraz Pierwszy Mazowiecki Urząd Skarbowy w Warszawie (interpretacja z 27 marca 2006 r., 1471/DPD1/423-135/05/KK).