To efekt nowelizacji kodeksu pracy, która w części dotyczącej kontroli trzeźwości obowiązuje już od lutego. A w piątek wchodzą w życie regulacje dotyczące pracy zdalnej.
Co się zmieni
Uchylają one przepisy o telepracy. Zamiast nich w kodeksie pojawia się praca zdalna. Jest nią całkowite lub częściowe wykonywanie obowiązków w miejscu wskazanym przez pracownika i każdorazowo uzgodnionym z pracodawcą, w tym pod adresem zamieszkania, m.in. z wykorzystaniem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość.
Powstaje też możliwość wykonywania pracy zdalnej na polecenie pracodawcy wydawane na czas określony, w sytuacjach wyjątkowych, tj. w okresie obowiązywania stanu nadzwyczajnego, zagrożenia epidemicznego albo epidemii oraz działania siły wyższej. Pracodawca będzie mógł cofnąć w każdym czasie swoją decyzję z co najmniej dwudniowym uprzedzeniem.
Uwzględnienie wniosku o pracę zdalną będzie natomiast obowiązkowe m.in. w przypadku pracownicy w ciąży, zatrudnionego wychowującego dziecko do ukończenia przez nie czwartego roku życia (chyba że nie będzie to możliwe ze względu na organizację pracy lub jej rodzaj).
Pracownik od piątku może też wnosić okazjonalnie o wykonywanie swoich obowiązków na odległość (w wymiarze 24 dni w roku). W takim przypadku zastosowania nie znajdą jednak prawie żadne formalności ani obowiązki stosowane do właściwej pracy zdalnej. Pracodawca nie będzie też musiał zapewniać np. materiałów czy narzędzi.
Tyle teorii. W praktyce wiele kwestii nadal rodzi pytania, na które na bieżąco stara się odpowiadać resort rodziny, który przygotował projekt ustawy.
I tak, pracodawcy chcą wiedzieć, czy liczba dni pracy zdalnej okazjonalnej jest uzależniona od wymiaru etatu. Ministerstwo odpowiada, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego. W efekcie 24 dni w roku przysługują pracownikowi niezależnie od wymiaru czasu pracy.
Były też wątpliwości, czy pracodawca musi uwzględnić wniosek osoby zatrudnionej w tym zakresie. Ministerstwo tłumaczy, że podanie dotyczące pracy zdalnej okazjonalnej nie jest wiążące dla pracodawcy. Może więc odmówić jego uwzględnienia.
Resort wyjaśnia wątpliwości
Dalej niektóre firmy pytają też, czy muszą zwracać pracownikom pieniądze np. za zużycie wody. Resort twierdzi, że obowiązkowe jest pokrycie wyłącznie kosztów dotyczących energii elektrycznej oraz usług telekomunikacyjnych niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej. Zatem nie ma konieczności pokrywania faktur za zużycie wody, o ile oczywiście nie wynika to z aktów wewnątrzzakładowych.
Resort tłumaczy też, w jakich okolicznościach jest dopuszczalne zawarcie indywidualnego porozumienia z pracownikiem, określającego zasady wykonywania pracy zdalnej. Z tych wyjaśnień wynika, że może do tego dojść w każdym przypadku, w którym nie funkcjonuje w zakładzie pracy akt wewnętrzny, który regulowałby tę kwestię.
Czytaj więcej:
Pytania mają też pracownicy. Chcą przykładowo wiedzieć, czy mogą wykonywać pracę zdalną np. z kawiarni. Resort tłumaczy, że strony mogą uzgodnić, że obowiązki służbowe będą realizowane w różnych miejscach, o których każdorazowo pracownik poinformuje pracodawcę (a ten to zaakceptuje).
– Co prawda ministerstwo tłumaczy niektóre wątpliwości, ale przypominam, że te wyjaśnienia nie są wiążące. Dlatego spodziewam się, że w wielu przypadkach wątpliwości będą zapewne rozwiewać sądy, dokonując wykładni przepisów – mówi Wioletta Żukowska-Czaplicka z Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Podstawa prawna: nowelizacja kodeksu pracy oraz niektórych innych ustaw (DzU z 6 lutego 2023 r. poz. 240)