Naczelny Sąd Administracyjny nie dał zielonego światła fiskusowi, który przed wprowadzeniem przepisów klauzuli obejścia prawa podatkowego próbował kwestionować podatnikom prawo do kosztów.

Sprawa dotyczyła nadpłaty w CIT za 2011 r. Spółka wystąpiła o jej zwrot, powołując się na bezpodstawne wyłączenie z kosztów wydatków z tytułu należności sublicencyjnych dotyczących korzystania z praw do znaków towarowych ponoszonych na rzecz innej firmy powiązanej.

Fiskus odmówił. W jego ocenie spółka zawyżyła koszty, bo kształtując wzajemne stosunki między stronami kontraktu, wykorzystano zasadę swobody umów, która pozwoliła na manewrowanie obowiązkiem podatkowym i osiągnięcie stanu niższego opodatkowania od oczekiwanego przez ustawodawcę.

Urzędnicy podkreślali, że w sprawie dokonano oceny celowości i racjonalności podjętych przez spółkę działań. Tłumaczył, że aby dany wydatek mógł być zakwalifikowany do kosztów, musi być poniesiony w taki sposób, żeby można było stwierdzić racjonalność działania przedsiębiorcy. Jej znamiona pojawiają się zaś wtedy, gdy mógł on – w związku z poniesionymi nakładami – spodziewać się z dużym prawdopodobieństwem wystąpienia przychodu. W spornej sprawie tak nie było. Zdaniem fiskusa ponoszenie wysokich opłat sublicencyjnych nie było spowodowane racjonalnym dążeniem i obiektywną możliwością osiągnięcia przychodu lub zachowania (zabezpieczenia) jego źródła.

Czytaj także:

Reklama
Reklama

Klauzula obejścia prawa: tylko jeden sukces skarbówki

Spółka zaskarżyła decyzję, ale Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie rację przyznał urzędnikom. Podkreślił, że nie każdy wydatek poniesiony przez przedsiębiorcę podczas np. wykonywania zobowiązania cywilnego będzie mógł być uznany za koszt. W ocenie WSA w spornej sprawie cel wydatku miał charakter pozagospodarczy. Dotyczył on wyłącznie obniżenia swoich należności publicznoprawnych poprzez wykreowanie zupełnie niecelowych gospodarczo kosztów. Sąd nie zgodził się z zarzutem, że fiskus, z naruszeniem zasady nieretroakcji, zastosował w sprawie ogólne przepisy klauzulowe wprowadzone do ordynacji podatkowej dopiero w 2016 r.

Na sprawę zupełnie inaczej spojrzał dopiero NSA. Zwrócił uwagę, że choć cała operacja budziła wątpliwości fiskusa, ten – na podstawie przepisów obowiązujących w 2011 r. – nie podjął próby podważenia jej charakteru ani nie podnosił zarzutu pozorności. Tym samym, jak tłumaczył sędzia NSA Krzysztof Winiarski, skuteczność transakcji nie została zakwestionowana. Umowa była skuteczna, a poniesiony wydatek miał związek z przychodem.

Jak podkreślił sąd, posługiwanie się w sprawie dotyczącej 2011 r. argumentacją, która jest właściwa dla ogólnej klauzuli o unikaniu opodatkowania, było przedwczesne. Ogólna definicja kosztów z art. 15 ust. 1 ustawy o CIT samoistnie nigdy zaś nie służyła i nie służy jako instrument przeciwdziałania unikaniu opodatkowania czy jako samodzielna podstawa kwestionowania działań podatnika.

Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt: II FSK 1550/19.