Przypomnijmy, że wprowadza on na stałe pracę zdalną oraz możliwość badania podwładnych np. przy użyciu alkomatu. Te rozwiązania były krytykowane zarówno przez pracodawców, jak i związki zawodowe. Podczas wtorkowego posiedzenia podkomisji stałej ds. nowelizacji kodeksu pracy oraz kodeksu postępowania administracyjnego udało się doprecyzować niektóre kwestie.

– Przede wszystkim dookreślono, że nowe przepisy o pracy zdalnej będą miały zastosowanie nie tylko do zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, ale też do tych wykonujących swoje obowiązki na podstawie mianowania (np. nauczyciele), powołania (np. urzędnicy), wyboru czy spółdzielczej umowy o pracę. Nie będę mogły być natomiast stosowane do umów o dzieło czy zlecenia – wskazuje Grażyna Spytek-Bandurska z Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Ekspertka pozytywnie ocenia tę zmianę.

– Nie było powodów do wyłączenia stosunków pracy zawartych na innych podstawach niż umowa o pracę – komentuje.

Otwarta pozostaje kwestia okazjonalnej pracy zdalnej. W projekcie jest bowiem mowa, że nie może przekroczyć w roku kalendarzowym 24 dni.

– Wśród pracodawców i związków zawodowych nie ma zgodności. Pracodawcy optują za zwiększeniem tej liczby, z kolei związkowcy są za jej obniżeniem. Zapewne wiele będzie zależeć od tego, czy partnerzy społeczni (związki i pracodawcy) dojdą do porozumienia – dodaje ekspertka.

Etap legislacyjny: prace w podkomisji