Spółka kupowała materiały od dostawcy. Po przekroczeniu określonego progu zakupów otrzymywała premie pieniężne. Z pytaniem o ich kwalifikację zwróciła się do organów podatkowych. Dowodziła, że są to świadczenia niepodlegające VAT, gdyż nie można mówić o zapłacie zaświadczenie usług, skoro spółka ich nie świadczy. Powołała się na wyrok NSA z 6 lutego br. (IFSK94/06 -omawiany w DF z 2 kwietnia br.), stwierdzający, że tego rodzaju premie nie mają charakteru świadczenia wzajemnego, więc nie są zapłatą za czynności wykonane przez nabywcę towarów. Dostawa towarów nie może być zarazem traktowana jako świadczenie usług, bo prowadziłoby to do podwójnego opodatkowania tej samej czynności. Organy nie podzieliły jej stanowiska. Twierdziły, że premie są wynagrodzeniem za świadczenie usług. Ich zdaniem do skutku doszły dwie umowy - o dostawę towarów oraz o premiach. Ta druga jest umową wzajemną, bowiem obie strony uzyskują korzyści, którymi są dla spółki premie, a dla dostawcy - stały zbyt towarów. Organy podatkowe wskazały, że w przeciwieństwie do rabatów premie nie powodują zmiany ceny jednostkowej, więc nie pomniejszają podstawy opodatkowania z tytułu nabycia towarów. Są odrębnym tytułem opodatkowania.

WSA przyznał rację spółce. Jego zdaniem organy nie mogły uznać, że premie są rezultatem innej umowy niż umowa o dostawę towarów. Podatnik nie wskazał, że świadczy usługę w zamian za premie, takiej usługi nie można też wyinterpretować ze stanu faktycznego. Jeśli organy uznały, że mają wątpliwości co do stanu faktycznego, powinny zwrócić się do podatnika o przedstawienie dodatkowych okoliczności sprawy. Skoro tego nie uczyniły, to znaczy, że uznały sytuację za jasną i w takim kontekście powinny wydać interpretację podatkową. Interpretując przepisy, organy podatkowe nie mogą bowiem wybiegać poza to, co wynika z materiałów sprawy.

Premie pieniężne, choć tak powszechne w praktyce gospodarczej, nie zostały wprost uregulowane w przepisach o VAT - ani w dyrektywie, ani w polskiej ustawie. Stąd rozbieżne interpretacje co do ich traktowania na gruncie VAT. Próbę uporządkowania tego stanu podjął minister finansów, wydając 30 grudnia 2004 r. wyjaśnienia w sprawie opodatkowania premii pieniężnych (PP3-8121222/2004/AP/4026). Podkreślając, że każdy stan faktyczny musi być rozpatrywany indywidualnie, minister wskazał, że gdy premia pieniężna związana jest z konkretną dostawą, należy ją traktować jako rabat udzielony przez dostawcę. Dostawca powinien wówczas wystawić fakturę korygującą. Natomiast gdy premia wypłacana jest za zrealizowanie danego poziomu obrotów w określonym czasie przez nabywcę, to zdaniem ministra związana jest z określonymi zachowaniami nabywcy i stanowi wynagrodzenie za wykonaną przez niego usługę. W konsekwencji to nabywca powinien wystawić fakturę. Taka interpretacja była jednak źródłem wielu problemów praktycznych - zarówno w VAT (przy transakcjach z zagranicą pojawiło się pytanie, gdzie jest miejsce opodatkowania takiej usługi), jak i w podatku dochodowym (organy podatkowe żądały dowodu wykonania usługi, aby uznać wypłacony bonus za koszt uzyskania przychodu).

Omawiany wyrok WSA w Warszawie jest powtórzeniem wyroku NSA z 6 lutego 2007 r., który pierwszy podważył interpretację ministra finansów. Sąd słusznie stwierdził, że uznanie premii pieniężnej za wynagrodzenie powoduje podwójne opodatkowanie jednej i tej samej sprzedaży - raz jako dostawy towaru, drugi jako usługi zakupu towaru. W konsekwencji, zdaniem sądu, taki bonus należy traktować jako rabat i dostawca powinien wystawiać fakturę korygującą. Pamiętajmy jednak, że zawsze niezbędna jest szczegółowa analiza warunków, jakie nabywca musi spełnić, aby taką premię pieniężną otrzymać. Gdyby wypłata premii była związana z wyłącznością na dostawy towarów do danego przedsiębiorcy, należałoby uznać, że stanowi ona wynagrodzenie za powstrzymywanie się od nabywania wyrobów od innych spółek, co już bezsprzecznie jest usługą opodatkowaną VAT.