Rozpatrywana przez Sąd Najwyższy sprawa dotyczyła byłej pracownicy starostwa powiatowego w Będzinie. Pełniła funkcję kierowniczki biura inkubatora przedsiębiorczości. W wyniku reorganizacji zlikwidowano jej biuro. Kierowniczkę zwolniono, a jej podwładnego przesunięto do wydziału architektury. Nie oznacza to jednak, że zadania inkubatora nie były już wykonywane w powiecie. Jak podkreślała w sądzie pełnomocniczka zwolnionej, jej obowiązki przekazano komu innemu. Urząd zatrudnił też nowe osoby.
Kierowniczka nie była najsłabsza
Sąd pierwszej instancji przyznał jej odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie stosunku pracy. Pracodawca nie przedstawił bowiem kryteriów wytypowania do zwolnienia właśnie jej. W urzędzie było wielu innych kierowników, część mogła mieć niższe kwalifikacje. Kobieta mogła więc objąć inne stanowisko. Likwidacja biura będzińskiego inkubatora przedsiębiorczości była tylko częścią reorganizacji w urzędzie.
W drugiej instancji jednak zmieniono wyrok. Zdaniem sądu nie trzeba było przedstawiać kryteriów zwolnienia pani Agnieszki.
Kobieta złożyła skargę do Sądu Najwyższego.
– Arbitralność polityki kadrowej pracodawcy jest ograniczona m.in. art. 30 kodeksu pracy – argumentowała Marta Dzikowska, radca prawny. I dodała, że w oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony powinna być więc wskazana przyczyna uzasadniająca wypowiedzenie lub rozwiązanie umowy. W rozpatrywanej przez sąd sprawie pracodawca powołał się zaś jedynie na reorganizację. Prawdziwe przyczyny rozwiązania stosunku pracy pani Agnieszki zostały więc zatajone.
Sąd Najwyższy oddalił jednak skargę kobiety. Uzasadnił, że tylko jeżeli przyczyna zwolnienia jest ogólnikowa lub w ogóle niewskazana, można mówić o naruszeniu art. 30 § 4. Jeśli zaś pracownik zna przyczynę zwolnienia, ale jego zdaniem jest ona niewystarczająca, nie można tego uznać za sprzeczne z tym przepisem. A przecież w rozpatrywanej sprawie biuro inkubatora przedsiębiorczości rzeczywiście zostało zlikwidowane.
Wybór pracodawcy
Przyczyny doboru zwalnianego pracownika należy wskazać zaś, gdy likwiduje się kilka analogicznych stanowisk.
– Gdy likwiduje się jedno konkretne stanowisko pracy, nie ma obowiązku porównywania zwalnianego z innymi kierownikami komórek, których się nie likwiduje – uzasadniała ustnie wyrok sędzia Małgorzata Wrębiakowska-Marzec.
Przesunięcie pracownika do innej komórki leży w gestii pracodawcy. Ma tu swobodę decyzji.
sygnatura akt: I PK 323/16
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: k.wojcik@rp.pl
Opinia
Waldemar Gujski, adwokat
Orzecznictwo Sądu Najwyższego jest dość jednolite – jeśli mamy w firmie jednego architekta lub stolarza i rozwiązujemy z nim stosunek pracy, nie musimy uzasadniać, dlaczego zwalniamy akurat jego. Gdyby zaś pracodawca chciał zlikwidować jedno z pięciu takich samych stanowisk, musiałby dokonać analizy kwalifikacji i osiągnięć osób je zajmujących i wskazać do zwolnienia najsłabszą z nich. Przekazywanie tych samych obowiązków innej osobie może zaś świadczyć o pozorności przyczyny rozwiązania stosunku pracy. Sama likwidacja stanowiska nie powinna go w takim przypadku uzasadniać.